Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Oszkár Maurer Kövidinka 2018

Komentarze

Szukacie na ostatnią chwilę dobrego wina na Wielkanoc? Mam dla Was dwie propozycje od mikroimportera Wine & People, którego chwaliliśmy już przy kilku okazjach. Magda Bronowska i Darek Kopiczko mają nosa do ciekawych, produkowanych w możliwie najbardziej naturalny sposób, często nieoczywistych win z rozmaitych kierunków geograficznych (choćby Włoch, Francji, Portugalii, Moraw czy Węgier). Zresztą i kraje pochodzenia mogą być zaskakujące, czego dowodem dwa dzisiejsze wina dnia – prosto z Serbii!

Oszkár Maurer przy jednym ze swoich starych krzewów. © WineSofa.

Ich producentem jest Oszkár Maurer, reprezentujący czwarte pokolenie winiarzy w tej rodzinie (o austriackich korzeniach). Aktualnie posiada 16 hektarów winnic, z których 10 położonych jest w okolicach Srem (w paśmie niskich gór o nazwie Fruška Gora), a 6 w regionie Subotica, na południe od granicy węgiersko-serbskiej. Ta druga lokalizacja robi szczególne wrażenie – rosną tam bardzo stare krzewy lokalnych odmian winogron. Krzewy szerémi zöld i bakator zostały zasadzone w 1909 roku, kövidinka w 1925 roku, a kadarka w 1880 roku (!). Cała winnica jest uprawiana w ścisłym reżimie ekologicznym, a jedynymi używanymi „maszynami” są konie.

Kövidinka 2018. © Maciej Nowicki.

Pierwsze z dzisiejszych win powstało z odmiany kövidinka (95-letnie nasadzenia), której nazwa – w obliczu trwającej pandemii – stała się nagle wyjątkowo łatwa do zapamiętania. Sama odmiana pochodzi z Węgier (nazywana jest także po prostu dinką) i jest tamże do dziś uprawiana, ale znaleźć ją można także w kilku krajach bałkańskich, choćby w Chorwacji, Słowenii czy Serbii właśnie. Zwykle powstają z niej dość proste, neutralne aromatycznie i raczej trudne do dłuższego zapamiętania wina, jednym słowem wszystko to, czego nie da się powiedzieć o Kövidince 2018 od Maurera. 4-dniowej maceracji na skórkach wino zawdzięcza zaskakująco intensywną, pomarańczową barwę, w aromatach odnajdziemy cytrusy, morelę, pigwę i suszone jabłko, jest też odrobina skórki pomarańczowej. Wszystko wieńczy dobra, orzeźwiająca kwasowość. Bardzo pozytywne zaskoczenie! (70 zł) ♥♥♥♡

Crazy Lud 2019. © Maciej Nowicki.

Etykietę drugiego wina raczej trudno przeoczyć, a za ptactwem i nazwą Crazy Lud kryje się świeżutki (rocznik 2019) kupaż dwóch odmian: zdecydowanie bardziej rozpoznawalnej frankovki (znanej też jako kékfrankos lub blaufränkisch) i muscat hamburg, nazywanej też black muscat lub muscat trollinger (co nie wpływa raczej na poprawę jego rozpoznawalności). To odmiana winorośli szlachetnej będąca krzyżówką muscata aleksandryjskiego i schiavy powstała w 1850 roku w Anglii. Dziś spotkać ją można w USA (zarówno w wersji wytrawnej jak i deserowej), Francji (głównie deserowej) i Rosji, ale pojawiała się także na terenach byłej Jugosławii. Tyle historii, czas na współczesność, a ta jest wyjątkowo przyjemna bo Crazy Lud to lekkie, radosne wino, pełne soczystej czereśni, czerwonej porzeczki i jeżyny oraz kwaśnej wiśni w zakończeniu. Kiedyś napisałbym, że jest winem idealnym na weekendowy piknik za miastem, ale w obecnych czasach sprawdzi się równie dobrze na balkonie, własnym tarasie czy ogródku (77 zł). ♥♥♥♡

Warto wspomóc! © Wine & People.

Wina zakupić można w warszawskim Wine & People, który pomaga we wszelkich sprawach związanych z jego dostarczeniem do Waszych domów. Importer zachęca także do zakupu voucherów (o wartości 100 zł, ale w cenie 80 zł), które będzie można wykorzystać w przyszłości – takie vouchery pomogą w przetrwaniu tych trudnych chwil, szczególnie tak małym przedsięwzięciom jak W&P (w normalnych okolicznościach są także wine barem).

Przypominamy także o naszej akcji#ZostajęWDomuNieZostawiamWina.

Źródło win: Crazy Lud – zakup własny autora, Kövidinka – udostępniona do degustacji przez importera.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.