Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Mistyka myśli i mistyka wina

Komentarze
Działo się to w czasach być może nie przedpotopowych, ale na pewno wkrótce po burzy, jaką było zburzenie muru berlińskiego. W wiosce Avize siedziałem u młodego winogrodnika, o którym garstka wtajemniczonych zaczynała mówić, że robi szampana niesłychanej dobroci. Rzeczywistość bardziej niż pozytywnie zweryfikowała legendę. W winie, które sączyliśmy, była cała przyjemność białego burgunda i cała euforia tych jedynych, niepowtarzalnych bąbelków, gdy pękają niezbyt daleko od Reims i Épernay. Czarodziejem był Anselme Selosse, podziwiany dziś na wszystkich kontynentach, naśladowany przez wielu młodych i mniej młodych, wciąż wszak niedościgniony w karkołomnych pomysłach, które w jego wykonaniu zawsze się sprawdzają. Obecnie wydaje się to oczywistością, ale gdy ćwierć wieku temu Selosse czekał, aż winogrona w pełni dojrzeją, w Szampanii uchodziło to za ekstrawagancję.
Anselme Selosse. © Les Avisés
Pod koniec kolacji Anselme wyjął kilka zdjęć wyglądających na reportaż z wysypiska śmieci – plastikowe worki mieszały się na nich z połamanymi wiaderkami z tworzyw sztucznych. Fotografie nie przedstawiały śmietniska, ale winnice znanych producentów szampana. – Jeśli tak dalej pójdzie, to niedługo nie będzie szampana. Tylko nazwa po nim zostanie – westchnął Anselme i wyłożył swoje credo mówiące, że winnica to żywy organizm, w którym interwencje ludzkie powinny być ograniczone do koniecznego minimum. Rzecz w tym minimum – chciałoby się powiedzieć, myśląc, że minimum Selosse’a to bardzo wysoko podniesiona poprzeczka.
Dalsza część tekstu dostępna tylko dla prenumeratorów Fermentu

Zaprenumeruj już teraz!
i zyskaj dostęp do treści online, zniżki na imprezy oraz szkolenia winiarskie!

Zaprenumeruj!