Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Na SPOTkanie z polskim winem!

Komentarze

Zapowiadany w zeszłym tygodniu, choć wyczekiwany znacznie dłużej, festiwal Polskie wina vol.9/2022 w poznańskim SPOT i towarzyszący mu konkurs Polskie Korki 2022 za nami. To było zdecydowanie intensywne 48 godzin w Poznaniu, ale zdaniem wielu towarzyszących mu od wielu lat uczestników najlepsze wydanie tego festiwalu w jego dotychczasowej, dziewięcioletniej historii. Nie zabrakło ani znakomitych win, ani rozmaitych premier, ani bezbłędnej pogody. Zapraszam na relację!

Obrady komisji konkursowych. © Małgorzata Opala Fotoaktywne.

Tradycyjnie już sobotnie wydarzenie poprzedziły obrady konkursu Polskie Korki – w tym roku odbywał się on po raz szósty. To nieustająco najbardziej wymagający konkurs polskich win w naszym kraju, ale mam też wrażenie, że wraz z rosnącą fascynacją wręczaniem jak największej liczby medali, rozdrabnianiu konkursowych kategorii czy odmienianiu „podwójnego złota” przez „double Championa” wartość przyznawanych w ramach Polskich Korków wyróżnień jeszcze bardziej wzrosła. Przypominam, że zwycięzcy wybierani są w dwustopniowej degustacji w ciemno. W pierwszym etapie, obradujące w czterech komisjach jury ocenia wszystkie zgłoszone do konkursu wina – w tym roku było ich 250 z ponad 60 polskich winiarni. Sześć najwyżej ocenionych w każdej z ośmiu kategorii trafia do finału, w którym obradujące już wspólnie składy wszystkich komisji (16 osób) wybiera te najlepsze. Dzięki znakomitemu i bezstronnemu jury – przyznam, że przewodniczyć mu jest dla mnie prawdziwym honorem – nie ma mowy o przypadkowych wygranych. Potwierdziły to zresztą historie z ubiegłych lat, gdy nagrodzone w Polskich Korkach wina niejako „nadawały ton” reszcie sezonu w polskim winiarstwie. Tegorocznych zwycięzców wyłonił jak zawsze bardzo mocny i „otrzaskany w bojach” skład: Kamila Dzierżawska, Katarzyna Olszewska, Katarzyna Puk, Katarzyna Nowosadzka, Patrycja Nawrocka, Patrycja Siwiec, Olga Surdyk, Wojciech Bońkowski, Tomasz Prange-Barczyński, Sławomir Sochaj, Adam Pawłowski, Robert Dąbrowski, Kazimierz Dębicki, Adrian Górniak, Jacek Grzegorzewski i moja skromna osoba. Przed omówieniem samych wyników dodam jeszcze, że prócz zdobywców tytułowych Korków, na uznanie zasługują wszyscy finaliści każdej kategorii – w każdym innym konkursie ich wyniki przełożyłyby się na złote medale.

Tegoroczne jury. © Małgorzata Opala Fotoaktywne.

Wina musujące (produkowane metodą szampańską)

Złoty Korek: Winnica Smolis Rosé 2016

Srebrny Korek: Piwnica Lorka Musujące 2017/2018

Brązowy Korek: Winnica Marcinowice Riesling Brut 2020

W finale znalazły się także:

Winnica Gostchorze GostArt Pinot Noir 2020

Winnica Gostchorze Riesling 2020

Winnica ArisTraditio Brut 2020

Jan Smolis ze Złotym Korkiem. © Małgorzata Opala Fotoaktywne.

Już w zeszłym roku kategoria ta była bardzo mocno obsadzona, jednak w tej edycji poprzeczka powędrowała jeszcze wyżej – do konkursu zgłoszono łącznie 16 win produkowanych tą metodą. Zwracam uwagę, że wśród sześciu finałowych win aż cztery reprezentują Lubuskie. Znakomity progres zanotował Riesling Brut 2020 z Marcinowic (względem choćby zeszłorocznego konkursu w Zielonej Górze), a dwa najwyższe stopnie podium zajęły wina z długim leżakowaniem nad osadem, co niewątpliwie było kluczem do ich wygranej.

