Sous les Cailloux des Grillons 2011
Clos du Gravillas Côtes de Brian Sous les Cailloux des Grillons 2011
O winach Johna i Nicole Bojanowskich była już na Winicjatywie mowa, a szerzej pisałem o nich na moim blogu. Wracam do nich, bo są tego warte. To jedne z ciekawszych propozycji na średniej francuskiej półce. Szczególnie chcę zwrócić uwagę na Sous les Cailloux des Grillons („Pod Kamieniami Świerszczy”). Podobało mi się ono wręcz bardziej, niż recenzowane już Rendez-Vous du Soleil, a jest tańsze – ok. 49 zł. Jest świeższe, mniej mięsiste, bardziej soczyste, choć garbników i głębi nie brakuje. Jego lekkość jest bowiem pozorna, ekstrakt jest spory, wino świetnie trzyma się w kieliszku i – przez parę dni – w otwartej butelce. W swej uczciwej cenie to naprawdę wyróżniające się wino na polskim rynku.
Spróbowałem też dwóch win białych z Clos du Gravillas. Mademoiselle Lily 2011 to mieszanka Viognier, Roussanne i lokalnego Terret, zadzwiająca połączeniem nut słodko-kwiatowych i gorzko-mineralnych; rzadko się zdarza na Południu wino tak czyste i chłodne (ok. 59 zł). W winie Emmenez-moi au Bout du Terret 2011 wymierająca, historyczna odmiana winorośli Terret Gris występuje już solo, bez wsparcia kolegów. Od dawna marzyłem o spróbowaniu tego intrygującego wina. Bukiet ma cichszy od „panny Lilki”, tylko 12,5% alk., jeszcze wyraźniejsze są nuty słone, całość jest bardzo wytrawna, wręcz surowe: wino dla pustelników. Albo dla sybarytów – do ostryg (ok. 55 zł, nie licząc ostryg).
(importer: Wina Szlachetne, wymienione wina kupisz m.in. w Wino i Jazz, Dominus, Pod Pretextem w Warszawie, Winach Świata w Katowicach, Winogronie we Wrocławiu, Zazie Bistro i Francuskim Gąsiorku w Krakowie)
Źródło win: udostępnione do degustacji przez importera.