Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Leclerc mistrzem Polski

Komentarze

Dopiero co pisałem o aktualnej promocji win francuskich w Biedronce, lecz do końca maja trwa analogiczne wydarzenie w Leclerku. A właściwie o wiele większe, bo „targi wina” w tym supermarkecie oferują 5 razy więcej win w promocyjnych cenach. Impreza odbywa się co prawda tylko w Leclerku na warszawskim Ursynowie (dlaczego warto do niego zaglądać regularnie, tłumaczyłem tutaj), ale sprawdziłem, że ok. 30% butelek dostępnych jest też w innych Leclerkach i też w obniżonych cenach, do których dochodzą też inne, bo każdy Leclerc prowadzi własną politykę zaopatrzeniową i cenową. (Wina dostępne tylko na Ursynowie w poniższym tekście zaznaczam gwiazdką *).

Leclerc promocja marzec 2012 (1)
Mamy jeszcze miesiąc.

Na Facebooku już sygnalizowałem, że w ramach promocji w Leclerku nabywać można słynne słodkie Château d’Yquem za, bagatela… 999 zł. A z okładki gazetki pręży się dumnie także Dom Pérignon (599,99 zł). Za te wina to są atrakcyjne, porównywalne do sklepów zachodnich ceny. Na szczęście Leclerc nie zapomniał o winomanach z nieco bardziej ograniczonym budżetem i proponuje kilkadziesiąt win w cenie od 13,89 zł. Przeceny są często malutkie, ledwie o złotówkę, ale niektóre wina poszły w dół o blisko 20%, m.in. sygnalizowane tutaj Morandé, a solidna seria Mancura (czytaj tutaj) kosztuje 21,99 zł (–10%).

Domaine du Seme Saint-Emilion 2007
Aktualny najlepszy stosunek jakości do ceny w Leclerku.

Nowy Świat jest w ogóle bardzo dobrze reprezentowany, a najpopularniejsze marki kupimy w Leclerku w jednych z niższych cen na rynku, m.in. Carlo Rossi za 17,39 zł, Sutter Home – 23,99 zł, Frontera – 19,99 zł, Casillero del Diablo – 34,99 zł, Golden Kaan – 22,99 zł, Yellow Tail – 27,89 zł, Jacob’s Creek w szerokim wyborze – 22,99 zł (z wymienionych to bodaj najlepszy stosunek jakości do taniości).

Domaine des Cantreaux Muscadet 2010
Na pewno wrócę po więcej.

No ale co z Francją? Bo w tej konkurencji Leclerc jest zwykle najmocniejszy. Karton kupiony na chybił trafił obfitował w dobre niespodzianki. Jako „wino dnia” polecałem Wam już białe Bordeaux *, pyszne czerwone Bordeaux, tanie Saint-Émilion * czy idealne na grila Côtes du Rhône. Z innych win francuskich rewelacyjne w cenie 22,99 zł jest Domaine des Cantreaux Muscadet 2010 *. Trudno tak tanio kupić wino tak odświeżające i przydatne w sezonie wiosenno-letnim. Do tego świetnie smakuje z rybami i owocami morza. Nie próbowałem wszystkich win francuskich, ostrzę sobie zęby np. na Fitou Rocflamboyant za 23,79 zł czy sabaudzkie Apremont za 26,99 zł * (inne niż to, a tańsze).

Rucahue Cabernet Sauvignon 2010
Świetnie wyważone Chile.

Na Francji świat się jednak nie kończy. Dobrze wypadł chilijski Rucahue Cabernet Sauvignon 2010 *, wino pełne, mocno owocowe, ale podszyte przyjemnym mięskiem; na szczęście bez beczki i nadmiernej słodyczy, więc spodoba się nawet przeciwnikom Nowego Świata (22,29 zł). Kontrowersyjnym winem jest bułgarskie Slavyantsi Carevec Merlot-Cabernet 2009 (19,99 zł), wino oznaczone jako wytrawne (jest też półwytrawne z taką samą etykietą, więc uwaga), ale na pewno zawierające 5 g cukru i do tego tak perfumowane płatkami róż, jak rzadko się zdarza w świecie wina, lecz po lekkim ochłodzeniu była to w sumie ciekawa flaszka, którą można zanieść na przysłowiowy imieninowy grill u cioci.

Flor de Montgó Verdejo 2009
Przestrzegam.

