Lepsze niż Vinho Verde
Czytając blogosferę, można dojść do wniosku, że rok 2012 to rok vinho verde. Wysyp recenzji i opisów, ale również mnóstwo różnych butelek w supermarketach i dyskontach potwierdza dominację tego portugalskiego wina w kategorii „lekkie wino gastronomiczne na co dzień”. Tymczasem z nielicznymi wyjątkami, próbowane przeze mnie vinho verde okazały się winami słabymi, których główną zaletą jest niski poziom alkoholu i równie niska cena. Dominowały nieprzyjemne nuty siarkowe, brak nawet cienia struktury, często ślady cukru resztkowego, co sprawiło, że niezbyt chętnie będę do vinho verde wracał. Zwłaszcza, że te nieliczne dobre okazały się wcale nietanie, osiągając ceny ok. 30 zł i powyżej.
Jeżeli potrzebować będę lekkiego, niedrogiego wina, znacznie chętniej sięgnę po muscadet, który – według mnie – na głowę bije każde vinho verde. Z całą pewnością muscadet z doliny Loary pozostaje najbardziej niedocenianym w Polsce winem. To ciekawe, bo jest to jedno z niewielu znanych mi win, które nawet w, mówiąc trywialnie, wersji supermarketowej zachowuje swoje podstawowe zalety. Muscadet wytwarza się w najdalej na zachód wysuniętym okręgu winiarskim doliny Loary, czyli w okolicach Nantes. Surowcem jest odmiana winogron melon de Bourgogne, zwana często – podobnie jak pochodzące z niej wino – muscadet. Jest to wino białe, mocno wytrawne, bez śladów resztkowego cukru, orzeźwiające. Zarówno w aromacie jak i w smaku dominują nuty świeżych owoców. Kwasowość wyraźna, ale nie tak dojmująca jak często bywa w winach z północy. Niektóre muscadety noszą na etykiecie napis „sur lie”, co oznacza, że po fermentacji pozostawiono je na kilka miesięcy nad osadem drożdży. Zabieg ten wzbogaca paletę aromatyczną i wzmacnia świeżość poprzez dodanie winu w niewielkiej ilości dwutlenku węgla. W żadnym wypadku nie jest to jednak wino musujące. Gazu jest na tyle mało, że nie powstają tak charakterystyczne dla win musujących bąbelki.
W naszych supermarketach znaleźć możemy muscadety od kilku producentów, w cenach od kilkunastu do dwudziestu kilku złotych i za tę cenę dostaniemy zaskakująco eleganckie wino, dobre nie tylko na aperitif ale także do małży i lekkich ryb. Poniżej kilka etykiet muscadetów kupionych ostatnio w Polsce. Warto zwrócić uwagę na L’Instant Bleu – najbliższy poetyki vinho verde, choć znacznie przyjemniejszy aromatycznie – 19,99 zł i znacznie poważniejszy Manoir de l’Hommelais od Dominique Brossarda z młodej, leżącej na południowy zachód od Nantes, właściwie już w Wandei, apelacji Côtes de Grandlieu. Za 25,99 zł w ursynowskim Leclercu dostajemy bardzo przyjemne wino o wyraźnej strukturze, dość jak na muscadet ekstraktywne, nie pozbawione elegancji i po prostu pyszne.