Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Kazimierskie Winobranie

Komentarze

Na mapie Polski pojawia się coraz więcej winiarskich imprez. Właśnie zadebiutowała kolejna.

Nowa impreza na mapie. © Kazimierskie Winobranie.
Nowa impreza na mapie. © Kazimierskie Winobranie.

Do tej pory odbywające się w trzecią sobotę maja Święto Wina w Janowcu niejako otwiera sezon na imprezy plenerowe z polskim winem. Teraz Stowarzyszenie Winiarzy Małopolskiego Przełomu Wisły uznało, że dobrym pomysłem byłaby podobna impreza stanowiąca sezonu symboliczne zakończenie. We współpracy z Urzędem Miasta w Kazimierzu Dolnym i tamtejszym Ośrodkiem Kultury, Promocji i Turystyki zorganizowało zatem pierwszą odsłonę Kazimierskiego Winobrania.

Zamek w Kazimierzu Dolnym. © iha.com.pl
Zamek w Kazimierzu Dolnym. © Iha.com.pl

Skoro Kazimierz Dolny, to miejsce mogło być tylko jedno – malownicze ruiny miejscowego zamku. W ostatnich latach doczekały się one zresztą pieczołowitej konserwacji, a i z samego Kazimierza o wiele łatwiej niż dawniej do nich dojść.

Pogoda zdecydowanie dopisała. © Piotr Dehl / bywajitu.pl.
Pogoda zdecydowanie dopisała. © Piotr Diehl / Bywajtu.pl.

Wiadomo też nie od dziś, że w imprezach plenerowych kluczową sprawą jest pogoda. Tym razem powodów do narzekań na chłód czy deszcz nie było, wręcz przeciwnie – problemem stała się wręcz tropikalna aura: bezchmurne niebo i ponad 30 stopni, dobitnie odczuwanych w strategicznym położeniu zamku. To zaś sprawiło, że czerwone wina nie cieszyły się nadmiernym powodzeniem, białe zaś owszem – pod warunkiem ich dostatecznego schłodzenia. Kolejny raz okazało się bowiem, że niektóre winnice miały poważny problem z zapewnieniem odpowiednich warunków do degustacji.

Brzydko nie było... © Piotr Dehl / bywajitu.pl.
Brzydko nie było… © Piotr Diehl / Bywajtu.pl.

W pozostałych kwestiach trudno było znaleźć powody do narzekania. Pogoda dopisywała przez cały dzień, frekwencja też, więc niektóre wina (jak choćby chwalony przez Wojciecha Bońkowskiego Traminer z Winnicy Rzeczyca) rozeszły się w oka mgnieniu. Pozostało mi więc spróbować pozostałych, poniżej subiektywny wybór.

© Maciej Nowicki.
© Maciej Nowicki.

Winnica Małe Dobre Solaris 2015 – najpopularniejszy chyba aktualnie w Polsce szczep, tym razem w wydaniu lekko półwytrawnym (6,5 g cukru). Bardzo atrakcyjne, aromatyczne wino, z dobrym tropikalnym owocem, trawiastymi akcentami i przyjemną kwasowością. Kontrowersyjnym winem było Rosé 2015 z odmiany Regent- niektórzy uznawali je za przejrzałe i pozbawione świeżego owocu, dla mnie zaś należało raczej do win różowych o mocniejszym aromacie i zdecydowanie gastronomicznych zastosowaniach.

Udany kupaż. © Maciej Nowicki.
Udany kupaż. © Maciej Nowicki.

Winnica Rzeczyca Cuvée 5 – z braku Traminera moim faworytem stało się Cuvée 5 – wytrawny kupaż trzech białych odmian (seyval blanc, bianca, jutrzenka). Wyraźne nuty brzoskwini, mirabelek, trochę ziół, fajna kremowa struktura i równowaga całości. Dla fanów Solarisa w wersji wytrawnej mają tu prawdziwą gratkę – młode jabłka, trochę brzoskwiń i całkiem dobra mineralność.

Gotowy Apricus obok potrzebującego jeszcze czasu Wrestilnga (Riesling). © Maciej Nowicki.
Gotowy Apricus obok wciąż rozwijającego się Wrestilnga (Riesling). © Maciej Nowicki.

Winnica Modła Apricus XV – tego producenta chwaliliśmy w tym roku przede wszystkim za Młodego Cfajgelta (chyba najlepsze różowe wino sezonu 2016). Ale powstające tu wina potrzebują czasu. Najlepszym przykładem tytułowy Apricus XV – czyli kolejny w zestawieniu Solaris. Jeszcze w maju budził wątpliwości, dziś to wino pełną gębą, z bardzo dobrym, czystym owocem i imponującą strukturą. W podobnym kierunku rozwija się Cuvée Czerwone 2015 (bardzo ciekawy kupaż Cabernet Sauvignon, Merlot, Blaufränkisch, Pinot Noir i Léon Millot) – czerwona porzeczka nadal obecna, ale pojawia się już wiśnia, młoda śliwka, niemniej wino potrzebuje jeszcze przynajmniej roku, by pokazać pełnię możliwości.

Znak firmowy. © Maciej Nowicki.
Znak firmowy. © Maciej Nowicki.

Winnica Dom Bliskowice J’15 – w tym roku mówi się przede wszystkim o jednym winie – niesamowitym Johanniterze Ultra. Niejako w jego cieniu zdążyły już zadebiutować pozostałe wina z rocznika 2015, a wśród nich to, na które zawsze czekam – J’15 czyli johanniter w wersji „tradycyjnej”. Dotąd był znakiem firmowym winnicy i nadal jestem jego wielkim fanem. Świetny balans pomiędzy owocem, cukrem resztkowym i kwasowością, mnóstwo świeżości, mnóstwo przyjemności. Anonsuję już też wina czerwone – niektóre niedawno zabutelkowane, inne czekają na swoją kolej – recenzja wkrótce.

