Nowości Centrum Wina
Centrum Wina to weteran wśród polskich importerów. Sprowadza wina z całego świata, a lwią część oferty stanowią trunki od znanych i uznanych producentów, z którymi współpracuje od wielu lat. Nowe etykiety pojawiają się rzadko, z tym większą ciekawością poszedłem do hotelu Polonia na degustację nowości, które do katalogu firmy trafiły w ostatnim roku. Przedstawione trunki pochodziły z różnych regionów świata i nie zabrakło wśród nich polskiego akcentu. Trzy wina ze śląskich winnic Adorii dobrze zaprezentowały się na tle bardziej uznanych marek, a Pinot Noir 2010 było lekkie, finezyjne i aromatycznie typowe dla trudnej burgundzkiej odmiany. Tak udane wino z młodych krzewów, w trudnym, deszczowym roczniku pozwala mieć nadzieję na dobre śląskie pinoty w następnych latach.
Najciekawsze okazały się jednak włoskie nowości. Proste, a przy tym soczyste wina znad Gardy – białe Il Lugana 2010 i czerwone Il Groppello 2009 z winiarni San Giovanni – to znakomita propozycja dla miłośników ryb i wszelkiej maści makaronów. Umbryjskie trunki z grechetto i sagrantino zrobione przez Arnoldo Caprai potwierdziły swoją klasę, a Barolo 2007 i Dimartina Rosso 2010 z piemonckiej winiarni Mauro Molino sprawią dużą frajdę miłośnikom nebbiolo i barbery.
Nieoczekiwanie najlepsze okazały się czerwone trunki z wysp Liparyjskich. Carlo Hauner znany wcześniej z wyśmienitych win słodkich postawił na mniej popularne sycylijskie odmiany: nerello mascalese, nocera czy calabrese. Dwa z jego czerwonych kupażowanych win zaprezentowanych na degustacji – Salina Rosso 2009 i Hierà 2009 – są znakomite. Doskonała jakość owocu i dobrze zrównoważona struktura dają przyjemność już teraz, ale kilka lat w piwnicy na pewno im nie zaszkodzi.
Z pozostałych trunków miłym zaskoczeniem okazało się sauvignon blanc Métis 2009. Wino powstało w Nowej Zelandii, ale duży udział przy jego tworzeniu miał Pascal Jolivet. Pachnie ono agrestem i ananasem, a w ustach jest świeże i mineralne. Ma dobrze ułożoną, harmonijną strukturę i pozbawione jest częstej dla sauvignon blanc przesadnej ostrości. Zrobiło ono na mnie większe wrażenie niż bardzo dobry Sancerre Sauvage 2008 tegoż Pascala Joliveta.
Degustowałem na zaproszenie Centrum Wina