Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Dobra Francja w Biedronce

Komentarze

Ostatnie oferty w Biedronce nie rozpieszczały. Albo były bardzo słabe, ale stanowiły recykling smaków już dobrze znanych i cokolwiek opatrzonych. Od dawna wydawało się, że Biedronka w winiarskim rozwoju się trochę zatrzymała i skupia się, w uproszczeniu, bardziej na pozycjonowaniu niż na jakościowej selekcji. Pozornie nowa oferta win z Francji – od czwartku 4.09 kupimy w „Owadzie” 22 różne wina, w tym siedem białych, jedno różowe, dwa półsłodkie i 14 czerwonych – nie wprowadzi do tego obrazu większych zmian. Jest cenowo jeszcze bardziej płaska od poprzednich – znalazło się w niej zaledwie jedno wino powyżej 20 zł i tylko cztery poniżej 14,99 zł – i asortymentowo też mało odkrywcza. Odwiedzamy winiarską Francję bez żadnego wina musującego, żadnego wina z Alzacji, Beaujolais, Burgundii, Doliny Rodanu (!). Blisko połowę oferty stanowią wina regionalne z Langwedocji, praktycznie wszystkie pochodzą ze spółdzielni, jedynym nieanonimowym producentem w katalogu jest Lorgeril (jego droższe etykiety importują Mielżyński i Leclerc).

Kliknij na foto, by ściągnąć pełną gazetkę.

A jednak ta oferta wprowadza jedną istotną zmianę – jest nią jakość win. Wielkich nadziei nie miałem i może dlatego Biedronka pozytywnie zaskoczyła – na 22 wina połowa jest warta zakupu, co jest najlepszym wynikiem Biedronki od ostatnich ofert portugalskich. Stosunkowo mało jest też tych niepijalnych. A ceny win polecanych zaczynają się od 9,99 zł! Warto się będzie pospieszyć, bo te po 10 zł w odróżnieniu od słynnego Vallado za 30 na pewno szybko znikną. Poniżej pełna recenzja, a ja mam nadzieję, że ta oferta jest jest jaskółką winiarskich zmian w Biedronce, która odtąd będzie mniej inwestowała w wieczorki taneczne, a więcej – w faktyczną selekcję win na podstawie ich jakości. Tym razem to się naprawdę udało.

Duży format: kliknij > prawy przycisk > „zobacz obrazek”.

Pełne opisy win:

Skala ocen – od ♥ (wino mierne, niepolecane) do ♥♥♥♥♥ (wino wybitne).

Les Vins du Littoral Pays d’Oc Terret–Sauvignon 2013

Wino bez aromatu, dosyć neutralne w zapachu. W smaku trochę agrestowego kwasku, zielone jabłuszko, owocu nie tak dużo. Lepsze do jedzenia – ma kręgosłup i jest czyste, a w dodatku kosztuje tylko 9,99 zł – do popijania solo wybierzcie jedno z poniższych.

Les Producteurs Réunis Côtes de Gascogne Le Bel Olivier 2013

Powrót do Biedronki wina, które rok temu wyróżniło się in plus – i w tym nowym roczniku też nam się podoba. Soczyste, żwawe, mocno cytrusowe, ale w zanadrzu kryje trochę owocu, co go wyróżnia spośród innych win białych z tej gazetki. Ale uprzedzamy – jest mocno kwasowe, więc nie dla lubiących „półwytrawne”. Za 13,99 zł bardzo mocny punkt tej oferty. Kolejne dobre wino z Gaskonii na polskim rynku.

Les Producteurs Réunis Pays d’Oc Chardonnay Guillaume 2013

Tanie Chardonnay, w którym dostajemy dokładnie to, za co zapłaciliśmy: landrynkowe nuty banana i orzechów w lekko kwasowym, wodnistym sosie. Dwa plusy: wino smakuje jak Chardonnay i jest całkiem pijalne. Odpowiednie dla tych, którzy nie lubią zbyt kwaśnych win białych, bo tak smakuje większość pozostałych flaszek w tej ofercie. 14,99 zł.