Całkiem smaczne. © Maciej Nowicki.
Całkiem smaczne. © Maciej Nowicki.

Winnica Mały Młynek Białe Półwytrawne 2015 – to wino recenzowaliśmy już w czasie majowego Święta Wina w Janowcu i owa recenzja pozostaje aktualna – to smaczne wino, przepełnione nutami melona, którym towarzyszy także trochę słodkich brzoskwiń.

Constans. © Winnica Solaris.
Constans. © Winnica Solaris.

Winnica Solaris – zarówno firmowe Solero, jak i pozostałe wina opisywałem całkiem niedawno.

Jedno ze spotkań w ramach Winnego Kazimierza. © Winny Kazimierz.
Jedno ze spotkań w ramach Winnego Kazimierza. © Winny Kazimierz.

A skoro już mowa o polskim winie i Kazimierzu Dolnym, warto podkreślić, że przez całe wakacje odbywała się tam cykliczna impreza – Winny Kazimierz, organizowana wspólnie przez trzy winnice – Dom Bliskowice, Małe Dobre i Modłę. Warto zapoznać się ze szczegółowym przebiegiem każdego z wieczorów. Mam nadzieję, że ta cenna inicjatywa będzie kontynuowana także za rok – wtedy na pewno już jej nie przegapię.

Takie są plany - do zobaczenia za rok! © Maciej Nowicki.
Takie są plany – do zobaczenia za rok! © Maciej Nowicki.

Podróżowałem na koszt własny.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.

  • GrzegorzC

    Miałem także okazję wziąć krótki udział w tej imprezie. Jak tylko zobaczyłem tytuł artykułu zanim jeszcze przeczytałem jego treść naszła mnie jedna refleksja która później znalazła odzwierciedlenie w tekście. ;-)

    Zacznę jednak od innych uwag. Piękna pogoda, piękne miejsce (zrewitalizowany zamek robi dzisiaj o wiele lepsze wrażenie niż jeszcze kilka lat temu), wspaniały pokaz akrobacji lotniczej w wykonaniu radomskiej grupy „Orlik” ( https://pl-pl.facebook.com/teamorlik/ ) to były okoliczności które bardzo sprzyjały temu świętu. :-)

    Natomiast ( i tutaj ta refleksja ;-) ) dużym problemem dla mnie (a jak można przeczytać nie tylko dla mnie) była temperatura podawania wielu białych win. Niestety (chyba?) większość z nich była podawana zbyt ciepła co w takim upale niezbyt sprzyjało ich degustacji.

    Nieco rozczarowało mnie również to, że większość winiarzy zaprezentowała tylko część swojej oferty (nie znam powodów być może większość win mieli już wyprzedane?)gdyż liczyłem na możliwość degustacji większej ilości etykiet. Na szczęście Pan Lech Mill z Domu Bliskowice wystawił do sprzedaży największą chyba polską gwiazdę ostatnich miesięcy J’15 Ultra (z czego oczywiście skorzystałem :-) ).

    Wracając do właściwej temperatury podawania win, tydzień wcześniej również byłem w Kazimierzu gdzie w Trzecim Księżycu ( https://pl-pl.facebook.com/3ksiezyc/ ) w dawnych jatkach przy małym rynku miałem okazję spróbowania kilku win z MPW. Podane odpowiednio schłodzone również w upalnym otoczeniu smakowały znacznie lepiej niż tydzień później na zamku.

    Co do samego Kazimierza to widać dalsze (lepsze) zmiany w promowaniu polskiego wina. O Winnym Kazimierzu (niestety nie miałem możliwości wziąć udziału w żadnym ze spotkań, a wśród gości byli tak znamienici goście jak sam Red. Nad. Wojciech Bońkowski czy też Pan Marek Bieńczyk ;-) ) wspominał już autor artykułu. Pojawia się też coraz więcej miejsc gdzie wina z MPW można kupić lub wypić. O Trzecim Księżycu już wspominałem, poza tym są to takie miejsca jak np: Klubojadalnia Przystanek Korzeniowa ( https://www.facebook.com/Korzeniowa/?hc_ref=PAGES_TIMELINE ), Restauracja Akuku ( https://pl-pl.facebook.com/AKUKU-Restauracja-475054012589493/ ) Hotel i Restauracja Dwa Księżyce ( http://www.dwaksiezyce.com.pl/index.php?lang=pl ), Penjonat Kazimierski ( http://www.pensjonatkazimierski.eu ), czy też Kazimierski Skład Towarów ( http://www.kazimierskiskladtowarow.pl ) który sprzedaje firmowe wino robione przez winiarzy MPW ( w ubiegłym roku było to wino z Małego Młynka http://www.winnice.pulawy.pl/ w tym roku wino zrobiła dla nich Winnica Wieczorków http://winnicawieczorkow.pl/ )

    Myślę, że każdy średnio zainteresowany polskim winem winopijca bez problemu znajdzie w Kazimierzu te wina i to bardzo cieszy. :-)

  • kosmal

    No to szykuje się impreza z klasą. Nigdy na takiej nie byłam, ale nawet oglądanie z niej zdjęć byłoby miłe. Jak tu się skupić na winie, kiedy tyle bodźców wzrokowych wokół… Miło :))