Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Man Vintners Rosé 2010

Komentarze
Man Vintners Old Vine Rosé 2010
Pastelowy róż do bezproblemowego picia.

Man Vintners Old Vine Rosé 2010

Wiosna na razie w kratkę, ale zdarzają się cieplejsze dni. W weekend ma być bardzo gorąco. Trzeba więc zrobić miejsce w lodówce na rosé. Intensywny owoc i odświeżający charakter win różowych idealnie dopasują się do okazji.

Znam wiele osób, które chętnie piłyby wina różowe, ale przeszkadza im kwasowość. Dla nich właśnie jest ten róż z  RPA: kwas ma umiarkowany, owoc jest okrągły, bogaty, truskawkowy, wręcz trochę kompotowy, co nie będziesz przeszkadzało, jeśli mocno schłodzimy i będziemy pić beztrosko, na luzie przy dobrym pikniku. Przyjazna cena. (35 zł, importer: Fine Food Group, kupisz m.in. w katowickim Wine Me Up)

Źródło wina:  zakup własny autora.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.

  • Mateusz Papiernik

    Z tą kompotowścią to się w sumie nie zgodzę. Miałem przyjemność osatnio pić to Rose na degustacji i zaskoczyło mnie właśnie relatywnie niską kompotowością — po nawałnicy Rose, które klasyfikowałem jako „nudna truskawka z mysim posmakiem”, to wino miało w sobie sporo całkiem fajnych aromatów i mało natarczywej kompotowości. Nic ambitnego, ale dużo przyjemniejsze, niż większość codziennych Rose jakie wcześniej piłem. Nie wiem czy wydałbym te 35zł, ale nastawiało mnie do siebie pozytywnie.