Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

I Zlot Blogosfery winiarskiej

Komentarze

Za nami pierwszy Zlot Blogosfery winiarskiej. Pionierska impreza odbyła się w sobotę w Warszawie.

Photo FonnaTasha/Flickr CC BY-SA 2.0.
Pierwsza edycja. Na pewno będą kolejne.

Do jej zorganizowania zainspirowały mnie dwa zdarzenia o przeciwnych wektorach. Jesienią 2012 r. jako jedyny Polak uczestniczyłem w European Wine Bloggers’ Conference w tureckim Izmirze. (Rok później Orła Białego reprezentowali Maciej Gontarz i Jakub Jurkiewicz). Na sali zasiedli luminarze winiarskiego świata: Tim Atkin, Andrew Jefford, Charles Metcalfe, Randall Grahm, José Vouillamoz, a w kuluarach spotkali się praktycznie wszyscy liczący się blogerzy z obu stron oceanu, którzy z przyjemnością wysupłali 350€, by wziąć udział w znakomicie zorganizowanym i wybitnie merytorycznym programie.

Blogerzy zasłuchani. © Winoioliwa.com.

Po drugiej stronie polska blogosfera winiarska. Trzynaście lat temu (jak przypomniał w czasie Zlotu Andrzej Daszkiewicz) powstał pierwszy winiarski wątek na forum Gazeta.pl. Po blogach samego Daszkiewicza przyszły kolejne (w tym niżej podpisanego – wiosną 2009 r.). Dziś Winicjatywa w swoim agregatorze prezentuje treści z… 147 blogów! Nie wszystkie pozostają aktywne, ale przyrost i tak jest wręcz geometryczny. Jednocześnie blogerzy nie mają najlepszej prasy. Wedle rozpowszechnionej w branży opinii „nie znają się”, „piszą głupoty” i to w dodatku „za kasę”. Hitem poprzedniego sezonu była entuzjastyczna na pewnym blogu recenzja wina… korkowego.

Uczestnicy w komplecie. © Winoioliwa.com.

Czy bloger taki straszny, jak go malują? Na pewno nie. Nie jest to przecież jakiś nowy gatunek człowieka, tylko po prostu emanacja konsumenta. Że niekompetentny, nie potrafi rozpoznać wadliwego wina? A skąd miałby to umieć? W podstawówce tego nie uczą, na zorganizowany kurs wiedzy o winie dotarł mało który bloger (i konsument). To trzeba pokazać, tego trzeba nauczyć; kompetencje podnosi się przez degustację nie dziesiątek, ale setek win.

Gość honorowy, Tim Atkin MW. © Winoioliwa.com.

Z takim to społeczno-politycznym zamysłem braterskiej integracji i wspólnej nauki Winicjatywa zaprosiła blogerów na pierwszy Zlot. Udział wzięło blisko czterdziestu z Warszawy i Krakowa (nie dopisał tylko Poznań). Początek jak u Hitchcocka – na mównicę wkroczył Tim Atkin MW, znany master of wine, uznany za drugą najbardziej wpływową postać w świecie wina, który odwiedził Polskę na zaproszenie Winicjatywy. Atkin zarysował różnice pomiędzy winiarskimi krytykami i dziennikarzami, lecz według niego dziś wszyscy – wraz z blogerami – należą do nowej kategorii „wine communicators”, których zadaniem jest wciąganie konsumentów do świata wina poprzez opowieść i kontekst.

Tomasz Machała: blogi to przyszłość. © Winoioliwa.com

Drugi mówca – Tomasz Machała, redaktor naczelny naTemat.pl i znany bloger polityczny – wsadził kij w mrowisko, prorokując śmierć niezależnego dziennikarstwa: „zostaną już tylko blogi”. Znamienne, że z jego wizją najdynamiczniej polemizowali i pytania co do takiej przyszłości zadawali najusilniej ci z obecnych, którzy najmocniej związani są z dziennikarstwem, a mniej z blogowaniem: Ewa Wieleżyńska z Magazynu Wino i niżej podpisany.

Paneliści o kondycji polskiej blogosfery. © Winoioliwa.com

Uczestnicy panelu dyskusyjnego o polskiej blogosferze równie wyraziście zarysowali „pole walki”: Marcin Jagodziński (bloger, autor Winicjatywy, ale także twórca kulinarno-blogowego agregatora Durszlak) w obliczu swoich doświadczeń z pełzającą komercjalizacją blogów kulinarnych nawoływał: „Wrzućmy na luz, nie po to blogujemy, żeby nawiązywać współprace z winiarską branżą”. Apel zabrzmiał bardzo aktualnie w czasach, gdy niektórzy blogerzy publikują wręcz cenniki „współpracy”, a ich pozycja na odcinku konsument–sprzedawca staje się zadziwiająco mgławicowa. Kuba Janicki, wieczorami winobloger, w cywilu zaś człowiek marketingu i reklamy, namawiał z kolei do dokładnego rozpoznania swojej grupy czytelniczej, czyli krótko mówiąc targetu. Zdefiniowany target to silny lewar na reklamodawców. Czyli albo bezinteresowna, amatorska pasja, albo inteligentne pozycjonowanie się na komercyjnym rynku.

