Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

#Ludzie: Maciej Bombol

Komentarze
Maciej Bombol © Piotr Waniorek

 Maciej Bombol

Absolwent Politechniki Warszawskiej i Szkoły Głównej Handlowej. Jego życie zawodowe w dużej części upłynęło pod znakiem liczb i rynku inwestycyjnego. Posiada jedną z pierwszych licencji doradcy inwestycyjnego. Wino jako pasja pojawiło się w jego życiu w 2002 roku i nie na żarty je zmieniło. Od 2009  rozwija własny biznes importerski – Enoteka Polska, który jest jednocześnie restauracją i winebarem. W wolnych chwilach, których wciąż mu brakuje, gra w tenisa i jeździ na nartach, słucha też smooth jazzu. Nigdy nie próbował wszystkich tych trzech aktywności na raz.

Dlaczego wino?

Dlatego, że tylko wino oferuje wręcz nieograniczoną paletę doznań smakowych i zapachowych. Moje zauroczenie winem rozpoczęło się ponad 10 lat temu i trwa do dziś.

Mój ulubiony region winiarski to…

Mam wiele ulubionych regionów, ale największym sentymentem darzę jednak Toskanię i Piemont. Toskania to nie tylko świetne wina, ale też piękne krajobrazy, architektura i – co równie ważne – wspaniali, serdeczni ludzie tacy jak Paolo De Marchi z Isole e Olena czy Luca Martini di Cigala z San Giusto a Rentennano.

Gdy myślę o reinkarnacji, to jestem szczepem…

Nie myślę o reinkarnacji, ale jeżeli już muszę wybierać to najbliżej mi do rieslinga. Riesling zachwyca mnie swoją niebywałą wszechstronnością, która pozwala wytwarzać wina od arcywytrawnych do bardzo słodkich.

Na co dzień piję wino…

Na co dzień piję wina w cenie do 60 zł. Nie kupuję win w supermarketach i dyskontach, gdyż szkoda życia na ciągłe degustowanie metodą „prób i błędów”. Z oczywistych względów większość win kupuję w Enotece.

Wino, które zmieniło moje życie…

Nie mogę stwierdzić, że jedno wino, nawet to najwybitniejsze, zmieniło moje życie. Faktem jest jednak, że setki wspaniałych win, które piłem przez lata, skłoniły mnie do podjęcia decyzji o zajęciu się winem w profesjonalny sposób i uruchomieniu konceptu Enoteki Polskiej.

Najwięcej wydałam na butelkę…

Najwięcej wydałem na wina Château Léoville-Las Cases 2002 oraz Taylor’s Vintage Port 2003, które kosztowały mnie w granicach 300 zł. Zwykle staram się nie przekraczać kwoty 100 zł.

Wino i jedzenie – warto łączyć?

Oczywiście, że tak! Nic tak nie podkreśli walorów potrawy i nie wydobędzie z niej dodatkowych subtelności jak dobrze dobrane wino. Nie zmienia to jednak faktu, iż najlepsze wina wolę pić bez jedzenia.

Najtrudniejsze w winie jest…

Dla mnie najtrudniejsze jest nazwanie niektórych nut zapachowych i smakowych, które czuję w winie. Jednak nie martwi mnie to zbytnio, gdyż tak naprawdę liczy się przecież radość picia dobrego wina w miłym towarzystwie.

Butelka, o której marzę…

Przez lata udało mi się spróbować bardzo wielu legendarnych win łącznie z „pierwszą piątką” Bordeaux. To o czym jeszcze marzę to butelka tokaju, która ma kilkaset lat i pamięta czasy Rzeczpospolitej Obojga Narodów.

Ludzie piszący o winie nadużywają słowa…

Ludzie piszący o winie bardzo często używają zbyt hermetycznego, specjalistycznego języka, który utrudnia im dotarcie do szerszego grona czytelników.

Przyszłość wina to…

Chciałbym, aby przyszłość wina należała do małych, lokalnych winiarzy, którzy dzięki swojej pasji i ciężkiej pracy wytwarzają wina w zgodzie z naturą i rodzinnymi tradycjami. Dlatego też kibicuję winiarstwu ekologicznemu i biodynamicznemu. Obawiam się jednak, że przyszłość wina to olbrzymie koncerny produkujące codziennie miliony butelek technicznie poprawnych, ale pozbawionych duszy i głębszego smaku win.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.

  • Jakub Małecki

    Najbardziej martwi mnie fakt, że Maciek może mieć rację w ostatnim zdaniu. Tym bardziej czas wybrać się znów do Warszawy i Enotekę odwiedzić! :)

  • Elzbieta (Elisabeth Poletti)

    To .doprawdy niewiarygodne ile mamy wspolnych spojrzen na wino. Niestety te „wygody” bez skomplikowanych degustacji, osiaga sie po wielkiich  doswiadczeniach.
    Mimo ze przeszlam rygorystyczny kurs (3-letni) A.I.S.na ktory gdybym miala czas jeszcze bym wrocila…….na tym polu nikt nigdy nie moze sie oglosic ekspertem oprocz wyboru win ktore smakuja i sa zrobione w sposob zgodny z najwyzszymi kryteriami jesli chodzi o ich poziom jakosci i uczciwisci w wymogach ich produkcji.
    Chcialabym kiedys …przedstawic wina malych ale pasjonarnych producentow …..ktorzy na szczescie jeszcze isnieja,
     nie pozartych przez tych wiekszych.
    Wlasciwie to robilam ale ……nigdy nie trafilam do odbiorcy. Takie czasy.

    Podzielam w pelni opinie Macieja i jestem pewna ze idac droga swietnych wyborow win po cenach dokladnie dostosowanych do ich jakosci spelni kazde zyczenie wielu ich wielbicieli.
    Gratuluje tego cennego wywiadu.
    Elzbieta z Bergamo :-)
    Ciekawa jestem pizzy! :-)