Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Biedronka – wina obu Ameryk

Komentarze

Biedronka rzuciła na półki nową ofertę – tym razem wina (i mocne alkohole, o których nie piszemy) „Obu Ameryk”. To lekka wariacja na temat ćwiczonych już przez tę sieć, letnich ofert win z Nowego Świata. (Orientacja amerykańska sprawiła, że tym razem zabrakło ulubionej przez niemal wszystkich Nowej Zelandii).

Kliknij, by zobaczyć pełną gazetkę.

Oferta winiarsko jest skromna, zawiera 18 etykiet, w tym część tzw. odgrzewanych kotletów (Tussock Jumper Malbec i Isla Negra Moscato w tym samych rocznikach testowane były już kilka miesięcy temu) lub biedronkowych evergreenów, takich jak Los Boldos. Na zachętę pojawiło się jednak kilka nowych propozycji i to one okazały się najciekawszą częścią oferty.

Nie przekonuje mnie jej timing – te soczyste białe i konkretne, pieprzne czerwone smaki byłyby idealne w lipcu, gdy te pierwsze chętnie wypilibyśmy na wakacyjnym kocyku, a drugie – do wakacyjnego grilla. Powrót do słowiańskiej Realpolitik ulicznych korków i wstawania do szkoły na ósmą rano wydaje mi się kontekstem lepszym dla klasycznego Bordeaux albo Chianti. Nie jest to jednak wielki grzech – nowa gazetka Biedronki wypada solidnie, za 20–25 zł jest niemało smacznych win do kupienia w oczekiwaniu na październik. Wtedy wszystkie marketowe sieci postawią na półki prawdziwe petardy.

Pełne opisy win:

Skala ocen: ♥ wino mierne, niepolecane; (odpowiednik oceny punktowej 75–79/100); ♥♥ niezłe (80/100); ♥♥♥ bardzo dobre, zdecydowanie polecane (85/100); ♥♥♥♥ doskonałe (90/100); ♥♥♥♥♥ niezapomniane.

Argentyna

San Telmo Torrontés 2017

Wyperfumowany żigolak z Różyca, który jednak przy bliższym poznaniu okazuje się oprychem z kwasowym kastetem. Która jego twarz jest prawdziwa – ta wręczająca kwiatki, prawiąca owocowe komplementy – czy rozwodnione przemysłowe usta? (17,99 zł) ♥♥

G-74865 Tussock Jumper Malbec 2016

Reaktywacja popularnego już wśród winiarskich mas Malbeka z byczkiem. Etykieta zgodna z zawartością, która swoim tłusto-pieprznym stylem wręcz domaga się kawałka wołowiny. Wino mało wyrafinowane i nie tak tanie (24,99 zł – za te pieniądze można kupić równie smaczne, a szlachetniejsze Côtes du Rhône), jednak trzeba przyznać, że spełnia swoją rolę – zastrzyk kakaowej śliwki jest. ♥♥♡

Chile

V.C.S. Isla Negra Chardonnay Reserva 2016

Nowy rocznik standardowego produktu z Biedronki wydał mi się ciut lepszy od poprzedniego od poprzedniego. Nadal to woda z karmelem i szczyptą melona, ale za 13,99 zł jest to poprawne, pijalne Chardonnay. ♥♥

V.C.S. Isla Negra Moscato Reserva 2016

Słodki, a właściwie półsłodki muszkat, który pojawia się na półkach Biedronki o miesiąc za późno (choć ten sam rocznik dostępny był od grudnia) – w upale, nad rzeczką, dobrze schłodzony smakowałby przednio, natomiast trzeźwiejszy umysł wrześniowy od razu dostrzega rozwodnienie i ogólną miałkość. W kategorii win przemysłowych jest to jednak smaczny, dobrze skonstruowany produkt (13,99 zł). ♥♥♡

Château Los Boldos Sauvignon Blanc Cuvée Tradition 2015

Powrót etykiety już ćwiczonej przez Biedronkę. Wino mało pachnące, natomiast o niezłej intensywności smaku, z nutami grejpfruta, kiwi i agrestu. Jesteśmy na poziomie bardzo podstawowym, ale dobrze schłodzone „idzie to wypić” (17,99 zł). ♥♥ 

