Musujące mieszanki
Prosecco w wersji solo można kochać lub nienawidzić, ale jedna z poniższych mieszanek na pewno Wam zasmakuje. Oto kilka przepisów na bąbelki, które w ostatnich letnich promieniach słońca serwuję rzutem na taśmę mając nadzieję, że wykorzystacie je w piękne weekendy, które czekają nas we wrześniu.
1. Kir bourgeois
O kirze pisałam już tu: w wersji klasycznej to odrobina likieru porzeczkowego (crème de cassis) zalana spokojnym (niemusującym) białym winem. „Royal” to likier z szampanem, a ja proponuję likier z Prosecco. Przebój zeszłego lata w nadwiślańskim barze, nazwany przeze mnie kir bourgeois – dla nas wszystkich, smakowych burżujów, odrobina słodyczy w kolorze zachwycającego różu!
2. Hugo Spritz
Cudowne połączenie soku z czarnego bzu i bąbelków. Listek mięty obowiązkowy. Plasterek limonki mile widziany. No i dużo lodu. Sok do kupienia w supermarketach, bardzo wydajny. Zobaczcie sami jak to się robi:
3. Bellini
Prosecco plus spremuta (czyli nektar) z brzoskwiń. Możecie użyć gęstego soku brzoskwiniowego (jest taki w szklanych butelkach) lub sami zblendować kilka owoców – będzie bardziej „slow”! Koktajl wymyślono w weneckim Harry’s Bar w latach 1950. i od tej pory jest symbolem high life’s. W pierwotnym przepisie do purée brzoskwiniowego dodawano jedną malinę, by uzyskać lekko malinowy kolor, lecz dzisiaj w modzie jest Bellini jasne – jeśli chcecie być naprawdę „in”, jak mówią we Włoszech, najlepiej użyć brzoskwiń o białym miąższu (pesca bianca).
4. Veneziano
Macie dość cukru? Dla fanów goryczki pomarańczowe, orzeźwiające Veneziano: Aperol (ok. 20 ml) zalewamy zimnym prosecco, można dodać trochę wody gazowanej lub kilka kostek lodu. Na wytrawny początek wieczoru.
5. Jacqueline
Tej nazwy nigdzie nie znajdziecie, bo sama ją wymyśliłam. Jacqueline, bo tak nazywa się przemiła Szwajcarka, która doniosła mi, że wedle francuskich gazet połączenie armaniaku z prosecco zaczyna być modne. Nazwy koktajlu nie było, więc postanowiłam, że nazwę go jej imieniem. Do Jacqueline potrzebujecie odrobiny dobrego armaniaku i prosecco. Efekt zaskakujący. Wytrawny, aromatyczny, elegancki. Stawia na nogi!