Feudi di San Gregorio Albente 2016
Feudi di San Gregorio Albente Falanghina 2016
Po Mastroberardino Lidl sięgnął po kolejną znaną markę z południa Włoch – Feudi di San Gregorio. Każdy, kto będąc w Kampanii odłożył zakup lokalnego wina do odlotu z lotniska w Neapolu, wie, jaką pozycją cieszy się tam ten potentat. W tym i wielu innych miejscach wina z charakterystycznymi, małymi etykietami, są praktycznie jedynymi reprezentantami regionu. Nie są to przy tym butelki, które należałoby omijać szerokim łukiem, o czym możemy się w Polsce przekonać od dawna, w ostatnich latach dzięki importerowi Vininova. Tu docieramy do smaczku, który zelektryzuje niejednego winomana, a więc kolejnego zwarcia na linii dyskont – importer. Jak to zazwyczaj w takich przypadkach bywa, na znacznie niższą cenę może pozwolić sobie ten pierwszy.
Mimo to Lidl nie skorzystał z okazji, by tę premierę nagłośnić. Wino nie rzuca się w oczy, okupując miejsce gdzieś na wysokości kolan. Być może dlatego, że nie jest to najnowszy rocznik – 2017 – dostępny choćby w Lidlu w Niemczech, ale wino rok starsze, co w przypadku falanghiny nie jest okolicznością przynoszącą szczególną chlubę. W tym przypadku świeżość trzyma się jednak bardzo dobrze, do tego na swoim miejscu są inne znaki rozpoznawcze szczepu – nuty jabłka, pomarańczy i ananasa. Towarzyszy im akcent migdałowy, świetna soczystość i lekka goryczka. Choć nie są to wyżyny kampańskiej bieli, przy tej cenie – 27,99 zł – nie ma co się zastanawiać. ♥♥♥
Źródło wina: zakup własny autora.