Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

#Ludzie: Tomasz Czudowski

Komentarze
© Facebook Tomasz Czudowski.

Tomasz Czudowski

W dzień pracuje w firmie Google, wieczorami i nocami współwłaściciel i gospodarz sklepu i winebaru Alewino.pl przy ul. Mokotowskiej 48 w Warszawie.

Dlaczego wino?

Rozczarowany korporacją, dla której wiele poświęciłem zdecydowałem, że nie jest mi po drodze z kolejnym zajęciem tego typu. Wino było mi bardzo bliskie, więc był to naturalny kierunek myślenia o czymś własnym. Odkopałem pomysł na biznes, który mieliśmy kilka lat wcześniej z Rafałem (moim wspólnikiem) i tak powstało Alewino.pl.

Mój ulubiony region winiarski to…

Szczególnie lubię wina białe, więc preferuję miejsca z odpowiednio silną ofertą win białych. Nie mam ulubionego regionu i ciągle staram się odkrywać nowe miejsca oferujące ciekawe wina. Dla przykładu lubię wina z Nowego Jorku, szczególnie z tzw. North Fork na Long Island, a niedawno bardzo mile zaskoczyła mnie Rumunia.

Gdy myślę o reinkarnacji, to jestem szczepem…

Jeżeli wrócę to, zdecydowanie wolałbym nadal móc pić wino a nie być winem… Jeżeli miałbym koniecznie wybierać, to byłby to riesling ze względu na swoją wszechstronność.

Na co dzień piję wino…

Nie przekraczam 50–60zł, dziś większość butelek naturalnie kupuję w Alewino, kiedyś był to przede wszystkim Mielżyński.

Wino, które zmieniło moje życie…

(ale)wino… To zamiłowanie i hobby, które stało się drugim etatem :-)

Najwięcej wydałem na butelkę…

Nie przypominam sobie szczególnej butelki. Będąc w podróży wydaję na wina więcej aniżeli w domu, a najdroższe jakie kupiłem to skrzynka Bordeaux z rocznika 2010, w którym urodził się mój syn.

Wino i jedzenie – warto łączyć?

Trzeba! Wino jest naturalnym, nieodłącznym elementem jedzenia. Czasem jednak do wina wystarczy druga osoba :-) Bardzo lubię degustacje, kiedy potrawy dobierane są do wina, a nie odwrotnie.

Najtrudniejsze w winie jest…

Wino powinno dawać przede wszystkim przyjemność, jeżeli uznajemy cokolwiek w winie za trudne, to chyba powinniśmy przestać je pić.

Butelka, o której marzę…

…mam zupełnie inne marzenia.

Ludzie piszący o winie nadużywają słowa…

Ludzie piszący o winie piszą za mało o przyjemności, a zbyt wiele o technicznych aspektach wina. Są jak zły sommelier, który próbuje zaimponować gościom swoją wiedzą zamiast wsłuchać się w ich gusta. Z tego powodu praktycznie nikogo nie czytam regularnie, a to co czytam wybieram raczej ze względu na temat aniżeli autora.

Przyszłość wina to…

Młode pokolenie winiarzy tworzących z pasji, stawiających na naturę z ograniczeniem wykorzystania technologii w produkcji. Przyszłość to także rodzinne winnice, które istnieją dla realizacji marzeń, a nie zysków. Wino jest czymś więcej aniżeli produktem i każdy kto tworzy i traktuje je z odpowiednim szacunkiem i zaangażowaniem zasługuje by robić to przez wiele lat tworząc przyszłość winiarstwa.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.