Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Julia Kemper Touriga Nacional 2011

Komentarze

Julia Kemper Touriga Nacional 2011

Choć od debiutu w 2008 r. minęło już trochę czasu, Julia Kemper to nadal jedno z najgorętszych nazwisk portugalskiej sceny winiarskiej i absolutna czołówka apelacji Dão. Wierni fani znają tę historię na pamięć. Kemper – choć pochodząca z winiarskiej rodziny Melo o znakomitych tradycjach (pierwszy udokumentowany złoty medal na konkursie w Berlinie zdobyty w 1900 r.!) – początkowo nie chciała pójść w ślady przodków. Jak sama podkreśla, wielokrotnie odmawiała dziedziczenia rodzinnych winnic. Wybrała karierę lizbońskiej prawniczki, odnosząc na tym polu niemałe sukcesy. Przeznaczenie nie dawało jej jednak spokoju i w 2003 r. wreszcie zaakceptowała kolejną propozycję ojca. Tak rozpoczęła nowy etap swojego życia, nie porzucając jeszcze dotychczasowego zawodu. Przy pierwszym roczniku – 2008 – pomagał jej Dirk Niepoort (który wciąż służy radą), a nowe wina z miejsca zrobiły ogromne wrażenie, nie tylko w Portugalii. Długo nie mogliśmy się ich doczekać w Polsce – pojawiały się wyłącznie przy okazji odwiedzin w naszym kraju portugalskich winiarzy. Stąd za każdym razem (czy to ja, czy Wojciech Bońkowski), apelowaliśmy do dystrybutorów o zainteresowanie się tym producentem. Zajęło to trochę czasu, ale wina Julii Kemper możemy wreszcie kupić nad Wisłą – znalazły się w ofercie importera Merlot, tego samego, którego chwaliliśmy wczoraj za smaczne wina z Grecji.

Do recenzji otrzymaliśmy trzy wina czerwone z nieco starszych roczników, co mnie akurat ucieszyło – są już dobrze ułożone i gotowe do picia, choć Touriga Nacional 2011 nadal ma jeszcze przed sobą długą przyszłość. I to właśnie ją polecam w pierwszej kolejności. Jest złożona i zrównoważona pod każdym względem – nuty dojrzałej wiśni, śliwki, ziół i kawy są podbite dobrze zintegrowanymi aromatami dębu i tostów (10 m-cy starzenia) oraz przyjemną szczyptą kwasowości w zakończeniu. Zdecydowanie polecam do kawałka soczystej wołowiny. Klasa (98 zł)! ♥♥♥♥♡

Bardzo dobrym winem jest także rok młodszy Aragonez 2012. To wino spodoba się szczególnie tym, którzy beczki nie znoszą i chcą cieszyć się wyłącznie czystym owocem. Voilà! Owocu tu nie brakuje (jeżyna i czarna porzeczka na czele), podobnie jak lekkich pikantnych nut i utemperowanego już nieco garbnika. A wszystko ponownie spina bardzo dobra kwasowość (82 zł). ♥♥♥♥

Elpenor 2011 to z kolei „podstawowe”, czerwone wino producenta, kupaż touriga nacional, tinta roriz, alfrocheiro i jaen, którego etykieta podkreśla biodynamiczny (choć niecertyfikowany) charakter winnicy. Jest bardzo soczyste, pełne jagód, czereśni i wiśni wino, o mocniejszej, niż zapamiętałem to kiedyś strukturze. W najlepszym momencie do wypicia (52 zł). ♥♥♥♡

Importerem win jest Merlot, można je zakupić w podpoznańskim Puszczykowie, lub kontaktując się z importerem. Wina dostępne są także we wrocławskiej restauracji Marina.

Źródło win: nadesłane do degustacji przez importera.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.