Artur Wygryz mówił o tajemniczym SEO. © Gieno Mientkiewicz.

Kolejni zaproszeni przez Winicjatywę eksperci – Artur Wygryz (m.in. Agora) i Maciej Biernacki (m.in. National Geographic) zaproponowali zwięzłe (w opinii wielu może aż za bardzo) warsztaty dotyczące pozycjonowania SEO oraz fotografowania. Duże zainteresowanie blogerów tymi tematami dowodzi, że czują potrzebę podniesienia poziomu swoich blogów.

Maciej Biernacki poprowadził krótkie warsztaty fotograficzne. © Gieno Mientkiewicz.

Po przerwie wraz ze Sławomirem Chrzczonowiczem przedstawiliśmy ABC degustacji: jak smakują najbardziej popularne typy win, jak wyczuć beczkę w winie białym i czerwonym, jak rozpoznać wadliwe wino. Blogerzy pytali, czy utlenione wino można oddać do sklepu i dlaczego Syrah jest ciemniejsze od Sangiovese. Obyśmy dożyli dnia, gdy wiedzieć to będą wszyscy ich czytelnicy, czyli choćby te 5% pijących wino w Polsce. Następnie jeden z gwoździ programu – pokaz sommelierski.

Michał Jancik. © Winoioliwa.com

Na estradzie Michał Jancik, mistrz Polski sommelierów 2000, oraz Paweł Białęcki, który ma duże szanse wygrać w 2014 (był już drugi i trzeci). Do wyszukanych dań szefa kuchni Pawła Oszczyka obaj dobierali wina – Jancik z francuskiej oferty Lidla, Białęcki w kierunku „freestyle fusion”. Zestawienia smaków były fascynujące i najdobitniej pokazały, że nie istnieje jedna droga: do „carpaccio z tuńczyka obtaczanego w orientalnym pyle, chutneya z mango i rokitnika” pasował doskonale zarówno szampan Bissinger z Lidla, jak i ambitny Dog Point Section 94 Sauvignon Blanc 2010, zaproponowany przez Białęckiego. Przy serze Coulommiers kontrast był już skrajny: dom spokojnej bordoskiej starości w Château de Camensac Haut-Médoc 2004 czy rodzynkowo-akacjowe białe dziwadło z Dolomitów – Pravis L’Òra 2010… To było prawdziwe winiarsko-gastronomiczne życie, tryskające emocjami i sympatiami zarówno na estradzie, jak i na widowni.

Paweł Białęcki: wine is fun! © Winoioliwa.com

A potem… Do kieliszków trafiły Domaine de la Romanée-Conti, Château Palmer i Biondi Santi Brunello. Ale o tych degustacjach komentowanych więcej w osobnych recenzjach.

Spacer po Wielkich Włoszech poprowadził Wojciech Bońkowski. © Winoioliwa.com

II Zlot Blogosfery winiarskiej odbędzie się wiosną 2015 roku w Warszawie.

Przeczytaj też relacje ze Zlotu:
Blurppp
EnoEno
Ewa Wieleżyńska
Instytut Degustacji Komparatywnej
Kobiety i Wino / Czas Wina
Królestwo Garów
Nasz Świat Win
Nasze Wina
Nóż i Widelec
O Winach Prawie Wszystko
On Egin Eta Topa
Pisane Winem
Poza Tokajem
Przy Winie
Raport z Win
Winiacz (oraz relacja z degustacji win włoskich)
Winniczek
Wino i Oliwa
Wino w Krakowie

Sponsor główny Zlotu Blogosfery:

Partnerzy:

Zlot Blogosfery był komercyjną imprezą organizowaną przez Winicjatywę. Udział dla blogerów był płatny. Sponsorem głównym imprezy był Lidl Polska. Partnerem ABC degustacji była Winkolekcja. Swoje wina do degustacji udostępnili również 101win.pl, DELiWINA, Dom Wina, Mielżyński, Salute, Vini e Affini, Winkolekcja. Za współpracę dziękujemy również Nomie, Wine Express i Wino646.pl oraz w szczególności – Robertowi Mielżyńskiemu.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.

