Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Imperium kontratakuje

Komentarze

Co łączy Château Montus, Sociando-Mallet, Château de la Gardine, Jean-Luka Colombo, Alphonse’a Mellot, Henri Marionneta i Michela Chapoutier? Dwie rzeczy: należą do najsławniejszych winiarzy Francji i ich wina można kupić w Leclerku na Ursynowie w Warszawie.

Ten fantastyczny supermarket, którego ofertę opisywałem wielokrotnie i który już w zeszłym roku zorganizował imponujące w polskim kontekście „Targi Wina”, w tym roku postanowił podbić ustanowioną przez siebie samego stawkę. I urządza jeszcze większy kiermasz. Czyli polską wersję foire aux vins, okresowej wyprzedaży win, którą we wrześniu organizują wszystkie francuskie supermarkety. W piątek odbyła się prezentacja tej nowej oferty.

Leclerc Ursynów Targi wina 2012
Prawdziwe foire aux vins.

W zasadzie nie powinienem pisać o tej imprezie, gdyż miała charakter prywatny, przeznaczona była tylko dla znajomych i zaprzyjaźnionych klientów. A szkoda, bo oferta była fantastyczna: ceny niemal wszystkich win obniżono o ok. 15%, wiele dostępnych było dodatkowo w ofercie „6 w cenie 5”, „4 w cenie 3” albo „druga butelka 50% taniej”. Nic dziwnego, że do kasy ustawił się długi ogonek, a supermarketowe koszyki dosłownie do wysokości 1,5 metra wypełnione były kartonami nie tylko tanich win. Sociando-Mallet 2010 za 299 zł, prestiżowa cuvée szampana Canard-Duchêne za 129 zł, jedno z ulubionych Châteauneuf Parkera – La Gardine za 130 zł… Żyć nie umierać.

Ta promocja cenowa trwała tylko jeden wieczór (!) i niestety się zakończyła. Można sobie tylko życzyć, by w przyszłym roku Leclerc otworzył się na masowego konsumenta i zaoferował te obniżone ceny wszystkim chociażby na parę dni. Jednak wśród ok. 300 francuskich etykiet w Leclerku wciąż jest wiele win godnych uwagi. Nowa świąteczna oferta naprawdę robi duże wrażenie. Jest masa Bordeaux od taniochy po 19 zł aż po crus classés takie jak La Tour Carnet, Desmirail, Fombrauge, drugie wina z takich zamków jak Beychevelle i Malescot, modne obecnie crus bourgeois na czele z Meyney i Petit Bocq. Sporo Loary, m.in. likierowe Bonnezeaux oraz (wreszcie!) czerwone Touraine od Marionneta. Największe wrażenie zrobił na mnie wybór win z Doliny Rodanu, z takimi sławami jak Chapoutier, La Gardine, Colombo – o tym wkrótce w osobnym artykule.

Domaines Brocars Chablis Premier Cru Lecerc Ursynów
To nie pomyłka, przed tą ceną nie zapomniano „1”.

Z nowej oferty próbowałem zaledwie kilku win i oto najlepsze typy:

Louis Moreau Chablis Domaine de Biéville 2011 – o tym winie pisałem już tutaj. Zdecydowanie warto za 44,75 zł (wszystkie ceny podaję poza promocją)

Huteau-Hallereau Muscadet Moulin des Rimberges 2011 – typowy, rześki, mineralny Muscadet, przy którym zapomina się o innych winach. Rewelacyjna cena (20,99 zł).

Saint-Joseph Sol de Sy 2010 – Syrah z północnej Doliny Rodanu, prezentujące ten szczep w wersji świeżej, kwaskowatej, elektryzującej i dobrej do jedzenia. Owocu też sporo, ale nie jest to Shiraz.(39,99 zł).

Château L’Hospitalet Coteaux du Languedoc La Clape La Réserve 2010 – bardzo mocne wino z Langwedocji o pieprznej ekspresji i wyrazistym owocu. Dekantować lub leżakować. Hit cenowy (44,99 zł).