Wina musujące (produkowane innymi metodami)

Złoty Korek: Winnica Cantina Hibernal 2021

Srebrny Korek: Winnica Jadwiga Różowa Pantera 2021

Brązowy Korek: Winnica Silesian Patataj 2020

W finale znalazły się także:

Nizio Naturals Pét-Nat Muscaris 2020

Winnica Tecławska Góra Blanc 2021

WinniceJaworek Pét-Nat 2021

Tradycyjnie kategoria ta została zdominowana przez pét-naty, a że siłą tych win jest młodość, zdecydowana większość z nich pochodziła z bieżącego rocznika i została zaprezentowana premierowo. Nagroda dla Winnicy Cantina raczej mnie nie zaskoczyła – już w maju pisałem, że Mariusz Pacholak przygotował jeden z najlepszych roczników w swojej historii. Cieszy również utrzymany poziom Różowej Pantery z Winnicy Jadwiga – poprzedni rocznik zajął wysokie miejsce w naszym panelu w Fermencie, a mam wrażenie, że nowe wcielenie (to nadal 100% rondo) nawet przebija swojego poprzednika. Pod kolejną z niezapomnianych nazw z Winnicy Silesian kryje się kupaż rieslinga i roter rieslinga i mam wrażenie, że potencjał wina jeszcze wzrośnie – podobnie zresztą jak Muscarisa z Nizio Naturals (mimo dodatkowych 12 miesięcy „na karku” dla obu win był to oficjalny debiut). Świetne wrażenie robi też propozycja z Winnic Jaworek – to chyba jedyny taki w Polsce kupaż grüner veltlinera i silvanera (wkrótce szersza recenzja).

Wina białe wytrawne

Złoty Korek: Winnica Turnau Chardonnay 2020

Srebrny Korek: Winnica Marcinowice Riesling 2021

Brązowy Korek: Winnice Turnau Riesling 2020

W finale znalazły się także:

Winnica Barczentewicz Chardonnay Beton 2020

Winnica Barczentewicz Pinot Blanc Beton 2020

Winnica Niemczańska Cabernet Blanc 2021

Zwycięzcy z Winnicy Turnau. © Małgorzata Opala Fotoaktywne.

Po ogłoszeniu wyników ktoś na sali powiedział: „walczą wszyscy, ale na końcu znów wygrywa Turnau” i miał w tym sporo racji. Kategoria win wytrawnych była w tym roku rekordowo obsadzona (zgłoszono 94 wina), ale większość laurów zebrały te, które dojrzewały w butelkach nieco dłużej. Od kilku roczników poziom rieslinga i chardonnay w Winnicy Turnau utrzymywany jest na bardzo wysokim poziomie (o pierwszym z nich pisałem tutaj), a premierowe Chardonnay 2020 to prawdopodobnie w ogóle najlepszy przedstawiciel tej odmiany w dotychczasowej historii – czystość owocu oraz świetny balans pomiędzy nutami dębowymi, a świeżością pokazały potęgę możliwości Franka Fausta, enologa producenta. Wina przedzielił świeżutki riesling z Winnicy Marcinowice, potwierdzając (po raz drugi w konkursie i po raz trzeci w ostatnich latach), że miłość Grzegorza Runowskiego do tej odmiany jest odwzajemniona. Finałowe propozycje Kamila Barczentewicza są już nam dobrze znane (choć cały czas ewoluują i dojrzewają), zwracam też uwagę na premierowego Cabernet Blanc 2021 – w tej odmianie w wydaniu tego producenta drzemie solidny potencjał.

Wina białe z podwyższonym cukrem resztkowym

Złoty Korek: Winnica Turnau Johanniter 2021

Srebrny Korek: Winnica Barczentewicz Riesling Późny Zbiór 2020

Brązowy Korek: Winnica Darłowo Muscaris 2021

W finale znalazły się także:

Winnica Ingrid Pinot Noir Blanc de Noir 2021

Winnica Equus Piaf 2021

Winnica Marcinowice Riesling Późny Zbiór 2021

Chyba co roku jest to kategoria, w której pojawia się najwięcej niespodzianek. Wśród nagrodzonych win jedynie Riesling Późny Zbiór 2020 od Kamila Barczentewicza miał już wyrobioną markę, pozostałe dwa wina są (mimo wszystko) niespodziankami. W portfolio Winnicy Turnau johanniter stał do tej pory nieco na dalszym planie, choć sygnalizowałem że poprzedni rocznik dzięki wyższemu cukrowi resztkowemu robił duże wrażenie – teraz kontynuowane przez premierę z rocznika 2021. Po ogłoszeniu wyników wiele osób od razu „wertowało internety” w poszukiwaniu informacji o Winnicy Darłowo, tymczasem ta najdalej wysunięta na północ winiarnia w Polsce, potwierdzała swojej ambicje już w czasie listopadowego festiwalu w Szczecinie. Pozostałe z finałowych propozycji są dobrym prognostykiem ich rozwoju na kolejne miesiące, a aromatyczność nowego rocznika Piaf z Winnicy Equus ponownie powinna podbić podniebienia wielu fanów tej winiarni.

