Pago Casa del Blanco Petit Verdot 2009
Pago Casa del Blanco Quixote Petit Verdot 2009
Niedawno pisałem o apelacji vino de pago, a w tak zwanym międzyczasie w moje ręce wpadły dwie butelki od producenta, który uzyskał taki status win w roku 2010 – Pago Casa del Blanco. Ya 93-hektarowa posiadłość w La Manchy chlubi się 150-letnią tradycji. Poza obowiązkowymi dla regionu Tempranillo i Granachą uprawia się tu też Petit Verdot, Malbeka, Cabernet Sauvignon i Franc, Merlota i Syrah – istny misz-masz czerwonych odmian, z którego powstają zaskakujące wina. O ile po przetestowaniu butelek do poprzedniego artykułu mój sceptycyzm wobec vino de pago pozostał niewzruszony, to te dwie butelki kazały mi zweryfikować ten sąd.
Quixote Malbec Cabernet Franc 2009 pieści podniebienie nutami śliwy, lukrecji i anyżu, wyciągniętych wprost z grządki z selerem i pietruszką. Zaskakująco mało tutaj nut beczkowych. Lekko klejąca słodycz suszonych owoców ładnie równoważy soczystość owoców świeżych. Dzięki temu dość okazałe ciało tego wina lekko tańczy na podniebieniu. Całość pozostawia przyjemne, owocowe uczucie przez kilka długich chwil. Bardzo smaczne wino, zyskujące na lekkości następnego dnia, do tego w w dobrej cenie 59 zł.
Quixote Petit Verdot 2009 na tle poprzednika jest pełniejszy i bardziej złożony. Więcej tu śliwy, goździków, cynamonu oraz suszonej żurawiny. W ustach rozlewa się jak sen w czasie sjesty – jest ciepło, miło, gęsto od śliwki w czekoladzie, chrupiącego bekonu i bardzo ładnie zintegrowanej, acz wyczuwalnej taniny – plusz w płynnym wydaniu. Następnego dnia wino zyskuje kwasowy pazur, który atakuje podniebienie orzeźwiającą ostrością. Wino ciekawe i zupełnie uczciwie wycenione (69 zł).
Vino de pago częściowo zrehabilitowane. Opisane butelki kupicie w sklepach Foodwine w Poznaniu i Gdyni.
Źródło win: udostępnione do degustacji przez importera.