Luis Felipe Edwards Leyda Family Selection Sauvignon Blanc Gran Reserva 2016

Pojawienie się dobrze notowanej winiarni LFE z flagową etykietą w Biedronce to niewątpliwy cios dla polskiego importera. Ambitnie wycenione jak na dyskont (34,99 zł) wino jest bardzo charakterystycznym Sauvignon, mocno szparagowym, melonowym, z nutą słodkiego, wręcz syropowego owocu na podniebieniu. Wszytko jest jednak podbite mocnym kwasem. WIno dobrej klasy, ale jednak za drogie – brakuje mu harmonii i czystej przyjemności, pije się je z niejakim wysiłkiem. Słabe ♥♥♥

Vicar S.A. Loncomilla Kidia Merlot Rosé 2017

Niespodzianka, czyli ciekawe, choć zdecydowanie landrynkowe rosé z Chile. Bucha soczystym owocem – truskawki z kompotu, poziomki – i to jest jego największą zaletą. Z powodu półsłodkości to najbardziej kontrowersyjne wino tej oferty, ale mnie stosunek ceny (19,99 zł) do przyjemności wydał się znakomity. ♥♥♡

V.C.S. Isla Negra Carménère Reserva 2015

Przeciętne wino, ale lepsze niż Chardonnay pod tą samą etykietą. Owoce leśne na miłym stopniu intensywności, kwas i taniny starannie wygumkowane, ale jest przyzwoita świeżość i pijalność, no i nie ma nut beczkowych. W cenie 13,99 zł przyzwoite wino nowoświatowe. ♥♥ 

Isla Negra Cabernet Sauvignon Reserva 2016

Kolejny anonimowy poprawniaczek z Chile. Nieokreślone nuty czarnej porzeczki i aronii na lekko cierpkim tle – można powiedzieć, że jest to typowy Cabernet Sauvignon, ale z charakteru szczepu zachowano absolutne minimum. Za 13,99 zł ujdzie i tyle. ♥♥

Château Los Boldos Cabernet Sauvignon Cuvée Tradition 2015

Dobry Cabernet za 14,99 zł, który mnie jednak trochę zmęczył swoim porzeczkowym syropem i ogólną goryczą. Nie wykluczam, że do befsztyka (akurat nie miałem pod ręką) albo w innych okolicznościach meteorologicznych wypadnie lepiej. Lepszy po paru godzinach, robi się gładszy, owocu jest sporo, choć tępego. ♥♥ 

CTP S.A. Ventopuro Collection Itata Pinot Noir 2016

Parę miesięcy temu to wino narobiło sporo szumu, bo nie tylko w Biedronce pojawiło się Pinot Noir z Chile, ale w dodatku całkiem przyzwoite i stylowe. W kolejnej butelce jakoś nie odnalazłem tych emocji, wino wydało mi się cienkie – nawet bardziej, niż by sugerowała cena 24,99 zł – i tuż po otwarciu butelki mocno zredukowane. Po godzinie pojawiła się przyjemna nuta wędzonej żurawiny, ale to trochę za mało do pełni szczęścia, nawet niskobudżetowego. W tej samej cenie bardziej mi smakował Tussock Jumper Malbec. ♥♥♡

CTP S.A. Ventopuro Collection Cachapoal Carignan 2015

I jak tu twierdzić, że dyskonty nie przyczyniają się do rozwoju kultury winiarskiej w Polsce? W Biedronce pojawiło się chilijskie Carignan, czyli aktualnie ukochane wino światowych hipsterów. W dodatku jest bardziej udane niż bliźniacze Pinot Noir. Nuty czerwonych owoców podbite charakterystyczną dla Carignan korzennością i świeżym kwasem, choć pojawia się też nutka cukrowa. W cenie (29,99 zł) naprawdę dobre winiarskie dziełko. ♥♥♥

Urugwaj

Bodega VC 903 para Almena S.A. Pueblo del Sol Tannat Reserva 2015

W poprzednich gazetkach nowoświatowych Biedronka ćwiczyła wina z Brazylii, teraz przyszła kolej na Urugwaj. Nie jest to kraj w Polsce całkiem nieznany, wciąż jednak anegdotyczny. Czy ten Tannat to zmieni? Stylistycznie jest to wino banalne – czerwone i czarne owoce z lekką taniną (całkiem szlachetną) i kwasem, nutka beczki, świeżej farby, porzeczkowego liścia, wręcz pokrzywy. Wszystko OK, natomiast cena 34,99 zł nie jest konkurencyjna – inne wina w tej ofercie są równie dobre, a 10 zł tańsze. ♥♥♥

USA

Fetzer California Anthony’s Hill Pinot Grigio

Przyzwoite Grigio o lekko maślanym posmaku gruszki. Lekkie, ale nie żadne, delikatne, ale wytrawne. Kalifornia w cenie 17,99 zł kojarzy się jednoznacznie źle, a tutaj udało się całkiem nieźle. (Nie sądziłem, że to napiszę). ♥♥♡ 

