Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Domaine de la Pépière Cuvée Granit 2014

Komentarze

Domaine de la Pépière Cuvée Granit 2014

Ludzie mają różne postanowienia noworoczne. Ja każdego roku, mniej więcej o tej samej porze, obiecuję sobie pić więcej win z Doliny Loary. Ten arcyciekawy region jest od kilku sezonów etatowym bywalcem zestawień prognozowanych trendów na rozpoczynający się rok. „To będzie rok Doliny Loary!”, „Przygotujcie się na czas loarskiego cabernet franc!” itd. Intuicja podpowiada jednak, że trend prognozowany uparcie któryś rok z rzędu ma coraz mniejszą szansę na urzeczywistnienie. Co prawda, eksport win z znad Loary ma się coraz lepiej, ale w Polsce ożywienie widać głównie za sprawą rosnącej liczby supermarketowych muscadetów. Pomimo pojawiających się tu i ówdzie w szerokiej dystrybucji win z Saumur-Champigny (np. Leclerc), Chinon (np. Auchan), a nawet Anjou (Lidl), czerwona Loara ciągle nie doczekała się w Polsce popularności, na jaką zasługuje.

Tym bardziej cieszą nowości od bardzo cenionych producentów. Jedną z nich jest z pewnością Domaine de la Pépière Cuvée Granit 2014 dostępne od niedawna w Winotake. Domaine de la Pépière to posiadłość, która znajduje się obecnie gdzieś w połowie drogi pomiędzy uprawą organiczną a biodynamiczną. Słynie z tradycyjnych, beczkowanych (!) muscadetów z apelacji Muscadet Sèvre et Maine, ale jej właściciel, Marc Ollivier, ma wyraźnie słabość do czerwieni. Obsadził nią najbardziej nasłonecznione parcele (ponoć za ciepło tam dla muscadeta), stanowiące 5 z jego 35 hektarów. Szczepy dobrał dość zaskakująco, bo oprócz cabernet franc i malbeka (zwanego tutaj côt) są to merlot i cabernet sauvignon. Każda z tych odmian wylądowała w dzisiejszym winie dnia, któremu w królestwie muscadeta przypadła skromna kategoria Vin de Pays de Loire-Atlantique.

Jest dość rustykalne, nieokrzesane, ale ma w sobie sporo zmysłowego uroku spod znaku ciemnych owoców i kwiatów, którym towarzyszą nuty papryki, żwiru i mięsa oraz odrobina lotnej kwasowości. Jak na prościaka z krainy bieli, dostajemy też całkiem mocną strukturę, a do tego fajną świeżość i wysoki współczynnik pijalności. W tej cenie (50 zł) dobry zakup, w sam raz początek roku, kiedy po świąteczno–sylwestrowych ekscesach (smakowych i finansowych) szukamy przyjemności z gatunku tych minimalistycznych. ♥♥♥

Źródło wina: zakup własny

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.