Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Prezent dla Wojtka

Komentarze

Wygląda na to, że największą sensacją tegorocznych degustacji rocznika 2011 w Bordeaux, o których była już na stronach Winicjatywy mowa, są nie wina, lecz oświadczenie Château Latour, wedle którego posiadłość wycofuje się z systemu sprzedaży en primeur (czyli zapisów na wino wciąż dojrzewające w beczce). Dla nas to wiadomość mniej więcej tak istotna, jak informacja o zwycięstwie Fidżi nad wyspami Samoa w turnieju w rugby, ale w Bordeaux to news numer jeden. Wycofać się z tzw. La Place, czyli z systemu sprzedaży przez pośredników jest czynem Herostratesa; kilka znanych posiadłości próbowało, lecz żadnej to nie wyszło na zdrowie. Przez Place ma się jednak dostęp do 170 krajów świata i kłopot ze sprzedażą z głowy, trudno to zlekceważyć.

Chateau Latour Pauillac
Wieża z kości słoniowej?

Latour oznajmił, że pragnie samemu sprzedawać wina, i to wina już dojrzałe, gotowe czy bardziej gotowe do picia. A taki Chińczyk, jak tylko kupi najnowszy rocznik, jeszcze w taksówce otworzy butelkę. Myśl, by nie marnować wina przedczesnym jego otwieraniem, jest bardzo zbożna, tyle że nie o podniebienie konsumentów chodzi. Chodzi o to, że między 200 €, które zarabia Latour wypuszczając rocznik, dajmy na to 2008 (by nie dawać przykładu z wybitnie spekulacyjnego 2005), a 500 €, jakie wino jest po chwili warte na rynku, istnieje pewna różnica i to ta różnica, jak sugerują bordoscy korespondenci, wytwarza, że tak powiem, twórczy niepokój u ludzi Latoura. Bo jak się sprzeda samemu, to owe 300 €, no, powiedzmy 200 €, trafi nie do kochanek pośredników czy spekulantów w postaci kolii perłowych, lecz na konto château.

Chateau Latour Pauillac 1982
W myśl nowej polityki tego wina nie byłoby jeszcze na rynku.

Latour przygotowywał się do tego nowego doświadczenia od ładnych paru lat, magazynując butelki i ograniczając ich sprzedaż en primeur. Co z tego wyniknie, zobaczymy. A póki co, muszę opędzić się z sugestii, by Château Latour nie tylko nie opóźniło sprzedaży swych win, lecz w ogóle ją wstrzymało. Tę ostatnią myśl dedykuję jako prezent imieninowy dzisiejszemu solenizantowi, Wojtkowi Bońkowskiemu.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.

  • Sławek Chrzczonowicz

    Ta wieża, to oczywiście nie ta wieża. Tamtej wieży już nie ma, a ta wieża to dawny gołębnik. Prawdę zaś mówiąc, ceny pewnie trochę spadną. Bo jednak system negocjantów dysponuje potężną dystrybucją, a poprzez system alokacji, steruje też rynkiem i trochę cenami. Samo Chateau nie ma takiej armii handlowców. Więc pewnie nie za pięćset ale za 350 do 400 będą musieli sprzedać. Modlą się też pewnie o to aby inni nie poszli w ich ślady, bo cała kalkulacja weźmie w łeb, za to rynek będzie znacznie mniej stabilny, a jak mówił klasyk – wielkie pieniądze lubią ciszę. W każdym razie Marku przyłączam się do życzeń dla Wojtka, a Ciebie serdecznie pozdrawiam.

    • pawelB

      Sławek Chrzczonowicz

      ceny spadną, podniosą się, zostaną na tym samym poziomie, że tak powiem – kogo to obchodzi? oprócz kupców jedzących congee na śniadanie

      • Sławek Chrzczonowicz

        pawelB

        Mnie obchodzi i moich klientów jak najbardziej też

        • pawelB

          Sławek Chrzczonowicz

          no cóż, nie chciałem być złośliwy, ale wiele już takich balonów pękało w przeszłości z hukiem,  gdzie tu wino, się kończy a lans zaczyna? 

    • Wojciech Bońkowski

      Sławek Chrzczonowicz

      Obu Panom dziękuję za życzenia :-)
      Ponieważ Ch Latour a zwłaszcza jego dyrektor F. Engerer są kwintesencją bordoskiej dolar-arogancji, rzeczywiście nie mam większego marzenia niż wielki pożar trawiący gołębnik i podziemne piwnice. A tak na poważnie, poza kwestią ceny i zgarniania większej kasy dla siebie, najistotniejszą implikacją jest to, że Latour nie będzie już degustowany, oceniany i wyceniany na etapie próbki beczkowej. Nie będzie już sakramentalnego „97-100” Parkera, nie będzie spekulacji, pompowania balona, „roczników stulecia”, journalist cuvee, bo wino w chwili wypuszczenia na rynek będzie porządnie opite kilkanaście razy już po zabutelkowaniu. I to dopiero jest rewolucja!

      • Marek Bienczyk

        Wojciech Bońkowski

         E, pewnie parę butelek puszczą do degustacji, żeby przez lata rosło napięcie.
        Andrzej Daszkiewicz zwrócił mi uwagę, że to nie będzie – wedle informacji, które zebrał – wycofanie się natychmiastowe; dopiero za parę dobrych lat.
        A że jest już po północy i skończyły się imieniny, odwołuję pożar trawiący gołębnik i piwnice.

        • Wojciech Bońkowski

          Marek Bienczyk

          Dać dadzą, ale na podstawie tych ocen nikt nie wywinduje ceny, bo cena zostanie ustalona gdy wino będzie dojrzałe i wielokrotnie zweryfikowane.

  • Marek

     Panowie, dałem tą informacje juz 10 dni temu na waszym portalu, przez ten czas była cisza pod tym info, a teraz nagle się wszyscy obudzili w temacie. No w czas!

    • pawelB

      Marek

      ja tu na kutrze na Zatoce tracę czasem zasięg, laptop się zapiaszcza i w ogóle. Na szczęście sonar na dorsze działa.