Grzegorz Runowski z nagrodami za rieslingi. © Małgorzata Opala Fotoaktywne.

Wina różowe

Złoty Korek: Winnica Jadwiga Rondo Rosé 2021

Srebrny Korek: Winnica Enosfera Rosé 2021

Brązowy Korek: Winnica Miłosz Pandemiczny Róż 2021

W finale znalazły się także:

Winnica NobilisRoselit Diva 2021

Winnica Amonit Regent Rosé 2021

Winnica Silensi Pinot Noir 2019

Regres polskich róży w poprzednim roczniku odmieniałem chyba przez wszystkie przypadki, nic dziwnego, że 12 miesięcy temu jury zdecydowało o przyznaniu jedynie Brązowego Korka jako wyrazu dość niskiego poziomu w tej kategorii. O tym, że w tym sezonie będzie znacznie lepiej, pisałem już i w relacjach z Sandomierza i z Zielonej Góry, a moje słowa potwierdził także sam konkurs, do którego zgłoszono tym razem aż 26 win różowych. W letnim sezonie orzeźwienia nam nie zabraknie, a główną siłą mogą być wina, w których kilka gramów cukru resztkowego (dających nieco więcej ciała) są świetnie równoważone przez dość wysoką kwasowość. Taki styl prezentuje zarówno Rondo Rosé 2021 z Winnicy Jadwiga (recenzja nowego portfolio już wkrótce), jak i Pandemiczny Róż od Krzysztofa Fedorowicza (który chwaliłem już w tym tekście). Zwracam także uwagę na kolejne już wyróżnienie w tej kategorii dla wielkopolskiej Enosfery. Jestem też spokojny o pozostałych finalistów – zarówno Nobilis jak i Amonit przesłali młodziutkie wina, które powinny dobrze rozwijać się w najbliższych tygodniach. Starszy rocznik z dolnośląskiej Winnicy Silensi to wynik eksperymentu – ten różowy pinot noir dojrzewał – uwaga! – w dębowej beczce i jest ciekawą propozycją gastronomiczną.

Wina czerwone:

Złoty Korek: Winnica Barczentewicz Pinot Noir Minor 2020

Srebrny Korek: Winnica Ingrid Pinot Noir 2020

Brązowy Korek: Winnica Barczentewicz Pinot Noir Major 2020

W finale znaleźli się także:

Winnica Ingrid Zweigelt 2020

Winnica Saganum Pinot Noir 2019

Winnice Pałac Chróstnik Zweigelt 2019

Kamil Barczentewicz ma powody do zadowolenia. © Małgorzata Opala Fotoaktywne.

Jeśli ktoś chciałby zabrać głos w niestającej dyskusji pt. „Hybrydy czy vinifera”, to wyniki tegorocznego konkursu mogą z pewnością dostarczyć argumentów zwolennikom szlachetnych odmian winorośli. Choć poziom zgłoszonych win czerwonych (43) był lepszy niż w poprzednich latach (na co z pewnością wpłynął fakt iż w szranki stają wreszcie wina, którym dano więcej czasu na ułożenie się w butelkach, a więc reprezentujące starsze roczniki), to, gdy przyszło co do czego, w finale znaleźli się przedstawiciele wyłącznie dwóch odmian winorośli. Dominacja pinot noir z pewnością nie jest zaskoczeniem – w końcu to najpopularniejszy aktualnie czerwony szczep w Polsce, goniący w nasadzeniach znajomą trójkę (czyli regenta, rondo i cabernet cortis). Na podium znalazły się dwa premierowe wina od Kamila Barczentewicza, które wkrótce doczekają się szerszej relacji, na razie zaznaczę tylko, że to pierwszy w Polsce winiarz, który postanowił przygotowywać tzw. pierwszą i drugą etykietę swoich win. Na razie wygrywa druga, ale warto zaznaczyć, że Minor to propozycja bardziej soczysta, oparta na klonach niemieckich, czas Majora (mającego imponującą strukturę) dopiero nadejdzie. Wina te zostały przedzielone przez pinota od Jacka Kapały, którego sukces przewidywałem już w zeszłym roku, zresztą druga propozycja Winnicy Ingrid – Zweigelt 2020 – także zrobiła na wielu spore wrażenie. Pinot Noir 2019 z Winnicy Saganum paradoksalnie potrzebuje jeszcze nieco czasu (to najdłuższe dojrzewanie w dębowych beczkach – 18 miesięcy), a pierwszy sygnał dotyczący przyszłych możliwości dały dolnośląskie Winnice Pałac Chróstnik (7 hektarów w miejscowości o tej samej nazwie), gdzie nad jakością win czuwa Damian Ziomek (wcześniej Winnice Jaworek) i Michał Pajdosz (wciąż także Winnica Jakubów).

