Janasse Côtes du Rhône 2010
Domaine de la Janasse Côtes du Rhône Tradition 2010
Na każdym zebraniu jest tak, że ktoś musi zacząć. Skoro tematem listopada na Winicjatywie jest Dolina Rodanu, to ja może zacznę od tego wina – tym bardziej że aktualnie dostępne jest w tzw. promocji cenowej.
Domaine de la Janasse to firma rodzinna (położona 5 km od Châteauneuf du Pape), zresztą o dość ciekawej historii, którą można podzielić na dwa etapy – przed pojawieniem się Aimé Sabon i po nim. Nim w 1967 r. Aimé powrócił do winnicy ze służby wojskowej, jego ojciec i teść dostarczali głównie grona do spółdzielni i żaden z nich o La Janasse nawet nie słyszał. Nazwę wymyślił już syn – od nazwy domu rodzinnego w Courthézon – i wziął się ostro do pracy. Powiększył uprawę z 15 do 55 ha, zaczął też sadzić nowe sadzonki co dziś znajduję odzwierciedlenie w składzie poszczególnych win. Także opisywanego przeze mnie. W 1991 r. do Aimé dołączył jego syn, później także córka, obecnie winnica „zarządzana” jest przez czworo Sabonów. Jedyne co kuleje to strona internetowa – mimo tak dużej rodziny chyba nikt nie ma do tego głowy i ma się wrażenie, że w 2009 roku winnicę pochłonęła wielka implozja, która w ten sposób zakończyła jej żywot.
O tym, że wiadomości o jej śmierci są przesadzone, świadczy Janasse Côtes du Rhône Tradition 2010. O tym, że Aimé odrobił lekcję z powiększania liczby uprawianych szczepów, świadczy skład wina – mamy tu kupaż grenache (najwięcej – 50%) oraz syrah, mourvèdre, carignan i cinsault. Kilka miesięcy dojrzewania na osadzie, 14,5% alkoholu (dobrze zintegrowanego), intensywne aromaty czerwonego owocu, zwłaszcza czereśni i odrobinie truskawki, ale mamy tu też przyprawy, akcenty balsamiczne oraz fajną pieprzną końcówkę. Wszystkie składniki (a także kwasowość) podane w dobrej równowadze. A skoro już przy podawaniu jesteśmy, to wino potrzebuje jedzenia, więc warto przetestować je w towarzystwie ptactwa – zwłaszcza kaczki.
Importerem jest łódzka Reserva. Cena w promocji: 49 zł. Wino zakupić można poprzez sklep internetowy lub w łódzkim Klubie Wino. O wcześniejszym roczniku 2009 pisał także Wojciech Bońkowski.
Źródło: próbowane na degustacji publicznej.