Wiem, że mam nie rozmawiać o cenach, ale nie wiem dlaczego :) Więc pociągnę ten temat: byłem właśnie w Auchan w Piasecznie i „Auchan did it again” – sprowadzili verde bezpośrednio z Portugalii w portugalskich cenach. Nie są to oczywiście Mendesty i inne Mercedesy, ale najtańsze verde, nie wiem czy „pijalne” kosztuje, uwaga:
8,99
Potem jest jeszcze jakieś za 9, 10 i 11, czyli każda mikropółeczka cenowa obstawiona :) Następnie jest jakieś verde, które chwali się, ze jest z Alvarihno/Treixadura (nie wiem tylko w jakich proporcjach, cena ok. 25 zł). Wyżej tylko Antonio Futuro i potem już nic.
Dziś będę testował, czy da się to pić do sardynek z grilla. Wydaje mi się, że większość tych win pochodzi od jednego producenta.