#Ludzie: Jerzy Kruk
Jerzy Kruk
Ur. 1981 r. Dwukrotny finalista Mistrzostw Polski Sommelierów (2005, 2006 – II miejsce), reprezentant Polski na Mistrzostwach Świata Sommelierów w 2007 roku. Pracował w różnych restauracjach i dla różnych importerów, a od 2009 roku prowadzi własną działalność o nazwie 4Senses, która specjalizuje się w organizacji spotkań korporacyjnych z degustacją win i nie tylko. Od 2010 prowadzi wideoblog 4Senses.tv, gdzie w nieszablonowy sposób opowiada o winie.
Dlaczego wino?
W zasadzie przypadek. Aby utrzymać się na studiach dziennych, znalazłem pracę w restauracji (restauracja oferuje niestandardowe godziny pracy, co można łączyć ze studiami), gdzie wino stanowiło część oferty. A eśli się chce coś dobrze sprzedawać, trzeba znać ofertę, więc w sposób naturalny zacząłem czytać o winie. Spodobało się, później poznałem właściwych ludzi, od których czerpałem wiedzę i tak to się odbyło – bez magii.
Mój ulubiony region winiarski to…
Jedną z rzeczy, jakie planuję na najbliższe lata, to podróże winiarskie. Wtedy z pewnością ten ulubiony pod względem krajobrazowym odkryję. Na razie jest to Priorat. Pod względem wyłącznie winiarskim chyba Alzacja, bo jest najbardziej różnorodna pod względem geologicznym, szczepowym, a co za tym idzie winiarskim.
Gdy myślę o reinkarnacji, to jestem szczepem…
Cabernet Sauvignon – ponieważ: 1. nikt inny z sommelierów go nie wymieni, bo jest pospolity, wszędobylski, powszechnie często krytykowany; 2. z drugiej strony jest też wesoły, pełny życia, a równocześnie bywa wyjątkowy, unikalny, z melanocholią.
Najważniejsze w pracy sommeliera…
Kultura osobista i dobrze rozwinięte umiejętności komunikacji, co dotyczy zarówno relacji z klientami, jak i współpracownikami.
Wino i jedzenie – dlaczego warto łączyć?
Bo 1+1 może się równać 3 i warto tego szukać, jeśli komuś choć odrobinę nie jest wszystko jedno, co pije i je.
Na co dzień piję wino…
Ulubione wino mojej żony, czyli Mucha Sekt Chardonnay ze sklepów Centrum Wina w cenie około 35 zł.
Wino, które zmieniło moje życie…
Lubię zmiany, czekam na nie i na to wino!
Najwięcej wydałem na butelkę…
Na butelkę dla mnie raczej nie wydałem więcej niż 200 zł, ale dla klientów kupowałem znacznie droższe.
Butelka, o której marzę…
Mam sporo takich marzeń, ale zaakceptuję każdą dobrą butelkę, bo w moim marzeniu chciałbym ją otworzyć z moją żoną, pełnoletnią córką i synem, a na to muszę zaczekać ponad dekadę.
Przyszłość wina to…
Spożycie wina w Polsce na poziomie 50l na osobę rocznie. Może doczekamy.