Wina pomarańczowe (dłużej macerowane wina z białych odmian winorośli)

Złoty Korek: Winnica Słońce i Wiatr Seyval Blanc 2020

Srebrny Korek: Winnica Saganum Riesling Passito 2020

Brązowy Korek: Winnica Folwar Pszczew Forange 2021

W finale znalazły się także:

Winnica Saganum Riesling Nobilis 2020

Winnica Saganum Hibernal Nobilis 2020

Winnica Przybysławice Hibernal 2021

Pan Henryk, prawa ręka Marcina Furtaka w Winnicy Saganum. © Małgorzata Opala Fotoaktywne.

Tak jak w poprzedniej edycji nie było najmniejszych wątpliwości, że najlepszym winem tej kategorii był Roter Riesling 2019 z Winnicy Silesian, tak teraz nikt nie zagroził zdecydowanemu zwycięzcy – Seyval Blanc 2020 z Winnicy Słońce i Wiatr (4 tygodnie maceracji na skórkach). Radość jego twórców – Katarzyny i Jacka Fluderów – powinna być tym większa, że po raz drugi z rzędu stworzyli znakomite wino. Jak widać po rezultatach, zdobytego pola nie zamierza oddawać Marcin Furtak z Winnicy Saganum (o wszystkich winach napiszę wkrótce), bardzo dobrze zapowiada się też przyszłość na razie wciąż młodego (a już nagrodzonego!) Forange 2021 z Winnicy Folwark Pszczew – to najlepszy, znany mi macerowany chardonnay wyprodukowany do tej pory w Polsce.

Wina słodkie

Złoty Korek: Winnica Amelie Cabernet CortisSweet 2021

Srebrny Korek: Winnica Turnau Szlachetny Zbiór 2021

Brązowy Korek: Winnice Pałac Chróstnik Solaris 2020

W finale znalazły się także:

Winnica Cantina Hibernal 2021

Winnica Ingrid Solea 2020

Winnica Jantoń Solaris Późny Zbiór 2020

Damian Ziomek i Michał Pajdosz stojących za sukcesem Winnic Pałac Chróstnik. © Małgorzata Opala Fotoaktywne.

Zaniepokojonych sytuacją, w której zeszłoroczny dominator tej kategorii (wszystkie trzy kolory korków zdobył wtedy Marcin Furtak z Winnicy Saganum) tym razem w ogóle nie pojawił się w zestawieniu, uspokajam – nowy rocznik dopiero ujrzy światło dzienne. Tę sytuację wykorzystali inni, a najlepiej – co także było dużą niespodzianką – podkarpacka Winnica Amelie (opisywałem ją w tym tekście), której Cabernet Cortis Sweet 2021 okazał się wręcz zjawiskowy, także z uwagi na użytą odmianę winorośli. Po kilku miesiącach od premiery nowy rocznik Szlachetnego Zbioru jest już winem kompletnym (123 g cukru resztkowego) i wróżę mu świetlaną przyszłość. Po raz drugi swoją obecność zaznaczyły także Winnice Pałac Chróstnik. Wśród pozostałych finalistów bardzo podobał mi się także Hibernal 2021 z Winnicy Cantina (to jeden ze szczepów, do których producent ma wyjątkową rękę, drugim jest sauvignon blanc), a Winnica Jantoń potwierdziła, że jej przyszłością są dwa kierunki – wina musujące i słodkie właśnie.

Tegoroczne śniadanie degustacyjne. © Małgorzata Opala Fotoaktywne.

