De Sol a Sol Airén 2014
Właściciel krakowskich Naturalistów, Joseph di Blasi, to bez wątpienia prekursor win naturalnych w Polsce (polecam wywiad w 4 numerze Fermentu). Gdy kilka lat temu rozpoczynał ich sprzedaż, nie idąc zresztą na żadne kompromisy, jeśli chodzi chodzi o dobór portfolio, krajowy rynek wciąż jeszcze nie był gotowy na ten rodzaj win, nie mówiąc już o wprowadzaniu ich do sklepów czy gastronomii. Trzymałem kciuki, by Joseph nie poddał się w realizacji swojej edukacyjnej misji i wygląda na to, że się udało. Jak sam przyznał w czasie niedawnego spotkania, zeszły rok był pierwszym, w którym wreszcie poczuł, że ten biznes przynosi mu coś więcej niż tylko osobistą satysfakcję. Wina naturalne stały się wręcz modne i niejednokrotnie to właśnie restauracje, sklepy czy wine bary zabiegają o ich obecność w kartach czy na sklepowych półkach. A znaleźć można i takie miejsca, w których postawiono wyłącznie na wina naturalne czego świetlanym przykładem jest chociażby warszawskie Eden Bistro. I to właśnie tam, w czasie spotkania z importerem miałem okazję spróbować kilku win z jego oferty.
Dziś chciałbym przedstawić dwa wina z hiszpańskiej winnicy Esencia Rural. Jej właściciel, pochodzący z rolniczej rodziny Julián Ruiz Villanueva, po studiach w Madrycie powrócił do swojego matecznika (Quero, okolice Toledo w Kastylii-La Manchy) gdzie początkowo zajmował się przede wszystkim ekologiczną uprawą papryki i melonów. W 1998 roku zdecydował się skupić na winie, stawiając sobie za cel zachowanie lokalnego terroir i produkcję z minimalną interwencją. Punkt wyjścia był dobry, w dodatku miał jeszcze do dyspozycji stare, kilkudziesięcioletnie, częściowo prefilokseryczne winnice. Dziś to już ponad 50 hektarów, na których uprawia przede wszystkim lokalne odmiany: airén i tinto velasco (ten ostatni szczep przetrwał dziś wyłącznie w okolicach Toledo) oraz tempranillo. Znakiem rozpoznawczym stała się też wyjątkowo długa maceracja na skórkach.
Airén 2014 wyprodukowany został z owoców zebranych ręcznie z ponad 120-letnich krzewów tej odmiany porastających oddzielną, 5-hektarową parcelę. Fermentacja spontaniczna na dzikich drożdżach jest tu czymś w miarę oczywistym, wrażenie robi jednak czas maceracji ze skórkami – ponad 13 miesięcy (dokładna liczba dni podana jest na kontretykiecie). Po jej zakończeniu wino zostało grawitacyjnie rozlane do butelek, bez stabilizacji, bez filtracji i bez minimalnego choćby dodatku siarczynów. Próbując go, pierwsze co przychodzi na myśl to niesamowita świeżość aromatów. Dominują w nich nuty cytrusów, jabłka, pigwy, skórki pomarańczowej i wosku pszczelego. Wino ma świetny, kwasowy finisze. Eleganckie, dobrze zbudowane, w dodatku nader uczciwie wycenione (65 zł). ♥♥♥♥
W tym samym roczniku mam też propozycję o czerwonej barwie. Tempranillo 2014 powstaje z owoców jeszcze starszych, bo ponad 150-letnich krzewów. Także w tym przypadku mamy do czynienia ze spontaniczną fermentacją na dzikich drożdżach i długą, trwającą tym razem 191 dni maceracją ze skórkami, ale po jej zakończeniu wino trafia dodatkowo do używanych beczek dębowych, w których spędza kolejnych 12 miesięcy. Sporo tu dojrzałego czerwonego owocu, przypraw, nut balsamicznych i akcentów gorzkiej czekolady, wino ma mocną strukturę, ale i świetnie zintegrowany alkohol – w ciemno nigdy nie odgadłbym, że jest go ponad 14% Także w tym przypadku, całość spina dobrze zaznaczona kwasowość. Dobrym połączeniem będą wszelkiej maści mięsa z grilla (65 zł). ♥♥♥♥
Wina zakupić można w sklepie importera w Krakowie (lub kontaktując się znim mailowo) oraz w sklepach współpracujących, m.in. Winelove w Poznaniu. W tym momencie importer czeka na nową dostawę Tempranillo, Airén jest dostępny.
Źródło win: zakup własny autora.