Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Boutique Konesera: nowy szyld i wina

Komentarze

O winnym projekcie Piotra Klimczyka, jakim było Vins de France, pisaliśmy nie raz, chwaląc solidny wybór win francuskich. W maju jednak sklep przy ul. Polnej w Warszawie został zamknięty i wszelkie wieści o nim ucichły. Na szczęście nie na długo. W październiku pod nową marką i w nowym miejscu Klimczyk powrócił. Nowy sklep – Boutique Konesera – pojawił się w Galerii Północnej na warszawskiej Białołęce. Z nową nazwą i lokalizacją pojawiło się też trochę nowych win. Poniżej przedstawiam 26 z nich.

Deliance Père et Fils Crémant de Bourgogne Brut Reserve – Sztos, jak mówi młodzież. Bogate, bardzo bliskie jakością szampanom, maślane, tostowe, bogate i jedwabiście gładkie. Przydałoby się co prawda nieco więcej ciała, ale to bardzo satysfakcjonujące wino (79 zł). ♥♥♥♥

Deliance Père et Fils Crémant de Bourgogne Rosé Brut – Kupaż chardonnay i pinot noir, więcej tu czerwonych owoców (maliny, porzeczki), jest też tost i orzech. W ustach świetny owoc, drobniutkie, kremowe musowanie, odświeżająca kwasowość i migdałowa goryczka w finiszu (79 zł). ♥♥♥♥

Moutard Père et Fils Cuvée de 6 Cepages Champagne Brut 2008 – Wyjątkowy miks aż sześciu odmian: święta trójca Szampanii wsparta przez arbane, petit meslier i pinot blanc. Do tego beczka i sześć lat na osadzie. Wino głębokie i bogate, panoramiczne, masywne, z mineralną pieczęcią, brioszką, pieczonym jabłkiem, orzechami, kwasowością pigwy i długim finiszem. Zdecydowanie warto, choć nie jest tanio (275 zł). ♥♥♥♥

Chéreau Carré Muscadet Sevre et Maine sur Lie 2016 – Wcześniejszy rocznik pojawił się na naszych łamach za sprawą Lidla. Najnowszy wypust ma sobie sporo nut słonych zestawionych z limonką, melonem i białym kwiatami. W ustach słonawe, dość gęste, kamienne i pikantne od nut drożdżowych. Ponad trzy lata temu to był niezły strzał, szczególnie za dwie dychy. Teraz jednak, w nowej cenie, nie jawi się jako super okazja, mimo, że to nadal dobre, solidne wino (46 zł). ♥♥♥

Château du Pouey Pacherenc du Vic-Bilh Sec Sur Lie 2015 – Zaleca się słodką gruszką, melonem i skórką pomarańczy, by zaskoczyć w ustach wyraźną kwasowością cytrynowego soku, nutą nadmorskiego jodu oraz grejpfrutowej pestki. Diablo smaczne (48 zł). ♥♥♥

Château Grand Secret Petit Secret Blaye Côtes de Bordeaux 2015 – Proste, limonkowo-porzeczkowe i z płytkim, wodnistym ciałem. Gdyby nie wyraźna, trochę odklejona kwasowość, wino zanudziłoby na śmierć. Nie warto (55 zł). ♥♥♡

Domaine des Terres Gentilles Dame Chléa Mâcon-Lugny 2015 – Aromaty melona, żółtej śliwki, odrobina zielonej łodygi. W ustach delikatnie maślane, pikantne, nieźle zbudowane i z dobrą kwasowością (57 zł). ♥♥♥

Vignobles Art Mas Côtes du Rhône Villages Visan 2015 – Dużo tu aromatycznego owocu (ananas, brzoskwinia). Na podniebieniu krągłe, z zaskakującą jak na Rodan świeżością, brzoskwiniową treścią i lekką goryczką w finiszu. Dobre (69 zł). ♥♥♥

Pierre Lurton Château Marjosse Entre-deux-Mers 2016 – Nie ma tu wielkiej głębi i złożoności, ale pijalnością mogłoby obdzielić siedem innych flaszek. Jest okrągło, słodko od owocu (mango, papaja), w ustach świeżo i soczyście. Bardzo łatwo opróżnić butelkę (69 zł). ♥♥♥♡

Château de La Mar Marestel Le Verney Roussette de Savoie 2014 – Rarytas dla ciekawskich, wszak to ledwie 50-hektarowa apelacja w Sabaudii i szczep Altesse (zwany też Rousette). Dominują aromaty mleczno-ciastkowe (herbatnik z kroplą miodu). W ustach ziołowe, lekko nawet mentolowe; garść propolisu łączy się rabarbarowym kompotem ze słuszną dawką cytrynowej świeżości. Osobliwe, długie i smaczne. (95 zł) ♥♥♥♡.