Po dwóch latach wymuszonej pandemicznej przerwy do programu powróciło śniadanie degustacyjne – jedyny taki posiłek w Polsce, gdzie w sobotni poranek zaproszony szef kuchni serwuje specjalnie przygotowane menu degustacyjne do ponad 30 (!) czołowych polskich win. W tym roku był nim Michał Wierzba z warszawskiej restauracji Źródło, nie zabrakło ani niezwykłych pomysłów na poszczególne dania, ani świetnie uzupełniających je win, ale o szczegółach, w osobnym tekście napisze Sławomir Sochaj.

Wyczekiwane. © Maciej Nowicki.

Festiwalową tradycją są także oficjalne premiery nowych polskich win. Wprawdzie w czasie całego dnia takich debiutów było zdecydowanie więcej (o czym za chwilę), to reflektory w szczególny sposób skierowane były na trzy wina. Musujący GostArt Pinot Noir 2020 z Winnicy Gostchorze był winem wyczekiwanym przez fanów tego producenta już od zeszłego roku, gdy Guillaume Dubois po raz pierwszy potwierdził, że takie wino powstaje. Po 15 miesiącach dojrzewania nad osadem mogliśmy go wreszcie spróbować! Bardzo dobre musowanie, solidna struktura, nuty czerwonych owoców, młodej truskawki i cytrusów oraz dobra, orzeźwiająca kwasowość. Jak zawsze w przypadku tej winiarni, czas będzie mu tylko sprzyjał (♥♥♥♡). To samo dotyczy zresztą drugiej z premier czyli Kadryla 2020 z Winnicy Equus. To kupaż pięciu odmian białych winorośli (traminer, pinot gris, kerner, johanniter i solaris), macerowany na skórkach przez 7 dni, z dobrze zaznaczoną aromatycznością (pigwa, jabłko, morela, trochę gruszki i gałki muszkatołowej), dobra budową i potencjałem, co pokazały zresztą wcześniejsze wcielenia tego wina – rok temu w czasie pionowej degustacji Kadryla nawet najstarsze wino z 2015 roku nie wykazywało oznak zmęczenia (♥♥♥♡).

Dobre Modre. © Maciej Nowicki.

Kamila Barczentewicz przedstawił debiutancki rocznik Dobre Modre 2020. Nazwa jest wariacją łączącą z jednej stronę nazwę miejscowości, w której znajduje się winiarnia (Dobre), a z drugiej nawiązaniem do odmiany winorośli (blaufränkisch / frankovka modra), która oficjalnie nie może znaleźć się na etykiecie (każdy z krajów uprawy ma nazwę własną, powinna go mieć także Polska, choć przedstawione na razie propozycje są dość bolesne…). Ważne jednak, co kryje się w środku. Wino fermentowało na własnych drożdżach, w otwartych, dębowych kadziach, a następnie spędziło 9 miesięcy w różnych rodzajach dębowych beczek (2/3 z nich były używane już wcześniej). Dobra jakość owocu, wyczuwalna tanina, sporo soczystej jeżyny, wiśni, żurawiny i odrobiny przypraw, całość spięta dobrze wyważoną kwasowością. Także w tym przypadku chętnie powrócę do tego wina pod koniec roku (♥♥♥♡+).

Jan Smolis i Guillaume Dubois. © Maciej Nowicki.

W tym roku cztery seminaria stały pod znakiem czterech różnych kategorii win. Już pierwsze z nich – Francuski Łącznik – przyniosło nie lada emocje, bo spotkali się w nim (zresztą także po raz pierwszy w życiu) Guillaume Dubois z Winnicy Gostchorze i Jan Smolis z Winnicy Smolis. Miałem wrażenie, że w tym przypadku prezentowane czasie degustacji wina (m.in. GostArt Riesling 2020 i Smolis Brut 2017), choć znakomite, były jednak tłem dla rozmowy tych dwóch winiarzy o filozofii produkcji wina i przeszkodach, z którymi zmagają się w Polsce. Gośćmi kolejnej z degustacji – Trzy kolory: biały – byli dla odmiany winiarze, którzy poznali się w SPOT rok wcześniej: Kamil Barczentewicz i Karol Nizio. Ważnym tematem było podkreślane przez producentów terroir (w Małopolskim Przełomie Wisły i na Roztoczu), a w trakcie degustacji można było spróbować całkowicie przedpremierowo Gewürztraminera 2021 z Winnicy Barczentewicz (w zdecydowanie wytrawnym stylu, nawiązującym do stylistyki win z Górnej Adygi, co podkreślał zresztą sam autor), a także przekonać się, że byli producenci, którzy z gorącym rocznikiem 2018 poradzili sobie znakomicie – Mniszek 2018 z Nizio Naturals (muscaris) miał tak orzeźwiającą kwasowość i delikatnie muszkatowy sznyt, że w ciemno dałbym mu dwa lata mniej.