Zdarzyło mi się parę flaszek niesmacznych, m.in. Flor de Montgó Verdejo 2009 * (23,89 zł), wino już po prostu za stare, jak się można spodziewać po 3-letnim białym z La Manchy. Nie umniejsza to zasług Leclerka. Na większe zakupy czy po prostu po jedną niedrogą flaszkę na wieczór – jest to obecnie najlepszy wybór wina w polskich supermarketach.

Leclerc promocja marzec 2012
A to zostawmy na inną okazję...

Źródło wszystkich win: zakup własny autora.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.

  • Marcin Jagodzinski

    Ostatnio bardzo mi biały burgund z Leclerca smakował, Hautes-Côtes de Nuits 2009. Sabaudia też pyszna, choć najtańsze sabaudzkie wino akurat słabe. Dodatkowo mają doskonałe w swojej klasie cenowej „dotrzechdych” rieslingi Moselland, Insignium z 2009 zawsze wprawia mnie w konfuzję, czy jest sens dopłacać 2-3 dychy więcej do Dr. Loosena.. Co tam jeszcze ciekawego… Douro Poleiros 2006. Easy-drinking, bez nadmiernej koncentracji, zero dżemu, trochę ewolucji, bo kilka lat minęło… fajne winp. Ciągle mają świetne verde od Mendesa. Vinho de Marco wymiotło niestety.

    Mieszkać niedaleko Leclerca to jakby rozbić namiot przy oazie, czy coś w tym stylu. 

    PS. 6win sprzedaje d’Yqema za ok 4K PLN. Inny rocznik niby, ale czy to usprawiedliwia różnicę?

    • Wojciech Bońkowski

      Marcin Jagodzinski

      Poleiros w ogóle nie widziałem. A propos Yquema – to wino nie jest warte ani 4 ani 1K. Lepiej wziąć Szepsyego z Enoteki Polskiej za 150 zł. Przy młodym roczniku Yquema doznania te same.

      • Sławomir Hapak

        Wojciech Bońkowski

         Doceniam Twoją miłość do Tokaju, ale zaskoczyłeś mnie nieco opinią o Ch.d’Y… Aż tak kiepski rocznik, czy wino w markecie się ugotowało? Bo zwykle gdy trafiało do mojego otworu gębowego, to oceniałem je nieco lepiej niż jakiekolwiek samorodnie… Osobną kwestią, że „nawet” Yquem nie wytrzymuje porównania z porządnymi 6-cioma puttonami, ale skoro przywołujesz cenę 150pln, to mowa chyba o nieco niższej kategorii…

        • Wojciech Bońkowski

          Sławomir Hapak

          Tak mowa o Szamorodnim Szepsyego, zwykle dawał sobie radę z młodym Yquemem którego jedyna przewaga polega na dużej zawartości beczki. Szczególnie że 2008 upłynniany w Leclerku nie ma jakichś niebotycznych ocen (ale nie piłem).

          • Marek

            Wojciech Bońkowski

             Dla obu PAnów, jak widzę wielbicieli Tokajów podam notkę tego d’Yquem 2008 od Neila Martina (europejski gust a Pan go chyba ceni?) bo Parker nie oceniał:
            „Tasted single blind against its peers. The Yquem 2008 is easy to spot in
            a blind line-up: it is (to quote Tina Turner) simply the best. It has a
            subtle, delicate but very pretty bouquet with fine definition and
            astounding minerality. The palate is beautifully poised, tense and
            tightly coiled on the entry and then it just explodes in the mouth with
            pure, unbridled, joyous botrytized fruit struck through with a silver
            thread of acidity. It displays exemplary tension and freshness, along
            with great persistency in the mouth. This is an outstanding Sauternes
            2008 and another impressive Yquem. Tasted January 2012. 96 PP.”
            Cóż jesli Tokaje Szamorodne czy też 6 puttonowe są wyżej oceniane (czyli pewnie na blisko 100 pkt) w takim razie to nie wiem jak to skomentować.

          • Wojciech Bońkowski

            Marek

            Drogi Panie Marku, polecam degustację obu win – Szepsy 6P i Yquem – obok siebie (mogą być te same roczniki), 90% ludzi których znam woli Szepsyego. Nie mówiąc o tym że ten ostatni kosztuje 4-5 razy mnie niż Yquem…

          • Marek

            Wojciech Bońkowski

             Jak ktoś postawi to bardzo chętnie porównam bo na razie mnie nie stać aby kupić oba ;-)