Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Sexy 2010

Komentarze
Fita Preta Sexy Tinto
Pozory nie mylą.

Fita Preta Vinho Regional Alentejano Sexy Tinto 2010

Czy się to komuś podoba czy nie, amerykańska tradycja adoptowana przez polski naród zbliża się szybkimi krokami – Walentynki już jutro. Jako że poza adopcją, wiele jest jeszcze do zrobienia w kwestii samych obchodów, oto mój plan racjonalizatorski: Panowie! Zamiast uganiać się za kwiatami, co do których nie ma pewności że wybraliście właściwe lub za wszelkiej maści podarunkami – które także mogą nie przypaść Waszej kobiecie do gustu, zakupcie to wino! Drogie Panie! Jeśli macie dość tego samego bukietu co roku, kolejnej książki, nietrafionej biżuterii (chociaż moment – jest taka?) każcie kupić sobie to wino by wypić je romantycznie we dwoje. Jest to bowiem wino tak niezwykłe, jak sama etykieta.

Kiedy spotkałem je po raz pierwszy, uznałem je za oczywisty żart zaś cenę za mocno zawyżoną – choć zdawałem sobie sprawę, że różowy barwnik do etykiet musi swoje kosztować. Porzuciłem jednak swoje dywagacje natychmiast po spróbowaniu. Postaram się ubrać to w możliwie romantyczne słowa: zapach to kombinacja (mało romantyczne sformułowanie już na początku) jagód, jeżyn i wanilii polanych karmelem, w smaku jeszcze więcej czerwonych owoców i one trwają, trwają i trwają… a to wytrawne wino! Co więcej, można tę romantyczną chwilę celebrować, bo wino jest dłuuuugie i bardzo zharmonizowane. Ciężko stwierdzić, czy odpowiada za to wyłącznie umiejętna mieszanka szczepów portugalskich (Touriga Nacional, Aragonês) i międzynarodowych (Syrah, Cabernet Sauvignon), czy może ręka samego winiarza (choć być może rąk było więcej), czy coś jeszcze… ale czy to ważne? Ważne że skoro spędzi się już ten wieczór razem, Sexy będzie jego niezwykle romantycznym towarzyszem, czego wszystkim romantykom życzę. (72 zł, importer: Atlantika, można też zaopatrzyć się w mniejsza butelkę – 0,375 ml w cenie 40 zł. Do kupienia m.in. w Warszawie – Aga II, Łomiankach – Sklep z Winem oraz Łodzi – Klub Wino)

Źródło wina: zakup własny autora na niezwykle romantyczną okazję.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.

  • Maciek Gontarz

    Warto w tym miejscu dodać, że św. Walenty postrzegany jest jako obrońca przed ciężkimi chorobami (zwłaszcza umysłowymi, nerwowymi i epilepsją) :]

  • Bartek Wasiewski

    Może i wyjątkowe wino na Walentynki to ciekawa opcja, ale jeśli nie będzie do niego kwiatów, to gwarantuję wszystkim panom, że Panie będą rozczarowane. Bukiet wina może być ciekawy, ale o podstawach zapominać nie należy.

    Można też iść na całość – po prostu wsiąść jutro w samolot do Lizbony i zdegustować wspomniane wino w Portugalii, w jakiejś przytulnej knajpce w Alfamie. Co niżej podpisany zamierza jutro z żona właśnie uskutecznić :)

    • Mateusz Papiernik

      Bartek Wasiewski

      Nie zgodzę się — kwiaty bardzo często wcale nie są dobrze odbierane :)  Wbrew stereotypom, masa kobiet wcale nie lubi kwiatów. Ale Ci, których to dotyczy, z reguły o tym wiedzą.

  • Bartek Wasiewski

    Zgodnie z obietnica – postanowilismy Sexy sprobowac. Nie udalo nam sie dostac juz rocznika 2010, natomiast 2011 tez smakuje przyzwoicie. Moze nie ma wspomnianej harmonii, ale aromaty prawie dokladnie, jak opisane. W smaku to sie troche rozjezdza – na poczatku mocny posmak tytoniu, pewnie z powodu beczki, potem troche lzej wyczuwalne owoce, dlugosc faktycznie niezla, ale taka pulsujaca. Zobaczymy, czy sie troche bardziej otworzy na nastepny dzien :)
    Wino kupilismy w Alentejo, w supermarkecie, po EUR 6,49. I to mi sie wydaje wlasciwa za nie cena – wiecej niz 30-40zl nie powinno kosztowac. Rozumiem, ze w Polsce musi byc drozsze o transport, ale nie o 100% marzy…