Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Taaakie wina!

Komentarze

Jaka jest różnica między Pouilly-Fuissé a Pouilly-Fumé? – to często zadawane pytanie na degustacjach lub w naszym barze. Sprawa jest prosta, ale nie należy się dziwić takim pytaniom i cieszę się, że ludzie nie boją się ich zadawać! Na degustacji Château Fuissé zorganizowanej przez DELiWINA, dyrektor eksportu tej historycznej winiarni Philip Tuinder odpowiadał na te i trudniejsze pytania zgromadzonym. A przy okazji otwierał jedne z lepszych butelek, jakie zdarzyło mi się pić!

Niewiarygodne jest to, że odrobina deszczu spowodowała, że na degustacji było zaledwie kilka osób. A może eventów winiarskich jest w Warszawie już za dużo na tę garstkę pasjonatów? Efekt jest taki, że w kameralnym gronie, na dodatek kobiecym (był z nami tylko jeden mężczyzna) piliśmy sobie burgundzkie chardonnay w najlepszym wydaniu w niesamowitej ciszy, bo na wszystkich wina zrobiły ogromne wrażenie.

chateau fuisse tete de cru
Zawodnik wagi ciężkiej.

Importer DELiWINA prze ostro do przodu, sprowadzając do naszego kminkowego kraju coraz lepsze butelki i organizując degustacje, na których można spróbować win, których nie dane jest nam, zwykłym śmiertelnikom niejadającym lanczyków u Amaro, sączyć na co dzień. A  sączy się jak marzenie nutami miodowymi, orzechowymi, ciasteczkowymi, balansując słodycz z kwasowością, jak w Tête de Cru 2006… Zaskakuje nos rozgrzanym tostem, przypaloną grzanką, spod którego to zapachu nagle wyłonią nam się egzotyczne nuty liczi, jak w Les Brûlés („Spalone” – mowa o pogody w winnicy)… Może też przywołać wspomnienia dzieciństwa mlecznym posmakiem, który zmienia się w szarlotkę z goździkami i anyżem – a taki był Château Fuissé Vieilles Vignes 2008, który, jak zawodnik sumo, wywlókł się na ring powoli i ociężale, lecz gdy natarł na moje kubki smakowe, poczułam jego moc i poddałam się bez walki, znokautowana błogością.

Ludzie, gdzie Wy byliście, kiedy takie cuda działy się w Wine Cornerze? Robiliście zakupy w Biedronce?

Château Fuissé
Château Fuissé, Burgundia. © DELiWINA.

Aha, Pouilly-Fuissé to wino z Burgundii (100% Chardonnay) a Pouilly-Fumé to 100% Sauvignon Blanc z doliny Loary.

Degustowałam na zaproszenie importera.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.

  • fanwine

    Byłam, degustowalam, wina wspaniałe, podzielam opinię Pani Izy. Długo potem smak  każdego z trzech degustowanych Chardonnay (szczególnie  Les Brules)trwał w pamięci moich kubków smakowych. A co do uwagi, ze może za dużo ewentów winiarsjkich w Warszawie – protestuję – nigdy za dużo. To ze na tej wyjątkowo dobrej degustacji było tak mało osób, to tylko jakiś wyjątkowy pech…lub zbieg niespzryjajacych okoliczności, które zatrzymały ewentualnych chętnych w domach lub w pracy.