Dobra Francja w Biedronce
Ostatnie oferty w Biedronce nie rozpieszczały. Albo były bardzo słabe, ale stanowiły recykling smaków już dobrze znanych i cokolwiek opatrzonych. Od dawna wydawało się, że Biedronka w winiarskim rozwoju się trochę zatrzymała i skupia się, w uproszczeniu, bardziej na pozycjonowaniu niż na jakościowej selekcji. Pozornie nowa oferta win z Francji – od czwartku 4.09 kupimy w „Owadzie” 22 różne wina, w tym siedem białych, jedno różowe, dwa półsłodkie i 14 czerwonych – nie wprowadzi do tego obrazu większych zmian. Jest cenowo jeszcze bardziej płaska od poprzednich – znalazło się w niej zaledwie jedno wino powyżej 20 zł i tylko cztery poniżej 14,99 zł – i asortymentowo też mało odkrywcza. Odwiedzamy winiarską Francję bez żadnego wina musującego, żadnego wina z Alzacji, Beaujolais, Burgundii, Doliny Rodanu (!). Blisko połowę oferty stanowią wina regionalne z Langwedocji, praktycznie wszystkie pochodzą ze spółdzielni, jedynym nieanonimowym producentem w katalogu jest Lorgeril (jego droższe etykiety importują Mielżyński i Leclerc).
A jednak ta oferta wprowadza jedną istotną zmianę – jest nią jakość win. Wielkich nadziei nie miałem i może dlatego Biedronka pozytywnie zaskoczyła – na 22 wina połowa jest warta zakupu, co jest najlepszym wynikiem Biedronki od ostatnich ofert portugalskich. Stosunkowo mało jest też tych niepijalnych. A ceny win polecanych zaczynają się od 9,99 zł! Warto się będzie pospieszyć, bo te po 10 zł w odróżnieniu od słynnego Vallado za 30 na pewno szybko znikną. Poniżej pełna recenzja, a ja mam nadzieję, że ta oferta jest jest jaskółką winiarskich zmian w Biedronce, która odtąd będzie mniej inwestowała w wieczorki taneczne, a więcej – w faktyczną selekcję win na podstawie ich jakości. Tym razem to się naprawdę udało.
Pełne opisy win:
Skala ocen – od ♥ (wino mierne, niepolecane) do ♥♥♥♥♥ (wino wybitne).
Les Vins du Littoral Pays d’Oc Terret–Sauvignon 2013
Wino bez aromatu, dosyć neutralne w zapachu. W smaku trochę agrestowego kwasku, zielone jabłuszko, owocu nie tak dużo. Lepsze do jedzenia – ma kręgosłup i jest czyste, a w dodatku kosztuje tylko 9,99 zł – do popijania solo wybierzcie jedno z poniższych. ♥♡
Les Producteurs Réunis Côtes de Gascogne Le Bel Olivier 2013
Powrót do Biedronki wina, które rok temu wyróżniło się in plus – i w tym nowym roczniku też nam się podoba. Soczyste, żwawe, mocno cytrusowe, ale w zanadrzu kryje trochę owocu, co go wyróżnia spośród innych win białych z tej gazetki. Ale uprzedzamy – jest mocno kwasowe, więc nie dla lubiących „półwytrawne”. Za 13,99 zł bardzo mocny punkt tej oferty. Kolejne dobre wino z Gaskonii na polskim rynku. ♥♥
Les Producteurs Réunis Pays d’Oc Chardonnay Guillaume 2013
Tanie Chardonnay, w którym dostajemy dokładnie to, za co zapłaciliśmy: landrynkowe nuty banana i orzechów w lekko kwasowym, wodnistym sosie. Dwa plusy: wino smakuje jak Chardonnay i jest całkiem pijalne. Odpowiednie dla tych, którzy nie lubią zbyt kwaśnych win białych, bo tak smakuje większość pozostałych flaszek w tej ofercie. 14,99 zł. ♥♡
Vignobles Sourice Muscadet La Coulée 2013
Uwielbiamy Muscadet, w swoich dobrych wcieleniach jest to wino, od którego nie możemy się oderwać – przez świeżość, nerw i autentyczną mineralność. Tutaj, nie oszukujemy się, mamy niewyraźną czarno-białą fotografię Muscadeta. Ciała nie ma żadnego (11,5% alk.), ze swojego pierwowzoru wino zachowało przede wszystkim kwas, nuty cytryny, trochę mokrych kamieni. Za 14,99 zł to właściwie wystarczy, ale wino jest bardzo kwaśne. ♥♥
La Cave de l’Ormarine Picpoul de Pinet L’Étang de Sol 2013
