Fałszowano Latoura!
Słynne Château Latour, najwyżej klasyfikowane wino z Bordeaux, co najmniej od rocznika 2004 było fałszowane na dużą skalę. Do kupażu miało trafiać nawet kilkadziesiąt procent szczepu Sangiovese. Odmiana ta nie jest dozwolona w winach Bordeaux – przepisy przewidują wyłącznie użycie Cabernet Sauvignon, Merlot, Cabernet Franc i Petit Verdot. Prokuratura okręgowa w Bordeaux już wszczęła śledztwo po anonimowym doniesieniu, że do kadzi trafiają zakazane grona. Według pierwszych doniesień domieszka Sangiovese miała zapewnić winom Château Latour więcej finezji i kwasowości – cech obecnie pożądanych przez krytyków i dobrze odbieranych przez rynek. Na celowniku fałszerzy byli szczególnie krytycy amerykańscy, coraz bardziej wyczuleni na świeżość i pijalność win. Spekuluje się, że wyższa kwasowość miała także uczynić Latour winem odpowiedniejszym do kuchni chińskiej i wzmocnić pozycję producenta w Państwie Środka, gdzie na razie pozostaje w tyle za wiecznym rywalem, Château Lafite.
Jak powiedział Winicjatywie nasz kierownik działu Bordeaux red. Marek Bieńczyk: „W ostatnich rocznikach styl Latoura stał się wyraźnie soczystszy i bardziej elegancki. Przełożyło się to na wyższe oceny u Parkera, m.in. 100 pkt. za rocznik 2009. Sądziłem, że jest to zasługą obniżenia o 1,5oC temperatury maceracji przedfermentacyjnej dla gron merlota z 30-letnich krzewów. Teraz okazuje się, że to wszystko ściema”.