#Ludzie: Łukasz Madaj
Łukasz Madaj
Ur. 1985. Magister filozofii. Rozmyślania niemal zawsze kieruje w obszary smaków i zapachów. W 2007 r. trafił do sklepu Winnice Południa. Pierwszy miesiąc pracy określa mianem „Wielkiej Inflacji Wiedzy o Winie”. Głównie za sprawą mnóstwa książek i różnych publikacji, cierpliwego szefa oraz degustacji. Od niedawna, już jako wspólnik – na pierwszej linii frontu obsługuje klientów. Lubi dobierać wina do sytuacji, choć chciałby, aby więcej kupowano go do posiłku. Prywatnie lubi mieszać w garnkach w kuchni, grać w gry planszowe, rowerowe dwa kółka zamienia czasem na kajak.
Dlaczego wino?
Ponieważ działa na moje ulubione zmysły – smak i zapach. Istotny jest też aspekt społeczny – wino zwykle pije się z drugą osobą, do tego samo w sobie często stanowi temat długich rozmów.
Mój ulubiony region winiarski, to…
Tokaj. We wszystkich wcieleniach: Aszú, wytrawne Furminty i Sárgamuskotály, Sauvignon Blanc od Jánosa Árvaya. Można wymieniać w nieskończoność.
Gdy myślę o reinkarnacji, to jestem szczepem…
Na co dzień piję wino…
Białe, wytrawne, z każdego zakątka Europy, poniżej 50 zł za butelkę.
Wino, które zmieniło moje życie, to…
Carmen Gewürztraminer. W zestawieniu z sushi doznałem iluminacji.
Najwięcej wydałem na butelkę…
Castello di Verrazzano, Vin Santo del Chianti Classico, ok. 150 zł.
Wino i jedzenie – warto łączyć?
Zdecydowanie tak! W przeciwnym razie, nigdy nie dowiedziałbym się, że Beaujolais i brownie mogą tak cudownie ze sobą współgrać!
Najtrudniejsze w winie jest…
…spróbowanie każdego godnego uwagi.
Butelka, o której marzę…
Stulitrowa butelka tokajskiej esencji z dobrego rocznika.
Ludzie piszący o winie nadużywają słowa…
„Pasuje do serów i mięs z grilla”.
Przyszłość wina to…
Lokalne odmiany winorośli w dobrych rękach.