Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Skorumpowane popitko

Komentarze
„Prognatyzm żuchwowy” to elegancki termin określający genetyczną wadę Habsburgów. Członkowie tego rodu (zwłaszcza z linii austriackiej i hiszpańskiej) często wchodzili w związki na granicy kazirodztwa, by utrzymać się przy władzy i przedłużać w nieskończoność (jak im się nietrafnie wydawało) karierę dynastii. Rezultatem takiego wżeniania się w kuzynów i kuzynki były kumulujące się wady genetyczne, z których najwidoczniejszą była wielka, ociężała, wystająca szczęka oraz – dyplomatycznie rzecz ujmując – masywna dolna warga.
© Thomas O'Brien
Spoglądając dziś na obrazy książąt i księżniczek z XVII wieku, mamy niezły ubaw – cała ta banda wygląda jak aktorzy z castingu na sobowtóra Rona Perlmana; można im jedynie współczuć wspólnych kolacji, które musiały być udręką okraszoną dźwiękami śliniącej się japy. Król Hiszpanii Karol II z powodu przerośniętej żuchwy nie był w stanie żuć posiłków i miał nieustannie otwarte usta. Prawdopodobnie ówczesny przeciętny obywatel, patrząc na portrety swoich władców, onieśmielony ich majestatem i przepychem, uważał te otępiałe, mocno dotknięte grawitacją twarze za szczyt urody. To byli królowie!
Dalsza część tekstu dostępna tylko dla prenumeratorów Fermentu

Zaprenumeruj już teraz!
i zyskaj dostęp do treści online, zniżki na imprezy oraz szkolenia winiarskie!

Zaprenumeruj!