Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Mecz pét-natów: Polska – RPA

Komentarze

Wszyscy kibice piłki nożnej prawdopodobnie wciąż żyją sobotnim spotkaniem z Hiszpanią, ale jako że mnie ta fascynacja szczęśliwie omija, na początku tygodnia zapraszam na innego rodzaju „pojedynek”. Zwrotnikowe upały, które towarzyszą nam od kilku dni, zdecydowanie predestynują do sięgania po lekkie i orzeźwiające wina, których musowanie może być dodatkowym atutem. Oto dwie propozycje, które z tego zadania wywiązują się znakomicie. Dla świętego spokoju, uzupełnię, że w piłce kopanej reprezentacje Polski i RPA spotkały się po raz ostatni w 2012 roku. Wygraliśmy 1:0.

Na debiut Testalongi na polskim rynku czekaliśmy od ładnych paru lat, a czas ten dodatkowo wydłużyła zawierucha pandemii. Jednak Artur Zarzycki z Vive Le Vin dopiął swego i wina od tego kultowego producenta niedawno pojawiły się w sprzedaży. Winiarnia Testalonga, której właścicielami są Carla i Craig Hawkinsowie, leży w regionie Swartland i została założona w 2008 roku. Obejmuje aktualnie kilkanaście hektarów ekologicznie (częściowo biodynamicznie) uprawianych winorośli, z których najważniejszą rolę odgrywa chenin blanc, występujące w kilku różnych odsłonach (w roczniku 2020 to pięć różnych win). Ja sięgnąłem po El Bandito I Am the Ninja 2020. To 100-procentowy chenin blanc (krzewy winorośli z 1961 roku), rozpoczynający spontaniczną fermentację na dzikich drożdżach w zbiorniku z włókna szklanego i kończący ją już w butelce – jednym słowem: to oczywiście pét-nat. Jest przyjemnie musujący, o zdecydowanie delikatnej budowie (10,34% alkoholu), odrobinę kremowy, z super świeżymi aromatami zielonego jabłka, skórki cytrynowej, białej moreli i gruszki. Przy 35 stopniach w weekend sprawdził się znakomicie (125 zł). ♥♥♥♡

Ale sporą frajdę dało mi też nowe wino z krajowego podwórka, reprezentujące tę samą musującą kategorię. To Riesling Pét-nat 2020 z lubuskiej Winnicy Cantina. Historia tej winiarni założonej przez Karolinę i Mariusza Pacholaków (dziś coraz mocniej wspieranych przez drugie pokolenie) sięga 2006 roku, kiedy w Mozowie niedaleko Zielonej Góry pojawiły się pierwsze nasadzenia winorośli. Dziś obejmują już łącznie 3,3 ha, a do najważniejszych, białych szczepów należy właśnie riesling. Pét-nat pojawił się w ofercie po raz pierwszy i debiutancką próbę należy zaliczyć do bardzo udanych. Dostajemy tu wyraźne musowanie, odrobinę drożdżowych nut, kremową fakturę i dojrzały, słodkawy owoc (jabłko, brzoskwinia, kandyzowana gruszka). Pomimo cukru resztkowego (który z czasem pozostanie dofermentowany) aktualna wersja w żaden sposób nie jest męcząca czy przerysowana, a to za sprawą dobrego balansu i solidnej porcji cytrusowej kwasowości. W czasie upałów sprawdza się równie dobrze, co konkurent z RPA (60 zł). ♥♥♥+

Testalonga El Bandito I Am the Ninja 2020 w podanej cenie dostępny jest w ofercie importera – Vive le Vin z Warszawy. Winnica Cantina Riesling Pét-nat 2020 we wskazanej cenie zakupić można bezpośrednio u producenta.

Źródło win: udostępnione do degustacji przez importera/producenta.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.