Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Ośmiornica po starosądecku

Komentarze

Mądry i sprawiedliwy Pan Bóg miał ręce pełne roboty. Najpierw oddzielił światło od ciemności, potem wody górne od dolnych, aż wreszcie stworzył ląd, a na nim Królestwo Galicji i Lodomerii – zaznaczając przy tym (choć jego znani tylko z imienia ghostwriterzy skwapliwie pomijają ten fakt w obu Testamentach), by wiernie stało przy Najjaśniejszym Panu. Następnie zaludnił Królestwo zwierzętami wodnymi i latającymi, dorzucił nieco mieszczan, sporo skłonnych do rabacji chłopów, paru c.k. oficjeli – i widział, że to było dobre, bo jakżeby inaczej.

Ale Pan Bóg w swej nieskończonej mądrości co jakiś czas dokonywał audytu ukochanego Królestwa. Pewnego razu, przyglądając się szczególnie uważnie zwierzętom wodnym, pomyślał: — Taką piękną stworzyłem Galicję i  równie nadobną Lodomerię, dałem jej wartkie strumienie pełne pstrągów i obfitujące w liny i sielawy jeziora, a zapomniałem zupełnie o dostępie do morza… I jak teraz moi ukochani stworzeni na podobieństwo mają zakosztować jego owoców!? O nie, tak być nie może! Coś z tym muszę zrobić… Ale rozwiązania siłowe nie wchodzą w grę – dopiero co spiętrzyłem Himalaje. Rozumu tu trzeba, nie siły!

Myślał więc Pan Bóg, myślał aż w końcu wymyślił. W lewym górnym rogu Hiszpanii odnalazł zapomnianą, nadoceaniczną prowincję, którą, śmiejąc się przy tym do rozpuku, mianował Galicją – po to, by mieszkańcy tej pierwszej, prawdziwej (a przy okazji także mieszkańcy Lodomerii, bo druga Lodomeria rzucałaby się już w oczy) mogli bez wyrzutów sumienia zajadać się dziwacznymi stworzeniami z morskich głębin.

Szczególny urok, przynajmniej dla obok podpisanego, ma jedna z tych galicyjskich inaczej potraw. To pulpo a la gallega, czyli ośmiornica po galicyjsku. Oktopoda tego próżno szukać w odmętach Dunajca (szkoda skądinąd), ale mając zapewnione galicyjskie alibi warto wybrać się do lepszych delikatesów i w niego zaopatrzyć, bowiem danie to jest tyleż przepyszne co niezwykle proste. Otóż plastry gotowanej ośmiornicy podaje się na kawałkach gotowanych ziemniaków, szczodrze polewając wszystko oliwą, obsypując morską solą oraz (wyraźny ukłon Najwyższego w stronę naszych ugrofińskich braci) słodką sproszkowaną papryką. Tyle. I aż tyle.

Pulpa z ośmiornicy
Pulpa z tej drugiej Galicji. ©11870.com

Takie danie wymaga rzecz jasna odpowiedniego podkreślenia winem. Tu znowu w sukurs przyjść nam może cudowne rozmnożenie Galicji – autorytety iberyjskie sugerują wina z galicyjskiej apelacji Ribeiro, powstające głównie ze szczepu Treixadura, ładnie zaokrąglone, pełne, łączące owocową rześkość z napędzaną dość wysokim alkoholem siłą. Jeśli jednak chcielibyśmy na paprykowe puszczenie oka przez Stwórcę odpowiedzieć podobnym gestem, możemy do pulpy wypić wino ugrofińskie. Oszczędni mieszkańcy Krakowa niech sięgną po Egri Csillag, czyli Gwiazdę Egeru, biały odpowiednik Bikavéra – Byczej Krwi (wersję od Vilmosa Thummerera dostać można w bardzo dobrej cenie w krakowskim sklepie Winnica przy ul. Kazimierza Wielkiego 124). Utracjuszom polecam tymczasem Örökké z St. Andrei, głośnej egerskiej winiarni (do dostania w sklepie Vintage przy Rynku Głównym 45). Oba te wina są kupażami przynajmniej pięciu szczepów – i dzięki swemu zróżnicowaniu są w stanie poradzić sobie jednocześnie z morską w wyrazie ośmiornicą, swojskimi w fakturze ziemniakami i resztą dodatków…

St.Andrea_orokke
St. Andrea Örökké.

Na koniec raz jeszcze podziękujemy więc dobremu Stwórcy za to, że już na tym padole daje nam, co prawda pod postacią drapieżnego głowonoga, przedsmak wiecznego szczęścia – i że przedsmak ten tak pięknie podkreśla zalitawskie wino.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.

  • Marek Zelbert

    Jak ktos lubi osmiornice to polecam zrobic ja jak Grecy na grillu wczesniej macerowana.