Vignobles Sourice Muscadet La Coulée 2013

Uwielbiamy Muscadet, w swoich dobrych wcieleniach jest to wino, od którego nie możemy się oderwać – przez świeżość, nerw i autentyczną mineralność. Tutaj, nie oszukujemy się, mamy niewyraźną czarno-białą fotografię Muscadeta. Ciała nie ma żadnego (11,5% alk.), ze swojego pierwowzoru wino zachowało przede wszystkim kwas, nuty cytryny, trochę mokrych kamieni. Za 14,99 zł to właściwie wystarczy, ale wino jest bardzo kwaśne.

La Cave de l’Ormarine Picpoul de Pinet L’Étang de Sol 2013

Picpoul to jedno z nielicznych win z Langwedocji, o którym w Polsce nie słyszał nikt poza dawnymi bywalcami Géanta i Carrefoura oraz czytelnikami Winicjatywy. Ciekawe wino, ze smakami przywodzącymi na myśl wosk, olej, orzechy, szarą renetę. Bardzo dobra równowaga, kwasu tyle ile trzeba, popija się z przyjemnością. Klejnocik tej oferty, choć nietani – 19,99 zł.

Les Producteurs Réunis Colombard Les Hautes Pentes półsłodkie 2013

Tylko 9,5% alk. Słabe wino pozbawione smaku. Generalny brak owocu, z pustki wystaje tylko kwas i (niewystarczający) cukier. Nie warto, nawet za 12,99 zł.

André Benoist Rosé d’Anjou Collection 2013

Dla nieświadomych – Rosé d’Anjou to półsłodkie, bardzo lekkie różowe z odmiany Cabernet Franc, którego we Francji nikt nie pija, trafiające tylko na cukrolubną północ i wschód Europy. Tutaj mamy winko o lekko liściastym posmaku i mało wyczuwalnej słodyczy. Trudno nam wymyślić sytuację, w której warto by to pić, chociaż samo w sobie nie boli. 17,99 zł.

Union des Producteurs de Grangeneuve et Rauzan Bordeaux Moelleux Mercade 2013

Kiepskie przemysłowe półsłodkie Bordeaux ze spółdzielni. Smakuje głównie wodą, rozwodnione na maksa. Za mało cukru dla tych, którzy go szukają, a dla innych za dużo. Nieciekawe, nie warto. 16,99 zł. ♥

Les Vins du Littoral Pays d’Oc Merlot–Syrah 2013

Leśne owoce, pieprz, mocny garbnik – trochę na wyrost w tak tanim i lekkim winie. Ale do mięska z grilla nada się, a wydamy tylko 9,99 zł! Miła niespodzianka, bo czego się można było spodziewać w takiej cenie. Brawo Langwedocja, brawo Biedronka.

Les Producteurs Réunis Pays d’Hérault Carignan Vieilles Vignes 2013

Megaprościak, rozwodniony na maksa, z odrobiną porzeczki i maliny. W posmaku tępe, suche, taniczne. Dyskontowy klasyk, wino, które zasiedziało się na półce Biedronki od wielu lat i nigdy nie wzbudza zbyt ciepłych emocji, chociaż jak na swoją cenę trzyma przyzwoity fason. Można, ale po co? 12,99 zł.

Union des Grands Vins de Saint-Chinian Pays d’Oc Manoir Grignon 2013

Wino pomimo medali dumnie wydrukowanych na etykiecie smakuje tanio i prymitywnie, głównie syropem winogronowym Mega-Purple używanym do dosmaczania cienkich win stołowych. No bo przecież jest to tanie wino stołowe. Pijalne, ale bez przyjemności, nawet za 14,99 zł.