Lone Birch Yakima Valley Chardonnay 2015

Chardonnay ze stanu Waszyngton na półkach dyskontu w Kraju Nadwiślańskim to sensacja tego sezonu. Tylko pod względem etykiety, bo w smaku jest to przeciętne, półbeczkowe chardonnay o smaku półwytrawnej krówki. Nie warto jednak płacić zań aż 34,99 zł. ♥♥♡

Havenscourt California White Zinfandel

Bardzo słaby półsłodki róż. Są jakieś resztki owocu wymieszane ze starą herbatką u cioci na zeszłorocznych imieninach, a także z litrem wody z kranu. Zero zalet, bo nawet 11% alk. nie jest w tym przypadku zachętą (19,99 zł). ♥

Havenscourt California Zinfandel 2012

Nieznośnie budyniowe, sztucznie zagęszczone, w zasadzie niepijalne wino. Należałoby do niego dodać 30% wody. Na podniebieniu jeszcze gorzej, bo pojawia się gorzki olej dębowy, przykrywający nieprzyjemną zieloność. Akceptuję styl konkursowo–dżemowy, ale w granicach rozsądku – tutaj zostały zdecydowanie przekroczone (29,99 zł). ♥ 

Gravelly Ford California Cabernet Sauvignon 2016

Po tanim (względnie – 29,99 zł) Cabernecie z Kalifornii nie ma co oczekiwać cudów. Są to zwykle wina rozwodnione, o sztucznym, plastikowym smaku i wyraźnym cukrze – dokładnie tak jest w tym przypadku. W dodatku zamiast typowej dla Caberneta czarnej porzeczki w zapachu pojawia się dziwna nuta… śledzia! Wino kompletnie anonimowe, bez struktury, smakuje jak owocowy soczek z kartonika. Można wypić, ale nie warto za to płacić. ♥♥

(W gazetce w tej samej cenie reklamowany jest również Gravelly Ford Pinot Noir 2015, ale w żadnej Biedronce go nie znalazłem).

Źródło win: 10 win – nadesłane do degustacji przez Biedronkę, 3 wina – zakup własny autora.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.

  • Odwieczny temat: opisy a serduszka – „puryści” chyba dostali zawału, dlatego nie ma żadnych „olaboga, sacrebleu!” ;)

  • Piję właśnie Ventopuro Carignan. Strasznie daje po nozdrzach krzemieniem co kwalifikuje je do kategorii „mineralne” Dobry zakup. Ciekaw jestem czy Winicjatywa pokusi się o wycieczkę do Lidla, bo sporo tam nieśmiało wstawionych nowości. Najpierw były trzy solidnie wyglądające wina z Portugalii – Dao, Tejo i Alentejo. Później Francja, północny Rodan, ze cztery Bordeaux, dwa wina z Alzacji i dwie butelki z Włoch – Franciacorta i Lagrein. Jestem po urlopie w Chorwacji i nie zdążę spróbować wszystkiego, przydałyby się wskazówki :)

    • (Blogger)

      Maciej Stawicki

      Franciacortę i Crozes-Hermitage piłem. Pierwszego nie polecam – więcej głębi mają niejedne Prosecco. Crozes-Hermitage – może być, ale to trochę lizanie przez szybę północnorodańskiego Syrah.

      • (Winicjatywa)

        Sebastian Bazylak

        Tuż po degustacji tych dwu pozycji, pełna zgoda.

  • Z Biedronki piłem tylko SB Reserva, takie se, Amayna to to nie jest :). Trochę drogo jak za te emocje. Recenzja trafia w samo sedno tego wina. Kupiłem Carignan i różyk Merlot. Wcześniej już piłem w gościach pinota z Chile i był bardzo słaby. W Lidlu Crozes-Hermitage całkiem pijalne, trochę drogie jak na te warunki- takie chyba niższe stany średniej półki- ale ja bym i tak polecił. Dać 5 zł więcej niż za Polkę i pić ;). Dolcetto d’Alba za mniej niż 20 złotych jest bardzo pijalne, ślicznie owocowe, radość od niego bije na kilometr. Kupiłem jeszcze Graves i Muscadet. Zobaczymy. Nie znam za bardzo Alto Adige, ale nie widziałem Lagrein na półce.

  • Szkoda, że przy okazji winicjatywa nie szarpnęła sie na malbeka A Lisa z Bodega Noemia. Stoi w Biedronce od dawna…

  • (Blogger)

    Da się jednak znaleźć :)