Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

O kwasowości na poważnie

Komentarze

Artykuł o mineralności w winie sprowokował sporo komentarzy i wywołał żywą dyskusję. Nie spodziewam się tego z okazji kwasowości, gdyż z pewnością jest to temat znacznie mniej kontrowersyjny, a samo pojęcie – bardziej jednoznaczne. Niemniej warto chyba parę słów tej kwasowości poświęcić, skoro odmienia ją przez wszystkie przypadki niemal każdy o winie piszący. Zacznijmy więc od początku, choć z góry zaznaczam, że jeśli chcemy naprawdę wiedzieć, o czym mówimy, niezbędna będzie niewielka porcja wiedzy z zakresu chemii.

Kryształki kwasu winowego na korku szampana
Kryształki kwasu winowego na korku szampana.

Kwas, a właściwie kwasowość to cecha, która pozwala odróżnić wino dobre lub bardzo dobre od kiepskiego bądź tylko niezłego. Na pierwszy rzut oka wygląda to, przyznajmy, niezbyt zachęcająco. Kwas to przecież ocet, którego przecież nie powinno być w winie, a jeżeli już jest, to znaczy, że wino marne. Tymczasem rzeczywistość jest nieco bardziej złożona. Mówiąc o kwasowości, mamy przede wszystkim na myśli różne, zawarte w winie, kwasy organiczne. Są one jednym z podstawowych czynników tworzących smak wina; co więcej, ich niedobór, a czasami (choć rzadziej) nadmiar dyskwalifikuje wino.

Kwas winowy
Kwas winowy.

Niektóre z tych kwasów znajdują się w winogronach, skąd trafiają następnie do wina, inne zaś powstają w wyniku reakcji towarzyszących procesom fermentacyjnym. Do tych pierwszych należy kwas winowy i jabłkowy, do drugich zaś – kwasy mlekowy, bursztynowy i octowy. Ten ostatni, choć zawsze powstaje podczas fermentacji moszczu, jest zdecydowanie niepożądany, a jego nadmiar dyskwalifikuje wino. Poziom kwasu octowego w winie określany jest jako lotna kwasowość, inaczej nazywany VA (od volatile acidity). Normalny poziom VA waha się od 0,03 do 0,06%. Oczywiście, poza wymienionymi, w winie występuje także cały szereg innych kwasów organicznych, jednak ich wpływ na kwasowość nie ma większego znaczenia z powodu śladowych ilości, w jakich występują.

kwas jabłkowy
Kwas jabłkowy.

Jak zorientować się, czy wino ma wysoką, czy niską kwasowość? Doświadczeni degustatorzy potrafią określić poziom kwasowości, jednak często – zwłaszcza początkującym – sprawia to problem. Nie chodzi przecież tylko o kwasy, ale także o wpływ cukru resztkowego, gliceryny, alkoholu, wreszcie ekstraktu na odczuwanie kwasowości. Przy ocenie organoleptycznej zdarzają się więc dramatyczne pomyłki. Na szczęście mamy też dwa parametry obiektywne, podawane bardzo często w opisach technicznych win. Pierwszy to kwasowość całkowita – total acidity (TA), wyrażana w % lub w gramach na litr wszystkich kwasów zawartych w winie. Parametr drugi to pH, czyli stężenie jonów wodorowych, przy czym im niższa wartość pH, tym to stężenie jest wyższe. Jest to wskaźnik znacznie bardziej obiektywny, gdyż uwzględnia realną siłę oddziaływania kwasów, natomiast  TA pokazuje jedynie, ile gramów kwasów rozpuszczonych jest w winie, nie precyzując, czy więcej jest tych mocniejszych (jabłkowego i winowego), czy słabszych (bursztynowego i mlekowego). W efekcie dwa różne wina o tej samej wartości TA mogą dawać całkowicie różne odczucia degustacyjne.

Czy kwasy w winie są w ogóle potrzebne? Są nie tylko potrzebne, ale wręcz niezbędne z uwagi na rolę, jaką odgrywają w budowaniu struktury wina. Równie ważne są względy technologiczne, związane ze stabilnością mikrobiologiczną. Kwasy organiczne, utrzymując określony poziom pH, zapewniają odporność na infekcje bakteryjne, mogące powodować psucie wina, utratę koloru i inne problemy jakościowe. Dzięki odpowiedniej kwasowości rośnie również potencjał dojrzewania. Wystarczy zwrócić uwagę na możliwości w tym względzie najlepszych rieslingów, które bez wsparcia tanin dojrzewać mogą przez dziesięciolecia wyłącznie dzięki wysokiej kwasowości. Z wielu efektów oddziaływania kwasów nie zawsze zdajemy sobie sprawę. Niedawno odkryto na przykład, że kwas bursztynowy, powstający w niezbyt dużych ilościach podczas fermentacji, odpowiada za tworzenie niektórych aromatycznych estrów w czasie procesu starzenia win.

Dla konsumentów najważniejsze są oczywiście cechy organoleptyczne wina. I tu kwasowość odgrywa istotną rolę. Odpowiednia zawartość kwasów w winie nadaje mu piękny, żywy połysk. Widoczne jest to zwłaszcza w winach czerwonych, które dzięki zawartości kwasów zyskują żywą czerwień. Tam zaś, gdzie kwasowość jest zbyt niska, wino traci swój blask, jest często matowe, zgaszone, przybladłe.

kwas mlekowy
Kwas mlekowy.