Picpoul to jedno z nielicznych win z Langwedocji, o którym w Polsce nie słyszał nikt poza dawnymi bywalcami Géanta i Carrefoura oraz czytelnikami Winicjatywy. Ciekawe wino, ze smakami przywodzącymi na myśl wosk, olej, orzechy, szarą renetę. Bardzo dobra równowaga, kwasu tyle ile trzeba, popija się z przyjemnością. Klejnocik tej oferty, choć nietani – 19,99 zł. ♥♥♡
Les Producteurs Réunis Colombard Les Hautes Pentes półsłodkie 2013
Tylko 9,5% alk. Słabe wino pozbawione smaku. Generalny brak owocu, z pustki wystaje tylko kwas i (niewystarczający) cukier. Nie warto, nawet za 12,99 zł. ♥
André Benoist Rosé d’Anjou Collection 2013
Dla nieświadomych – Rosé d’Anjou to półsłodkie, bardzo lekkie różowe z odmiany Cabernet Franc, którego we Francji nikt nie pija, trafiające tylko na cukrolubną północ i wschód Europy. Tutaj mamy winko o lekko liściastym posmaku i mało wyczuwalnej słodyczy. Trudno nam wymyślić sytuację, w której warto by to pić, chociaż samo w sobie nie boli. 17,99 zł. ♥♡
Union des Producteurs de Grangeneuve et Rauzan Bordeaux Moelleux Mercade 2013
Kiepskie przemysłowe półsłodkie Bordeaux ze spółdzielni. Smakuje głównie wodą, rozwodnione na maksa. Za mało cukru dla tych, którzy go szukają, a dla innych za dużo. Nieciekawe, nie warto. 16,99 zł. ♥
Les Vins du Littoral Pays d’Oc Merlot–Syrah 2013
Leśne owoce, pieprz, mocny garbnik – trochę na wyrost w tak tanim i lekkim winie. Ale do mięska z grilla nada się, a wydamy tylko 9,99 zł! Miła niespodzianka, bo czego się można było spodziewać w takiej cenie. Brawo Langwedocja, brawo Biedronka. ♥♥
Les Producteurs Réunis Pays d’Hérault Carignan Vieilles Vignes 2013
Megaprościak, rozwodniony na maksa, z odrobiną porzeczki i maliny. W posmaku tępe, suche, taniczne. Dyskontowy klasyk, wino, które zasiedziało się na półce Biedronki od wielu lat i nigdy nie wzbudza zbyt ciepłych emocji, chociaż jak na swoją cenę trzyma przyzwoity fason. Można, ale po co? 12,99 zł. ♥♡
Union des Grands Vins de Saint-Chinian Pays d’Oc Manoir Grignon 2013
Wino pomimo medali dumnie wydrukowanych na etykiecie smakuje tanio i prymitywnie, głównie syropem winogronowym Mega-Purple używanym do dosmaczania cienkich win stołowych. No bo przecież jest to tanie wino stołowe. Pijalne, ale bez przyjemności, nawet za 14,99 zł. ♥♡
Les Producteurs Réunis Pays d’Oc Saule Merlot 2013
Merlot z Langwedocji ze spółdzielni (tej samej, która dostarcza 30% tej oferty) czyli Człowiek Bez Właściwości, ale jednak dobrze zrobiony i smaczny. W zapachu i smaku truskawkowy cukier plus ziemia do kwiatów, odrobinka niepotrzebnej beczki. Niestety w posmaku sporo cukru, czyli wino pod tytułem „czy ma pan jakieś winko półwytrawne”. Za 14,99 zł można spróbować, ale szału nie ma. ♥♡
Les Producteurs Réunis Pays d’Oc Son Excellence Cabernet Sauvignon 2013
Podejrzewam, że kupiec i sommelier Biedronki, a może nawet enolog Les Producteurs Réunis mieliby problemy z odróżnieniem w ciemno tego Caberneta od poprzedniego Merlota. Tutaj jest ciut więcej kwasu i soczystości, ale generalnie wino jest identyczne i ocena w związku z tym też – przyzwoite wino za 14,99 zł. ♥♡
Terre de Vignerons Atlantique Honoré de Berticot Cabernet Sauvignon 2011
Smakuje Cabernetem, ale kiepskim: otręby zamiast porzeczek, szczaw zamiast zielonej papryki, margaryna zamiast dobrej beczki. Niezbyt podniecające, choć zachowuje pewną solidność. Są w tej ofercie lepsze propozycje za 14,99 zł. ♥♡
Château Barrail Bordeaux 2012
To wino w Biedronce już było, smakowało tak samo – megauproszczonym, ale w sumie typowym Bordeaux z owymi niepowtarzalnymi pod żadną szerokością geograficzną nutami befsztyka i żwirowej ścieżki. Za tę prawdziwość ma u nas plus. Pić od razu, na drugi dzień wypada gorzej. 14,99 zł. ♥♥