Moutard-Diligent Chablis 2016 – Dziwne wino i jeszcze dziwniejsze Chablis. Jest słodko, rabarbarowo i ani tu mineralności, ani soku z cytryny. W ustach kompot z rabarbaru, biała porzeczka i pikantność, ale brak typowego dla tej apelacji źródlanego chłodu. W tej cenie nie warto (99 zł). ♥♥♥

Domaine Raimbault-Pineau Sancerre 2016 – Rozpięte między owocem spod znaku kiwi, melona i limonki a zielenią skoszonej trawy i pokrzywy. Gdzieś pomiędzy wplątana jest mineralność. Na podniebieniu solidnie zbudowane, z krzepką mineralnością, ale jednak owoc zwycięża. Długie, pieprzne, ale jednak za młode i trochę zbyt ekstrawertyczne. No i nietanie (106 zł). ♥♥♥♡

Domaine Drouin Plaisance Pouilly-Fuissé 2015 – Jest tu trochę migdałów, masła i brzoskwini, może nawet delikatny jogurt. W ustach miękkie, mdłe i bez nerwu. Coś tu poszło nie tak – jedynie mineralność wychodzi obronną ręką (119 zł). ♥♥♥

Laurent Habrard Crozes-Hermitage 2016 – Słodkie, ale też mdłe aromaty brzoskwiniowe, lekko śmietankowe z nutą kredy. Bardzo miękkie na podniebieniu. Brzoskwiniowa konfitura, sporo masy, którą dobrze spina kwasowość, no i niezła, szorstka mineralność. Przyjemne, ale ciut za drogie na te emocje (127 zł). ♥♥♥♡

Denis Dubourdieu Domaines Clos Floridene Graves 2015 – Troszkę lanolinowe z odrobiną maślanego ciasteczka, zieloną papryką i limonką. W ustach krągłe, maślane, ale precyzyjnie przecięte stalową kwasowością. Musi jednak się jeszcze ułożyć – to bardzo dobre wino, ale do wypicia za jakieś 2-3 lata (127 zł). ♥♥♥♥

Domaine Raimbault-Pineau Cuvée Lucien Prestige Sancerre 2014 – Tutaj długi kontakt z beczką dał wino bardziej złożone, z nutami palonego masła, pokrzywy i szczypty wanilii. Dobrze poprowadzona kwasowość trzyma w pionie masywną strukturę. W smaku: agrest, kiwi, migdał, herbatniki i mineralność. Ciągle wydaje się młode. Kawał wina, ale zdecydowanie kulinarnego (139 zł). ♥♥♥♥

Domaine Barou Imagine Condrieu 2015 – Drodzy Państwo, oto wino! Nabożne bogactwo cerkwi. Bukiet mieni się aromatami moreli, palonego masła z cytryną, mokrej kredy, tostów, marynowanego imbiru – to wino można tylko wąchać! W ustach pieczona skórka z kurczaka w pomarańczach, świetna mineralna głębia i w punkt ujęta kwasowość, która trzyma tę misterną konstrukcję w niezwykłej harmonii. Wielkie wino, jedno z najlepszych, jakie piłem w ubiegłym roku. Każda wydana nań złotówka jak najbardziej uzasadniona (195 zł). ♥♥♥♥♡

Domaine Capuano-Ferreri et Fils Chassagne-Montrachet Premier Cru Morgeot 2014 – Kawał złożonego wina z aromatami palonego masła, zapalonej zapałki, melona i pieczonego jabłka. Fascynujące są te pojawiające się co raz nowe warstwy. Pełne, krągłe ciało z wyraźną pieczęcią beczki i elegancko poprowadzoną kwasowością. Świetny balans, duża klasa. Można pić teraz, ale lepiej będzie za 5-8 lat. Jakość, za którą trzeba odpowiednio zapłacić (265 zł). ♥♥♥♥♡

