Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Gosset – szampan dla purystów

Komentarze

Z szampanem Gosset łączy mnie szczególna więź. W 2001 roku, jako świeżo upieczony absolwent uniwersytetu i miłośnik wina, którego jedynymi referencjami były autograf od Marka Bieńczyka i skromny felietonik w City Magazine, odwiedziłem Szampanię i zapukałem do wszystkich liczących się producentów w Épernay i Aÿ. Na liście marzeń był też dom Gosset. Przyjęto mnie tam nadzwyczaj uprzejmie, a na odchodnym przyszła przywitać się zarządczyni majątku Béatrice Cointreau. Od słowa do słowa wyznałem, że tydzień później przeprowadzam się do Londynu, a pani Cointreau odparła: „To świetnie się składa, za tydzień organizujemy tam małą imprezkę – Gosset Célébris Trophy. Proszę przyjść, będzie pan moim gościem”. Byłem kompletnie zielony i nie miałem pojęcia, czym jest Célébris Trophy (jeden z czołowych konkursów dla sommelierów) ani dlaczego wszyscy w hotelu Dorchester są w smokingach. Na tym raucie mignęli mi jednak moi winopisarscy idole Andrew Jefford i Tim Atkin, z właściwą 25-latkowi bezczelnością przedstawiłem się,a  po chwili spisywałem już z kalendarzyka Jefforda wszystkie degustacje odbywające się w Londynie. Tak zaczęła się moja winiarska kariera. Krótko mówiąc, bez Gosseta nie byłoby mnie wśród Was.

Gosset to najstarsza winiarnia w Szampanii – czerwone wino Bouzy zaczęła sprzedawać w 1584 roku.
Gosset to najstarsza winiarnia w Szampanii – czerwone wino Bouzy zaczęła sprzedawać w 1584 roku.

Z tamtej prehistorii zapamiętałem nieaganną francuską uprzejmość pani Cointreau oraz zimną jak chirurgiczna stal mineralność szampanów Gosset. To jedne z najbardziej purystycznych win (podkreślam to słowo, bo jak w niewielu szampanach, bąbelki wydają się w nich niekoniecznym dodatkiem) w całym regionie, do szpiku wytrawne, surowe, wyniosłe, intelektualne, koneserskie, napięte – Gosset jest jednym z ostatnich domów (drugi to Lanson), gdzie nie stosuje się zmiękczającej i wygładzającej wina fermentacji jabłkowo-mlekowej.

Pełna gama szampanów Gosset.
Pełna gama szampanów Gosset.

Kwas białego jabłka i śnieżna mineralność objawiły mi się ponownie na degustacji sześciu butelek Gosset, zorganizowanej przez importera Dom SzampanaBrut Excellence to podstawowa etykieta, jedyne wino przechodzące fermentację jabłkowo-mlekową – młode, proste, jabłkowe, typowo aperitifowe (♥♥♥, 189 zł). Emocje u Gosseta zaczynają się jednak od Grande Réserve, szampana nierocznikowego, który w swojej kategorii wyróżnia się ambitniejszym, aż 4-letnim dojrzewaniem na osadzie i 20-procentowym udziałem starszych win z rezerwy. W efekcie pijemy dziś szampana opartego na roczniku 2010 i to jest kwintesencja stylu Gosset – oszczędny mineralny bukiet, w smaku czarno-biała fotografia architektury gotyckiej, kwas i słoność, absolutna czystość, ostrość, siła i wyrazistość. Jest truizmem, że to szampan gastronomiczny (zob. poniżej relację Macieja Nowickiego z kolacji), chociaż marzyłbym o piciu go również solo… (256 zł) ♥♥♥♥

Gosset Grande Réserve, rolls wśród nierocznikowców.
Gosset Grande Réserve, rolls wśród nierocznikowców.

