Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Bolyki Indián Nyár 2017

Komentarze

Choć na półkach marketów trwa nieustająca rotacja, są wina, na które warto zwrócić szczególną uwagę. Wczoraj przedstawialiśmy hity z Biedronki, dziś czas na odpowiedź Lidla.

© Maciej Nowicki.

W ciągu dwóch lat firmowane przez węgierską winiarnię Bolyki wina stały się regularnymi gośćmi na półkach sieci (ostatnie z nich opisywałem w sierpniu tego roku). Teraz do sprzedaży trafiło kolejne – i to w całkiem dobrym momencie – „indián nyár” w języku węgierskim oznacza bowiem babie lato. Wprawdzie w Europie Środkowej przypada ono na drugą połowę września, ale miesięczną „obsuwę” wybaczam, tym bardziej, że przynajmniej od dekady jest to jedno z moich ulubionych win w portfolio tego producenta. W roczniku 2017 dominuje kékfrankos, a oprócz niego znajdziemy tu także blauburgerapinot noir oraz odrobinę cabernet franc, merlota, portugiesiera i zweigelta. Całość najpierw spontanicznie fermentowała w stalowych zbiornikach (producent używa wyłącznie dzikich drożdży), a następnie dojrzewała 6 miesięcy w dębowych beczkach. Mamy tu lekką budowę (12,5%), sporo czerwonych porzeczek, jeżyn i młodych wiśni, a do tego wyraźne nuty ziołowe i solidną porcję przypraw. Do tego dochodzi dobrze zaznaczona kwasowość oraz orzeźwiające, pestkowo-ziołowe zakończenie. Znakomita relacja jakości do ceny plus szerokie spektrum zastosowań gastronomicznych – od kaczki, przez dziczyznę i gulasz, po makaron z mięsem i wołowego burgera. Warto! (24,99 zł) ♥♥♥♡

© Maciej Nowicki.

Po nieco dłuższej przerwie na półki powrócił także reprezentant tokajskiej winiarni Götz. Furmint 2019 należy do klasycznej linii producenta i jest żywym dowodem na to, jakiej „gęby” dorobiło się w Polsce określenie „półsłodki”. Fani tej kategorii w jej stereotypowym wydaniu mogą być rozczarowani wysoką kwasowością. Zwolennicy wytrawności zaś, którzy uznają tę wzmiankę za obrazę majestatu, także popełnią błąd. Bo, choć zawartość cukru resztkowego wymusza taką a nie inną kategorię, wino jest bardzo dobrze zrównoważone. Pachnie dojrzałymi jabłkami i brzoskwinią, ma lekkę, nieco kremowa fakturę, trochę mineralnych akcentów i solidną, cytrusową kwasowość. Kolejne potwierdzenie udanego rocznika w Tokaju. Do lekkiej sałatki owocowej lub pikantniejszego, azjatyckiego makaronu w wersji wege będzie jak znalazł. (19,99 zł) ♥♥♥

Oba wina dostępne w sieci Lidl. Bolyki w tej samej cenie można także zakupić w sklepie internetowym stałego importera w Polsce czyli Rafa-Wino (kliknij tutaj).

Źródło wina: zakup własny autora.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.

  • No nie, rozczarowanie. Znowu klasyczne Wegry z niskiej polki. Slaby pierwszy nos cialo wodniste. Troche ziemistosci. Krotki finisz nijaki. Owoc rachityczny. Wino bardzo slabe.

  • To Indian Summer niech szybko przeminie. Ani nosa, ani w ustach nic nie zostaje….wino do gotowania

  • Kupiłem, ale na tym koniec. słabe w porównaniu do wcześniejszych pozycji Bolyki.
    Zapach kurzu starej szafy, przez który nie może się przebić owoc. W ustach również szafa, wręcz pleśnie, słaby owoc. Nie odebrałem tego wina jako wodniste, Nic nie zmienia upływ czasu. Za te pieniądze można kupić lepsze wino. Rozmawiałem z kilkoma osobami nt tego wino i podejrzewam, nierówność flaszek, choć nikt nie potwierdził oceny Redaktora-Recenzenta.

    • (Winicjatywa)

      Bel Mondo

      Być może nierówność flaszek, ale być może różne oczekiwania – pozostaje przy swojej ocenie i także mam wśród znajomych osoby, które podzielają moją opinię. Rzecz może dotyczyć zupełnie innego stylu tego wina w porównaniu z innymi propozycjami Bolyki, ale w mojej butelce nie było ani nieczystości ani słabego owocu. Pozdrawiam!