Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Drugi przejazd Portugalii

Komentarze

W ostatni (walentynkowy) piątek, po roku nieobecności, do polski zajechał ponownie degustacyjny pociąg z Portugalii zawiadowany przez firmę Krosslink i współprowadzony przez Magazyn Wino.  O ile w zeszłym roku przemknął przez Warszawę niczym Alfa Pendular, o tyle teraz raczej przetoczył się dostojnie niczym Orient Express. Na degustacji komentowanej kelnerzy nie musieli już biegać by zdążyć z nalaniem wszystkich win, a prowadzący ją redaktor Tomasz Prange-Barczyński nie wyrzucał z siebie słów w tempie komentatora sportowego.

Edycja druga. © Krosslink.

Właściwie wszystkie zaprezentowane tego dnia wina trzymały dobry poziom, część reprezentowała segment „pijalne na co dzień”, bez spektakularnych uniesień, ale żadne nie odstawało tak bardzo, jak np. wina Bastardo, które przykuwały uwagę w zasadzie jedynie antykoncepcyjnymi gadżetami. Jako że przeważająca większość producentów szuka importera w Polsce, a wszystkich ciekawych win wymienić się nie da, poniżej przedstawiam moich faworytów w poszczególnych kategoriach:

Najlepsze Vinho Verde: Quinta dos Abrigueiros Casa de Senra 2013

Przy tym Vinho Verde nawet lato nie jest konieczne. © Maciej Nowicki.

Bój o pierwsze miejsce trwał do samego końca (kontrkandydatem było także świetne AIR 2012 od Casa de Mouraz), ale ostatecznie tytuł przyznaję Casa de Senra 2013 z Quinta dos Abrigueiros. Super świeżość, lekka perlistość, fantastyczny cytrusowy owoc, ale i zaskakująco sporo ciała – byłem pod dużym wrażeniem i z chęcią sięgałbym bo to wino latem.

Najlepsze białe: Julia Kemper White Reserva 2011

Zapamiętaj ten znak. © Julia Kemper.

Julia Kemper tworzy wina na co dzień pracując jako prawniczka (a może odwrotnie?). Nie są to najtańsze wina, ale w Polsce od lat możemy znaleźć dużo słabsze i droższe, tymczasem te są wciąż nieobecne. Szkoda, zwłaszcza gdy pije się takie wino jak White Reserva 2011 – kupaż malvasia fina i encruzado o potężnych aromatach dojrzałych owoców egzotycznych i odrobinie nut trawiastych. Świetnie wtopiona beczka (wino leżakowało 12 m-cy), nie czuje się też dość wysokiego alkoholu (13,75). Superkompleksowe z dłuuugim zakończeniem – czekam na jego dostępność w Polsce.

Najbardziej zaskakujące: Casal de Fonte Cabernet Sauvignon 2012

Zaskakująco dobre wrażenie. © Maciej Nowicki

Nie jestem zwolennikiem używania szczepów międzynarodowych tam gdzie można skorzystać z lokalnego dobrodziejstwa. Mimo początkowych oporów, muszę przyznać, że ten cabernet sauvignon jest naprawdę smaczny. Pewnie dlatego, że enolog z Casal de Fonte szczęśliwie powstrzymał się od użycia beczki – dzięki temu wino jest świeże, o żywym owocu, nie męczy i naprawdę przyjemnie się  je pije.

Najlepiej skrojone pod klienta: Pontual Syrah 2012

Komercja w dobrym stylu. © Maciej Nowicki/

Podobny przypadek co wyżej z tym, że mnie to wino już szczególnie nie ujęło. Niemniej jestem absolutnie przekonany, że znajdzie wielu fanów bo zwyczajnie jest to doskonałe, komercyjne wino. Pontual Syrah zawiera wszystkie niezbędne składniki: owoc, wyraźne nuty beczkowe, trochę aromatów czekolady, pieprzną końcówkę i sporo alkoholu. Wszystko podane w niezłych proporcjach i skrojone idealnie pod klienta.

Najlepsze wino czerwone/ najwięcej charyzmy: Quinta do Sagrado Porto 2011

A co będzie gdy dojrzeje.... © Maciej Nowicki.

Właściciel Quinta do Sagrado Jose Maria Calem, to człowiek obdarzony niezwykła charyzmą, inteligencją i doświadczeniem – każda z tych cech bije z niego na każdym kroku i daje się potem odnaleźć w jego winach. Niezwykle konkretny – zarówno kiedy opowiada dlaczego nienawidzi używać beczki w niektórych winach, jak i wtedy gdy tłumaczy, że gdyby produkował je w Hiszpanii lub Włoszech – sprzedawałby je dwa razy drożej. Dyskusję o porto kończy krótko – „jedyny dobry biznes to vintage port, resztę po prostu muszę robić”. To faktycznie dobry biznes – Quinta do Sagrado 2011 – choć młodziutkie jak na porto (butelkowane w czerwcu 2013) jest winem niewiarygodnie wielowymiarowym. Na początku czujemy tylko słodycz, ale z każdą kolejną sekundą odkrywają się przed nami kolejne aromaty – owoc staje się wytrawniejszy, dochodzą nuty pieprzne, ziołowe… sekundy mijają, a my wciąż czujemy je na podniebieniu. Odpowiednikiem tego porto wśród win niewzmacnianych jest Quinta do Sagrado Reserva 2007 – także tu ciemnym, dojrzałym owocom towarzyszą nuty ziołowe i pieprzne, a także bardzo dobre taniny. (Niektóre z win Quinta do Sagrado dostępne są w sklepie Dobrewina.pl)

Jose Maria Calem i jego wina - szacunek! © Królestwo Garów.

Po zeszłorocznej degustacji kilku producentów jest już obecnych w Polsce. Na to samo liczę w tym roku.

Degustowałem na zaproszenie Organizatorów.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.

  • TKM

    Ten kto weźmie do oferty Casa de Senre, będzie prawdziwym zwycięzcą. Drugie VV, od Antonio Lopes Ferreiro – też. A Jose i S-ka są już nimi na pewno.