Mniej emocji wzbudził we mnie Grand Blanc de Blancs, choć zachowuje on ten sam styl, a nawet dodaje do niego plamkę morelowej żółci, ale zabrakło mi tu trochę mięśni i ścięgien, które zapewnia Pinot Noir (♥♥♥♡, 353 zł). Za to nie zawiódł sławny Grand Rosé, jeden z różowych bestsellerów w regionie; wysoka cytrynowa kwasowość wprowadza tu ciekawą wariację do poziomkowej panoramy szampanów rosé (♥♥♥♡, 328 zł).

Dużą przyjemnością było picie Grand Millésime 2006, wina, które jest na początku swej drogi, z tych nutek suszonych owoców i prażonych orzechów, nieco miększej jabłkowej kwasowości może przepowiadać przyszłe osiągnięcia tego oseska (♥♥♥♥, 385 zł). Ale niespodzianką, którą zapamiętam na długo, było nowiutkie wino w katalogu producenta – 15 Ans de Cave A Minima. To wybitne iniestety ostatnie dzieło słynnego mistrza piwnicznego Gosseta – Jean-Pierre’a Mareigner, który zmarł w maju tego roku. Jest to coś w rodzaju Grande Réserve z poczwórnym starzeniem – kompozycja trzech roczników, z których najmłodszy ma co najmniej 15 lat! W przypadku tej pierwszej edycji są to 1998, 1996 (rok wybitny w Szampanii) i 1995. Ale nie cyferki są najważniejsze, tylko doświadczenie tego wina – od bardzo ciemnej, niemal pomarańczowej barwy, przez niezwykle ewoluowany bukiet przywodzący na myśl stare portugalskie Bairrady, aż po jedyny w swoim rodzaju miks bogactwa i absolutnej wytrawności na podniebieniu. Mieszanka szampana i sherry, win niby tak różnych, a przecież łączy je wiele – oba zrodzone są z drożdży, kwasu i czasu… (565 zł – cena za te emocje naprawdę uczciwa) ♥♥♥♥♡

© Leif Carlsonn.
© Leif Carlsonn.

Maciej Nowicki: Wieczór wcześniej, z szampanem Gosset spotkaliśmy się w restauracji Tamka 43, gdzie szefem kuchni został niedawno Piotr Pielachowski (wcześniej – zastępca szefa kuchni w Seehaus Riederau am Ammersee w Niemczech). Mówi się, że nie ma wina wdzięczniejszego niż szampan do rozmaitych połączeń z potrawami, ale tym razem sommelier Paweł Parma został wystawiony na naprawdę ciężką próbę.

WP_20160601_008

Najtrudniej było z deserem – Gosset Grand Rosé okazał się… mniej kwasowy od rabarbaru w dwóch odsłonach (stałej i płynnej), nie wspominając już o czekoladzie.

Rabarbar - czekolada - jogurt

Trzeba było także uważać w przypadku perliczki z gruszką i smardzami. Gosset 15 Ans de Cave a minima bez problemu poradził sobie z mięsem i świetnie pasował do sosu, ale problem sprawiły akcenty dodatkowego sosu z… czerwonego wina.

Perliczka - gruszka - smardze

Jajko perlicze ze szpinakiem i makiem świetnie uzupełniało się z kremowością Gosset Grande Réserve, ale to inne połączenie zgarnęło tego dnia wszystkie nagrody…

Jajko perlicze - szpinak - mak

Wędzona langustynka z groszkiem i sorbetem z żurawiny nie jest łatwym daniem, ale Parma mistrzowsko dobrał do niej Gosset Grand Millésime 2006. To była wspaniała para, a odpowiednio dobierając proporcje na widelcu (zwłaszcza groszku i sorbetu) miało się wrażenie, że ich jedyną rolą w życiu było dobranie się do tego szampana. Szacun!

Langustynka - groszek - żurawina

Wina Gosset w podanych cenach dostępne są w sklepie detalicznym Domu Szampana w Warszawie.

Degustowaliśmy i wieczerzaliśmy na zaproszenie importera.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.

  • kocham szampany z Domu Szampana w każdej postaci

    • Kasia Stańczyk

      A z innych „Domów” ?

      • Piotr Jankowski

        jakoś najlepsze wrażenia mam z tego miejsca :)