Seminarium Słodkie Życie. © Małgorzata Opala Fotoaktywne.

W degustacji zatytułowanej Czerwony Smok spotkali się Nestor Kościański z Winnicy Moderna i Jacek Kapała z Winnicy Ingrid, „pojedynkując się” na produkowane wina czerwone. Była to nie tylko okazja do porównania dwóch pinot noir (Pinot Noir 2020 z Winnicy Ingrid i jeszcze przedpremierowy, ten sam rocznik z Winnicy Moderna), ale i podyskutować o pozostałych – w ofercie Kapały równie mocną, co pinot pozycję zajmuje świetna interpretacja zweigelta (Zweigelt 2020), dla odmiany w winnicy Kościańskiego praktycznie od pierwszego rocznika świetnie dojrzewa cabernet cortis, czego żywym dowodem był charakterny Cabernet Cortis 2019. Całość spotkań z winiarzami zakończyło Słodkie życie czyli – jak można się domyślać – degustacja słodkich win od dwóch liderów tego segmentu: Winnicy Saganum i Winnicy Turnau. Ta pierwsza zaprezentowała m.in. nieustająco zmieniające się Pinot Gris 2020, które dzięki 130 g cukru resztkowego ma przed sobą dekady, Winnica Turnau zaś – prócz wspominanego już Szlachetnego Zbioru 2021 – jego starszego brata, specjalnie wydobytego na tę okazję z archiwum, rocznika 2016 – na nim także upływ czasu nie robi specjalnego wrażenia.

Nestor Kościański ogłasza oficjalnie projekt Koło Wina. © Małgorzata Opala Fotoaktywne.

Ostatnim punktem programu była otwarta degustacja z winiarzami (łącznie 15 winiarni) i tu także, po raz pierwszy od kilku lat, pogoda pozwoliła na rozstawienie wszystkich stanowisk w ogrodzie otaczającym SPOT, co z pewnością jeszcze bardziej podbiło sobotnią atmosferę. Do prezentowanych tam win będę powracał wielokrotnie, dziś chciałbym jedynie ogłosić powstanie nowej, wspólnej inicjatywy kilku winiarzy, które swoją premierę miało także tego dnia. Koło Wina to przedsięwzięcie łączące dolnośląskie winiarnie – Moderna, Agat, Kindler i Jakubów, którego esencją będzie właśnie budowany, specjalny pojazd (na kształt znanych nam food trucków), na którego pokładzie znajdzie się instalacja do serwowania win z kranów, także tych saturowanych. Jestem ogromnie ciekaw, jak wyglądać to będzie w praktyce, jeśli wszystkie terminy pozwolą, samochód powinien zaparkować na jednej z winiarskich imprez jeszcze w tym sezonie.

Do zobaczenia za rok! © Maciej Nowicki.

W przyszłym roku jubileuszowa, dziesiąta edycja festiwalu Polskie Wina i już teraz zdradzić mogę, że atrakcji nie zabraknie. Jak zawsze, znana jest już jego data – w Poznaniu spotkamy się 17 czerwca. Warto zapisać w kalendarzach już teraz!

Polskie Korki 2022 i Polskie wina vol.9/2022 były współorganizowane przez Ferment i Winicjatywę. Partnerami wydarzenia byli w tym roku TG Home oraz Puro Hotel Poznań.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.

  • „Tegorocznych zwycięzców wyłonił jak zawsze bardzo mocny i „otrzaskany w bojach” skład: Kamila Dzierżawska, Katarzyna Olszewska, Katarzyna Puk, Katarzyna Nowosadzka, Patrycja Nawrocka, Patrycja Siwiec, Olga Surdyk, Wojciech Bońkowski, Tomasz Prange-Barczyński, Sławomir Sochaj, Adam Pawłowski, Kazimierz Dębicki, Adrian Górniak, Jacek Grzegorzewski i moja skromna osoba”… i Bartłomiej Robert Dąbrowski też. ;-)

    • (Winicjatywa)

      Grzegorz Capała

      Błąd przy przeklejaniu, na szczęście Robert od razu dał mi znać, już poprawione. Czasami wystarczy wiadomość zamiast komentarza ;-)

  • Czy jest gdzieś do wglądu pełna lista zgłoszonych win do Polskich Korków 2022 ?