Château La Reyne Cahors Grande Réserve 2010 – jeśli poprzednie wino było mocne, to co powiedzieć o tym? Niesamowita koncentracja, czarne owoce, już lekko ewoluowane, ale wciąż może poczekać. Rewelacyjna cena 37,55 zł, bodaj najlepszy zakup w tej ofercie.

Pomerol Esprit de Clocher 2010 – z kilku zaprezentowanych drogich Bordeaux to mi najbardziej podeszło. Klasyczny śliwkowy Merlot, bardzo soczysty, o garbnikach miękkich jak perski kot. Ale też bez przesady w stronę dżemu – cywilizowany, klasyczny Pomerol. (84,69 zł)

Huteau-Hallereau Muscadet Moulin des Rimberges 2011
Za 20,99 zł cudowne wino.

Nie wszystko złoto co się świeci – parę degustowanych butelek zdecydowanie nie wzbudziło entuzjazmu, w tym już drugi rok pod rząd nowoczesne, budyniowe Bordeaux Château Cantelaudette Graves de Vayres 2009 (54,99 zł, ale i tak nie warto), zdecydowanie przepakowane i już utleniające się Château Saint-Pierre de Corbian Saint-Estèphe 2010 (smakuje jak niedobry 2009; 111,99 zł) czy Château Notton Margaux 2009, smaczne z niezłą głębia, ale nijak warte swoich 89,99 zł.

Jedno jest pewne – po szeroko komentowanej akcji Lidla polegającej na rzuceniu małej ilości 50 francuskich etykiet Leclerc pokazał, jak się gra w te klocki. Ja na pewno tej jesieni będę ten sklep odwiedzał regularnie.

—-

Najbardziej interesująco wyglądające wina spośród tych, których nie piłem (obniżka trwa do 17.10):

Maurice Michel Bourgogne Pinot Noir (polecałem je już w zeszłym roku): 28,39 zł → 23,99 zł (doskonała cena za przyzwoitego codziennego burgunda)

Caves de l’Échanson Petit Chablis 2008: 35,99 zł → 29,99 zł

Jean Durup Petit Chablis Les Valéry: 39,55 zł → 34,55 zł (dwa Petit Chablis od dwóch dobrych producentów w cenach codziennych)

Mommessin Juliénas: 35,99 zł → 29,99 zł (Beaujolais cru w cenie Nouveau)

Château Labatut Bordeaux Cuvée Prestige: 31,99 zł → 26,99 zł (regularnie dobre wino z roku na rok)

Cave de Tain Saint-Joseph Blanc: 52,45 zł → 42,99 zł (szansa, by w dobrej cenie spróbować białego wina z Doliny Rodanu, w Polsce wciąż kategorii kompletnie nieznanej)

Laurence D. Champagne: 69,99 zł → 57,99 zł (najtańszy supermarketowy szampan w historii Polski?)

Henri Ehrhard Alsace Riesling 2010: 26,65 zł → 22,99 zł (poprzednie roczniki były niezłe)

Château Tour La Vérité Bordeaux: 19,99 zł →13,99 zł (wina nie piłem, zachęca rabat 30%)

Château Divon Saint-Georges Saint-Émilion 2007: 49,99 zł → 39,99 zł (rabat 20% na wino z coraz wyżej ocenianej apelacji nieopodal właściwego Saint-Émilion)

Leclerc Ursynów Targi wina 2012
Grands crus w supermarkecie ciąg dalszy.

Degustowałem na zaproszenie Leclerc Ursynów.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.

