#Ludzie: Maciej Nowicki
Maciej Nowicki
W jednym życiu przeszczepia włoskie organy do polskich mebli. W drugim – w jego żyłach płynie wyłącznie wino. Degustuje, wspiera, promuje, prowadzi, zachęca, ostatnio ocenia i wreszcie pisze, od niedawna też na Winicjatywie. Chce, żeby Polacy pili wyłącznie wino i pili je świadomie. Z pewnością kiedyś zrobi sobie winiarski tatuaż.
Dlaczego wino?
Bo to przygoda, która nigdy nie ma końca. Bo każdy rocznik jest inny. Bo ten sam rocznik za jakiś czas smakuje inaczej. Bo… pytanie jest tendencyjne! To już ten etap, że nie wyobrażam sobie, by mogło go zabraknąć w moim życiu.
Mój ulubiony region winiarski to…
Toskania we Włoszech, Marlborough w Nowej Zelandii i Rioja w Hiszpanii – ale ta stara, dobra Rioja…
Gdy myślę o reinkarnacji, to jestem szczepem…
Mam nadzieję na kilka reinkarnacji, więc sangiovese, pinot noir, syrah. W tej kolejności.
Na co dzień piję wino…
Na co dzień „spijam” wina z własnych zapasów. A rzeczone zapasy powstają wskutek zakupów w sklepach specjalistycznych – w Polsce i za granicą. Choć gdybym tylko mógł – wszystko kupowałbym bezpośrednio w winnicach… Próbował, rozmawiał, próbował, rozmawiał…
Wino, które zmieniło moje życie…
Ciągle przede mną.
Najwięcej wydałem na butelkę…
Nie pamiętam ile, pamiętam na co – Opus One 2001
Wino i jedzenie – warto łączyć?
Warto! Pomijając oczywiste korzyści, często dobre wino „podciągnie” słabszą potrawę, słabsze wino wyda się lepsze przy dobrym jedzeniu. Ale nie ukrywam – te najlepsze wciąż wolę pić bez towarzystwa jakiegokolwiek posiłku.
Najtrudniejsze w winie jest…
Opisać to, co czuje się w winie. I opowiedzieć o tym tak by słuchający nie pobladł.
Butelka, o której marzę…
Co chwilę marzę o kolejnej.
Ludzie piszący o winie nadużywają słowa…
Mineralność, oczywiście. A mówiąc poważnie, czasami nadużywają słów, które sprawiają, że wraca „pompatyczność” wina, a przecież mamy sprawiać by nie traktowano go w ten sposób. Ostatnio na jednym z blogów przeczytałem (o winie z Biedronki) – „nuty gruszki Williams”. Zastanawiam się, ile osób w Polsce wie jaka to nuta.
Przyszłość wina to…
Odpowiem inaczej – wino w Polsce ma przyszłość.