Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

#Ludzie: Katarzyna Włodarczyk-Niemyjska

Komentarze
Kasia Włodarczyk-Niemyjska
 © P. Niemyjski

Kasia Włodarczyk-Niemyjska

Z wykształcenia archeolog, specjalizująca się w produkcji wina w okresie greckim i rzymskim w Europie. Z zamiłowania i powołania życiowego – winiarz. Od 11 lat stawia w swojej winnicy Pańska Góra niepewne kroki na trudnej drodze produkcji wina w Polsce. Marzy o produkcji najlepszych rieslingów w tej części Europy.

Dlaczego wino?

Wino to podstawa kultury, historii, religii, łączyło się i łączy z każdym aspektem życia. W moim przypadku wino to pomysł na życie, ale i największa lekcja pokory.

Mój ulubiony region winiarski to

Tokaj, Wachau i Małopolski Przełom Wisły.

Gdy myślę o reinkarnacji, to jestem szczepem…

Rieslingiem, oczywiście!

Na co dzień piję wino…

Od marca do września swoje, a jak się skończy, to bardzo różnie – zależy od nastroju, okazji.  Do 100 zł, najczęściej od Mielżyńskiego, bo do niego mam najbliżej.

Wino, które zmieniło moje życie…

Będzie bardzo monotematycznie – moje wino zmieniło moje życie.

Najwięcej wydałam na butelkę…

Nie wiem, pewnie był to jakiś tokaj.

Wino i jedzenie – warto łączyć?

Nawet trzeba. Wino ma dopełniać i podkreślać jedzenie, ale nie powinno być najważniejsze. Myślę, że degustacja bez jedzenia jest oderwana od prawdziwego sensu i funkcji wina. Wino powinno się pić z jedzeniem i w dobrym towarzystwie, wtedy ma sens.

Najtrudniejsze w winie jest…

Jego produkcja.

Butelka, o której marzę…

Dobry riesling z mojej winnicy, pieśń przyszłości.

Ludzie piszący o winie nadużywają słowa…

Nadużywają słów, za dużo piszą. Wina często nie da się  opisać – to własne subiektywne odczucia, kombinacja wspomnień, doznań smakowych, towarzystwa w jakim zostało wypite. Dlatego nikt oprócz nas nie wie jakie i czym dla nas jest.

Przyszłość wina to…

Nieudawanie, że dana butelka jest najlepszą na świecie. Prostota, lokalne odmiany, naturalność, małe winnice, ludzie z pasją i wizją.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.