  • reuptake

    Super, wracam 2 dni po zakończeniu promocji. W dawnych czasach prosiło się panią o odłożenie pod ladę :)

    • Wojciech Bońkowski

      reuptake

      Ta „

  • Brennus

    Nareszcie. Po masowej promocji Lidla (dosyć przeciętnej promocji, z tendencyjnym wyborem) wchodzę do Leclerca, a tam wybór win francuskich bijący na łopatki Wybór Telewizyjnych Kucharzy. Tylko nic o niej nie słyszałem… a tu na szczęście nazajutrz wprowadzono trochę równowagi  :)

  • Maciej Stawicki

    Żadne to imperium, co składa się z jednego tylko frachtowca.
    Niech już ten słynny ursynowski Leclerc będzie takim Sokołem Millenium,
    „najszybszą kupą złomu w galaktyce”, bo tamtejszy Han Solo faktycznie ma w
    ofercie kapitalne wina i kapitalne ceny. Cóż z tego, kiedy we wszystkich  pozostałych jednostkach Leclerca królują
    Mezzeki, El Sole czy inne Tschergi. Jako poznańczyk, o ofercie z ursynowskiej
    kolonii, mogę sobie z zazdrością poczytać i, mimo wszystko, znacznie bardziej
    kręcą mnie dalsze losy ataku germańskich klonów na ugruntowane pozycje
    imperatora Konstelacji Owada.

     

    • Wojciech Bońkowski

      Maciej Stawicki

      Jasne, to tylko jeden sklep, ale siłę rażenia ma dużą. Ilościowo sprzedaje w okresie tego kiermaszku kilkadziesiąt tysięcy butelek.
      A ja sam znam Poznaniaków i Krakusów, którzy przy okazji służbowej podróży podjeżdżają pod ursynowski blaszak z pustym bagażnikiem…

  • 1000winesyoumustdrink

    polecam Wam zobaczyć co się dzieje między 3-13 października w Leclerc we Francji:-) akurat ja jadę do Colmar no i tam Alzacja rządzi, ale tez dużo innych fajnych winek w dobrych cenach. W zasadzie tylko tam i ewentualnie w Hyper – U (nie wspominam oczywiście prawdziwych winiarzy) kupuję winka. Pozdrawiam

  • V.

     U mnie na prowincji Owad kontratakuje z nową/starą Portugalią. Nie wiem czy to nie falstart, gdyż z wydanej z tej okazji broszury wynika, że sprzedaż ma rozpocząć się jutro, a zaczęła się wczoraj. Na pierwszy rzut oka oferta jest mniej ciekawa od poprzedniej.

    • Maciej Stawicki

      V.

      Najbardziej mnie zdziwiło pojawienie się Vinho Verde. W październiku. Całe lato chodziłem sprawdzać czy będzie się czym orzeźwić w upały a oni zdążyli na pierwsze przymrozki.

      • Michal

        Maciej Stawicki

        może zima ma być ciepła

        • Maciej Stawicki

          Michal

          Miejmy nadzieję:) A z portugalskiej kontrofensywy, ponieważ żona wysłała mnie do owada po makaron, kupiłem butelkę Loios Reserva 2011 J.P. Ramosa. Kapitalne wino za 24,99. Celny strzał zza portugalskiego winkla!

  • Temi

      „Sociando-Mallet 2010 za 299 zł (…). Żyć nie umierać.” Czy Pan się przypadkiem nie przejęzyczył (albo nie przeliczył) Panie Redaktorze? Chateau Sociando-Mallet 2010 w pierwszym lepszym sklepie w Niemczech kosztuje niespełna 30 euro. Ta cena to chyba jakiś dowcip.   

    • Wojciech Bońkowski

      Temi

      299 zł za magnum, przepraszam że tego nie napisałem. 

  • Michal

    Byłem wczoraj około 13.
    Trafiłem na brak: Jean Durup Petit Chablis Les Valéry
    Za to Château La Reyne Cahors Grande Réserve 2010 było przecenione do 29,99.

  • Snsk

    Od Marionneta jest podstawowe gamay 2011 za 33 zł. Proste, szczere, naturalne, o niezwykłej intensywności owocu, tylko 12% alk. i świetny faktor pijalności. Znakomita codzienna butelka, warta każdej złotówki.

  • Michal

    To najtańsze Bordeaux (13,99zł w tekście) , które kupiłem z chytrości oczywiście jest słabe.