  • Artur Wygryz

    Robiliśmy z panem Maciejem co w naszej mocy, żeby w tych 30 minutach przekazać jak najwięcej przydatnych informacji.

    Mnie osobiście bardzo cieszy liczba pytań, które otrzymałem po prezentacji, ponieważ tak jak wspomniano w relacji: blogerzy chcą ulepszać swoje blogi.

    Może następny „zlot” będzie dwudniowy i wtedy jeden dzień zostanie poświęcony tylko technicznym aspektom prowadzenia bloga (seo, ppc, youtube, fotografia)?

    • Artur Wygryz

      Artur Wygryz

      Oczywiście bardzo mi miło, że mogłem brać udział w tym wydarzeniu. Dziękuję za zaproszenie i życzę powodzenia w dalszych działaniach. Organizacja zlotu była na bardzo wysokim poziomie.

    • Wojciech Bońkowski

      Artur Wygryz

      Ankieta „ewaluacyjna” nadsyłana przez uczestników w ogromnej większości postuluje rozszerzenie Zlotu na dwa dni, więc ten pomysł najpewniej się ziści.

  • Jacek Taranko

    Tar było. Czekamy do następnej wiosny!

  • Gustaw – przywinie.pl

    Muszę stanowczo zaprotesować, nie tylko blogerzy z Warszawy i Krakowa. Byli również blogerzy z pomorza, lubelszczyzny i podkarpacia:) Jeszcze raz dziękuję z świętną imprezę.

    • Wojciech Bońkowski

      Gustaw – przywinie.pl

      Bardzo przeprasza za niecelowe pominięcie. Jak widać mnie samemu by się przydało poznanie wszystkich blogerów z osobna ;-)

      • Mateusz Papiernik

        Wojciech Bońkowski

        Tutaj prztyczek do tego, co na kilku blogach przeczytałem – zróbcie za rok identyfikatory. Pewnie bardzo pomogą. :)

  • Koala

    No i jeden z Białegostoku

  • blurppp

    365. 364, 363 Odliczam do II zlotu. Świetnie było

  • GrzegorzC

    Znalazłem dzisiaj niezłe kuriozum na blogu: http://winnaniewinna.blox.pl/html

    1. Wpis z dnia 14 marca 2015 r. cytuję:

    „Tak też było dzisiaj.

    Pierwszy raz w życiu piłam polskie wino. ”

    koniec cytatu.

    2. Wpis z dnia 10 listopada 2013 r. cytuję:

    „Ale polskie wina mnie nie przekonują, bo drogie i – umówmy się – nie wybitne.”

    koniec cytatu.

    Tych konkretnych wpisów nie skomentuję (niech każdy zrobi to sobie sam), natomiast bardzo ładnie pokazują rzetelność i fachowość wielu blogów z których czerpią winną wiedzę ich czytelnicy. ;-)

    • Gabriel Kurczewski

      GrzegorzC

      Zajrzałem. Autorka nie twierdziła w 2013 roku, że opinię o polskich winach oparła na własnym doświadczeniu. To co napisała było wówczas i jest nadal opinią obiegową.

      • GrzegorzC

        Gabriel Kurczewski

        Ja też nie twierdzę, że autorka oparła to stwierdzenie na własnym doświadczeniu. Wręcz przeciwnie, zawsze zdumiewa mnie wyrażanie sądów na temat rzeczy o których nie ma się wiedzy podpartej własnym doświadczeniem. Powielanie tzw. obiegowych opinii uważam za bardzo szkodliwe, jeżeli nie jest podparte osobistą argumentacją. Osobiście nie wypowiadam się na temat rzeczy z którymi nie miałem do czynienia, a tzw. obiegowe opinie nie mają dla mnie znaczenia dopóki nie skonfrontuję ich z własnym doświadczeniem.

        Myślę, że byłoby znacznie uczciwiej gdyby autorka napisała np. że:

        Nie znam polskich win, ale nie przekonują mnie bo uważam że, są za drogie i – umówmy się – mają opinię, że nie są wybitne.

        Swoim mocno małoletnim synom zawsze powtarzam ( w temacie ich preferencji kulinarnych): „bez próbowania nie ma oceniania”, co i innym życzę. :-)

        • Gabriel Kurczewski

          GrzegorzC

          Tak byłoby precyzyjniej ale style, koncepcje literackie i standardy precyzji wśród blogerów nie muszą być jednakowe. Owszem, można uznać, że autorka sugeruje, że zna się na winach polskich. Jednak niekontrowersyjna uwaga o nich była tylko wstępem do opisu wina włoskiego, które jak się wydaje autorka jednak wypiła osobiście.