Le Gravillas Gigondas 2010
Caves de Vignerons du Gravillas Gigondas 2010
Importer Wina Szlachetne przysłał mi cztery rodańskie butelki do degustacji. Wina ze spółdzielni Le Gravillas od dawna cieszą się sympatią klientów, ja sam już polecałem jedno z ich Côtes du Rhône. To Rodan dla ludzi, z jednej strony bogaty i swojski, wina są skoncentrowane, charakterne, wręcz zadziorne, z drugiej – są głębsze i bardziej wyraziste niż rodańskie wina z innych spółdzielni, dostępne w naszych supermarketach.
Chociaż często namawiam do kupowania podstawowych Côtes du Rhône, akurat tutejsze z rocznika 2011, choć w dobrej cenie 37 zł, nie powaliło mnie na kolana – jest raczej zwierzęce niż owocowe, smaczne i typowe, ale brakuje mu trochę owocowego bogactwa, którego oczekuję po tej apelacji. Lepiej wydać parę złotych więcej na zdecydowanie udane Côtes du Rhône-Villages Sablet 2011. Robione z lepiej położonych winnic, to zupełnie inne wino – czarne jak noc, bardzo skoncentrowane, gęste, z aż 14,5% alk. W smaku ciekawy miks czarnej porzeczki i czarnego pieprzu, pojawiają się suszone śliwki i dużo nut korzennych; słodki owoc Grenache jest tu zrównoważony, a może nawet przyćmiony przez mięsistość Syrah. To już nie Rodan na co dzień, ale coś więcej – można nawet na parę lat odłożyć do piwnicy (44 zł).
Spółdzielnia Le Gravillas robi też wina z dwóch najbardziej prestiżowych apelacji w tych okolicach – Vacqueyras i Gigondas. Vacqueyras 2011 to wino dla wielbicieli wyścigów konnych i starego stylu francuskich win, nie stroni od zwierzęcych nut bretty, pojawia się wręcz szczypiąca w język nutka refermentacyjna. Owocu i koncentracji jest dużo, więc można mu wybaczyć, ale nie zakochałem się w nim (56 zł).
Natomiast Gigongas 2010 z bardzo udanego w tych stronach rocznika to wino bardzo wysokiej klasy. Przy aż 15% alk. ma sporo elegancji, atłasowej gładkości, owoc jest bogaty niemal jak w Amarone, pojawiają się nuty gorzkiej czekolady, ale całość jest wytrawna, bardzo „winna”. Świetna butelka, doskonała na pierwszy kontakt z ambitniejszymi winami z doliny Rodanu – po niej już można przejść np. do Châteauneuf-du-Pape (65 zł).
(importer wszystkich win: Wina Szlachetne, kupisz m.in. w Wine Corner, Dominus, Pod Pretextem w Warszawie, Winach Świata w Katowicach, Winogronie we Wrocławiu, Zazie Bistro i Francuskim Gąsiorku w Krakowie).
Źródło win: nadesłane do degustacji przez importera.