Domaine Mongeard-Mugneret Bourgogne Hautes-Côtes de Nuits Rouge Les Dames Huguettes 2014 – Ładnie już dojrzałe wino, które częstuje w nosie soczystą wiśnią, leśną ściółką i truskawkowymi powidłami, na podniebieniu zaś czuć muśnięcie dymu, pestkę i dobrą kwasowość dojrzałej wiśni. Nie ma tu złożoności, ale nie da się odmówić uroku. Drogie (147 zł). ♥♥♥♡

Domaine Philippe Girard Savigny-lès-Beaune Vieilles Vignes 2014 – Aromaty suszonej żurawiny, ziemi, czarnego bzu, płatków róży i wołowiny z zielem angielskim. W ustach skupione, precyzyjne (60-letnie krzewy), świetnie związane kwasowością i z dobrym momentem wiśni zanurzonej w lekko przydymionej beczce. Tanina z pazurem sugeruje kilka lat życia. Bardzo satysfakcjonujące (147 zł). ♥♥♥♥

Domaine Jessiaume Santenay Clos du Clos Genet 2013 – Ciepłe bardzo słodkie od truskawek i malin, z lekkim niuansem palonej cegły. W ustach rozlewa się hedonistycznym, krągłym owocem, ładnie ujętym w ramy zadziornej taniny i mineralnej konstrukcji. Lekkość ducha i elegancja w jednym (157 zł). ♥♥♥♥

Domaine Jeannin-Naltet Mercurey Premier Cru Clos des Grands Voyens 2014 – Robi się nieco cieplej niż w Côte D’Or – truskawka bardziej podsmażona, ziele angielskie i pieprz bardziej intensywne. Na podniebieniu niemal słodkie od owocu, krągłe, ale mało subtelne. Całkiem smaczne, ale bez głębi (159 zł). ♥♥♥

Domaine Michelle Philipon Pommard 2015 – Dobrze zbudowany Pommard z niezłym ciągiem na bramkę. Jest asertywnie, apetycznie i owocowo, ale z przyjemnym pieczonym mięsem. W ustach dużo świeżości i młodzieńczego wigoru podszytego mineralną powagą. Młode – do picia za pięć lat (190 zł). ♥♥♥♥

Domaine Trapet-Rochelandet Gevrey-Chambertin Les Carougeots 2012 – Ma w sobie dużo złożoności; jest tu piernik, stajenkowy smrodek, hemoglobina i suszona żurawina. W ustach bardzo żywe, z pieprznym nerwem i suszoną wiśnią. Dobre i już w pełni swych mocy. Smacznie, ale nietanio (249 zł). ♥♥♥♥

Domaine Machard de Gramont Nuits-Saint-Georges Premier Cru Les Poulettes 2014 – Zdradza jeszcze młodzieńcze oblicze. Jest przypalony rostbef, suszona żurawina i konfitura wiśniowo-śliwkowa z kilkoma ziarnami ziela angielskiego. W ustach obfite ciało, tanina jeszcze lekko ściągająca i dużo owocu z pikantnymi korzeniami. Dobre wrażenie psuje jednak nieco wątły i krótki finisz (257 zł). ♥♥♥♡

Domaine Joliet Fixin Premier Cru Clos de la Perrière 2014 – Bardzo asertywny bukiet, który uderza nutami tytoniu, skóry, igliwia i truskawek. Niemało mocy na podniebieniu, z silnym akcentem zwierzęco-liściastym i wyraźnym (może nawet zbyt) piętnem beczki i mocną goryczką w finiszu. Jeszcze warto z nim poczekać (290 zł). ♥♥♥♥

Degustacja pokazała, że mimo zmiany szyldu Piotr Klimczyk nie obniżył lotów i nadal ma jedną z najciekawszych ofert win francuskich na rynku. Jest kilka etykiet, po które zdecydowanie warto przejechać się pod nowy adres.

Wina są do nabycia w sklepie Boutique Konesera w Galerii Północnej w Warszawie.

Degustowałem na zaproszenie importera w gościnnych progach wine baru Winsky.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.

  • Starsze roczniki Floridene (bodaj 11 i 12) i nieco taniej:) można kupić w ursynowskim Leclerku.