Les Vignerons de Berticot Côtes de Duras La Réserve de Combalet 2011
Poprzednie Côtes de Duras (to kompletnie marginalna apelacja) było jednym z lepszych win francuskich w Biedronce. Tym razem niestety w zapachu sporo beczki – wanilia, cynamon. Usta kompletnie zmarnowane przez ten cholerny waniliowy budyń. Spółdzielnio, pozwól żyć! W winie za 16,99 zł nie chcemy wiórów dębowych. ♥
Vignobles Lorgeril Pays d’Oc Syrah Bastion de Garille 2013
Po tym winie można się było stosunkowo dużo spodziewać, bo zamiast anonimowej spółdzielni zrobił je znany producent – hrabia de Lorgeril, od lat obecny w katalogu Mielżyńskiego (z droższymi winami). Zbudowane przez niego winiarskie imperium produkuje win langwedockich bardzo dużo, ale trzymają one dobry poziom. Tutaj sięgnął na dno swoich kadzi, ale wino jest w porządku. Gęste, ziemisto-czekoladowe Syrah zaskakujące wysoką kwasowością – jest ona cechą tej odmiany w tradycyjnym wydaniu, ale coraz rzadziej spotykaną. Plącze się drobna nuta słodko-syropowa, wino nie jest zbyt taniczne. Ale jest dobrze zrównoważone i po prostu solidne. Polecane – za 16,99 zł. ♥♥
Château Gramet Bordeaux 2012
Jak na Biedronkę jest to naprawdę solidne Bordeaux, o dobrej koncentracji, nutach owoców leśnych, ponadprzeciętnej taninie, dobrze zakomponowane i autentycznie pijalne. Jesteśmy zaskoczeni. Proste, ale kulturalne i autentyczne wino w rewelacyjnej cenie 16,99 zł. ♥♥
Les Vignerons de Buzet Comte de Plasy 2008
Wino na pokazie prasowym wywołało gwałtowne, negatywne emocje. Ja odebrałem je raczej letnio – nie wyróżnia się niczym, nawet sędziwa data na etykiecie nie przełożyła się na ciekawy smak (rok temu ta sama spółdzielnia wcisnęła Biedronce wręcz wino z 2004!). Ot, wyprzedaż stanów magazynowych w pozycji „red wine” za 17,99 zł. ♥♡
Les Maîtres Vignerons de Cascastel Corbières Les Hauts de Saint-Jean 2013
Corbières to najsłabsza apelacja Langwedocji, w której powstaje kilka perełek i morze wina przeciętnego. Ta flaszka reprezentuje ten drugi nurt. Z jednej strony nie ma się do czego przyczepić: jest przyjemna wiśnia i śliwka na lekko ściernym tle, żadnych brudów, dobra pijalność, wino zachowuje pion nawet na drugi dzień po otwarciu butelki. Z drugiej – nic szczególnego, wino suche, a przy tym mało zdecydowane, nad którym unosi się widmo gotowanego ziemniaka. Za 19,99 zł w sumie nie warto, bo w tej cenie mamy już spore oczekiwania. ♥♡
Vignerons Récoltants du Vic-Bilh Madiran Les Névés des Pyrénées 2011
Madiran to wino o legendarnych, mocarnych garbnikach. I nawet w tej flaszce, kosztującej 19,99 zł, można się przekonać o ich potędze. Te taniny są skąpane w kwaskowatym, porzeczkowym soku, ale zwłaszcza w posmaku nie będą już miały dla nas zlitowania. No i przede wszystkim to są dobre, świeże garbniki z winogron, a nie z żadnej beczki. W sumie ciekawa butelka dla tych, którzy lubią „kawał wina” czerwonego i zjedzą do niego np. gulasz wołowy, a jeszcze lepiej – z dziczyzny. Solidne! ♥♥♡
Château Cru Cantemerle Bordeaux Supérieur 2012
Można o tym winie powiedzieć w zasadzie to samo (i tak samo dobrze) co o powyższym Château Gramet – jest to bardzo solidne Bordeaux o dobrej koncentracji, dobrym owocu, dobrych garbnikach (może ciut suchych dla nieprawnych polskich ust), zadowalające ze wszech miar. Wobec Gramet ma jedną wadę – jest 60% droższe (24,99 zł), więc polecam w pierwszym rzędzie tamto, ale Cru Cantemerle jest obiektywnie ciut lepsze i warte zakupu. ♥♥♡
Źródło win: nadesłane do degustacji przez Biedronkę.