Kwasowość w winach białych wytrawnych daje wrażenie świeżości. Wino jest orzeźwiające, energiczne, doskonałe na aperitif, do lekkich ryb czy owoców morza. Jednak bywa, że kwasowość wina jest zbyt mocna. Winogrona dojrzewające w krajach północnych, gdzie problemem jest brak słońca, zawierają na ogół zbyt mało cukru i zbyt dużo kwasu. Aby zrównoważyć nieco nadmiar kwasowości wina z północy, poddaje się fermentacji jabłkowo-mlekowej, podczas której zawarty w winie kwas jabłkowy zamienia się w znacznie łagodniejszy kwas mlekowy. Unika się tego w krajach południowych, gdzie słońca, a co za tym idzie cukru w winogronach wystarcza, często natomiast brakuje kwasu, a wina bywają przez to bezbarwne i płaskie. Podobnie z winami słodkimi, w których odpowiedni poziom kwasowości zapewnia równoważenie słodyczy. Tu również unika się fermentacji jabłkowo-mlekowej, tym bardziej, że jej istotną wadą może być spadek stabilności mikrobiologicznej wina poprzez obniżenie jego pH. Wina czerwone znacznie częściej niż białe poddawane są fermentacji jabłkowo-mlekowej. Spowodowane jest to obecnością garbników, które wraz z nadmiarem kwasu mogą powodować nieprzyjemne odczucie „twardości” smaku. Jak widać, bardzo wiele decyzji podejmowanych przez producenta wpływa na ostateczny efekt, czyli równowagę smaku.

Czy kwasowość można regulować? Oczywiście, a jedną z metod jej obniżania jest wspomniana powyżej fermentacja jabłkowo-mlekowa. Winiarze uciekają się także do zobojętniania kwasów poprzez dodanie soli o odczynie zasadowym, głownie węglanu wapnia lub wodorowęglanu potasu, przy czym dawka 2,5 g węglanu wapnia na litr wina obniża jego kwasowość o 0,1%. Kwasowość można również podwyższać poprzez bezpośrednie dodawanie do wina zestawu kwasów. Najczęściej stosowana mieszanka to kwas winowy, kwas jabłkowy i kwas cytrynowy w proporcji 4:4:2. Niekiedy stosuje się również sok cytrynowy, a w przypadku win białych – kwas askorbinowy, czyli czystą witaminę C.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.

  • Kindofpaul


    Doświadczeni degustatorzy potrafią określić poziom kwasowości, jednak często – zwłaszcza początkującym – sprawia to problem. Nie chodzi przecież tylko o kwasy, ale także o wpływ cukru resztkowego, gliceryny, alkoholu, wreszcie ekstraktu na odczuwanie kwasowości.”

    – Chce Pan powiedzieć, że doświadczeni degustatorzy( DD ) mają na języku jakąś taśmę sortującą wszystkie parametry?
    To ironia, ale na poważnie chciałbym, by w miarę możliwości rozwinął Pan ten wątek.  DD czując wpływ cukru, dodają w ocenie parę punktów kwasowości? Czy może chodzi Panu o to, że w różny sposób można odczuwać cukier, m.in. taki, że czuje się wpływ kwasowości, bo cukier np. nie jest mdły, itd…

    • Wojciech Bońkowski

      Kindofpaul

      Osoba w miarę obyta (DD) np. w niemieckich Rieslingach o wiele łatwiej określi w przybliżeniu cukier resztkowy i kwasowość, pamiętając mniej więcej przedział w którym te wina zwykle się poruszają i wyciągając wnioski na podstawie zmusłowych doznań. To samo z tokajem, jeśli się ich parę wypiło, to się pozna smakowo czy wino jest Aszu 3P, czy 5P, 6P, a pamiiętając że np. 5P to jest 120-150g, na tej podstawie można mniej więcej zgadnąć cukier i do tego sobie dopowiedzieć kwasowość. Itd., itp.

    • Sławek Chrzczonowicz

      Kindofpaul

      Prawdę mówiąc trudno mi odpowiedzieć, bo jest to oczywiste. Zresztą Pan to napisał. Degustator z doświadczeniem, wyczuwa cukier resztkowy natychmiast i uwzględnia to w ocenie kwasowości. pamietajmy, że DD to ktoś kto świadomie, oceniając, robiąc notatki i porównując, degustuje średnio kilka do kilkunastu (czasem więcej) win dziennie. Naprawdę potrafi on ocenić poziom kwasowości. Degustator początkujący może mieć kopoty właśnie z powodu cukru ale również ekstraktu.

  • Maciej

    Teraz dopiero przeczytałem artykuł. Sądzę, że podpis pod korkiem szampana powinien brzmieć „Kryształy wodorowinianu potasu” (kwaśnego winianu potasu, kamienia winnego), nie „kwasu winowego” – kwas winowy jest dobrze rozpuszczalny w wodzie, nie ma powodu, dla którego krystalizowałby na korku.