Les Producteurs Réunis Pays d’Oc Saule Merlot 2013

Merlot z Langwedocji ze spółdzielni (tej samej, która dostarcza 30% tej oferty) czyli Człowiek Bez Właściwości, ale jednak dobrze zrobiony i smaczny. W zapachu i smaku truskawkowy cukier plus ziemia do kwiatów, odrobinka niepotrzebnej beczki. Niestety w posmaku sporo cukru, czyli wino pod tytułem „czy ma pan jakieś winko półwytrawne”. Za 14,99 zł można spróbować, ale szału nie ma.

Les Producteurs Réunis Pays d’Oc Son Excellence Cabernet Sauvignon 2013

Podejrzewam, że kupiec i sommelier Biedronki, a może nawet enolog Les Producteurs Réunis mieliby problemy z odróżnieniem w ciemno tego Caberneta od poprzedniego Merlota. Tutaj jest ciut więcej kwasu i soczystości, ale generalnie wino jest identyczne i ocena w związku z tym też – przyzwoite wino za 14,99 zł.

Terre de Vignerons Atlantique Honoré de Berticot Cabernet Sauvignon 2011

Smakuje Cabernetem, ale kiepskim: otręby zamiast porzeczek, szczaw zamiast zielonej papryki, margaryna zamiast dobrej beczki. Niezbyt podniecające, choć zachowuje pewną solidność. Są w tej ofercie lepsze propozycje za 14,99 zł.

Château Barrail Bordeaux 2012

To wino w Biedronce już było, smakowało tak samo – megauproszczonym, ale w sumie typowym Bordeaux z owymi niepowtarzalnymi pod żadną szerokością geograficzną nutami befsztyka i żwirowej ścieżki. Za tę prawdziwość ma u nas plus. Pić od razu, na drugi dzień wypada gorzej. 14,99 zł.

Les Vignerons de Berticot Côtes de Duras La Réserve de Combalet 2011

Poprzednie Côtes de Duras (to kompletnie marginalna apelacja) było jednym z lepszych win francuskich w Biedronce. Tym razem niestety w zapachu sporo beczki – wanilia, cynamon. Usta kompletnie zmarnowane przez ten cholerny waniliowy budyń. Spółdzielnio, pozwól żyć! W winie za 16,99 zł nie chcemy wiórów dębowych.

Vignobles Lorgeril Pays d’Oc Syrah Bastion de Garille 2013

Po tym winie można się było stosunkowo dużo spodziewać, bo zamiast anonimowej spółdzielni zrobił je znany producent – hrabia de Lorgeril, od lat obecny w katalogu Mielżyńskiego (z droższymi winami). Zbudowane przez niego winiarskie imperium produkuje win langwedockich bardzo dużo, ale trzymają one dobry poziom. Tutaj sięgnął na dno swoich kadzi, ale wino jest w porządku. Gęste, ziemisto-czekoladowe Syrah zaskakujące wysoką kwasowością – jest ona cechą tej odmiany w tradycyjnym wydaniu, ale coraz rzadziej spotykaną. Plącze się drobna nuta słodko-syropowa, wino nie jest zbyt taniczne. Ale jest dobrze zrównoważone i po prostu solidne. Polecane – za 16,99 zł. ♥♥

Château Gramet Bordeaux 2012

Jak na Biedronkę jest to naprawdę solidne Bordeaux, o dobrej koncentracji, nutach owoców leśnych, ponadprzeciętnej taninie, dobrze zakomponowane i autentycznie pijalne. Jesteśmy zaskoczeni. Proste, ale kulturalne i autentyczne wino w rewelacyjnej cenie 16,99 zł. ♥♥

Les Vignerons de Buzet Comte de Plasy 2008

Wino na pokazie prasowym wywołało gwałtowne, negatywne emocje. Ja odebrałem je raczej letnio – nie wyróżnia się niczym, nawet sędziwa data na etykiecie nie przełożyła się na ciekawy smak (rok temu ta sama spółdzielnia wcisnęła Biedronce wręcz wino z 2004!). Ot, wyprzedaż stanów magazynowych w pozycji „red wine” za 17,99 zł. ♥♡

Les Maîtres Vignerons de Cascastel Corbières Les Hauts de Saint-Jean 2013

Corbières to najsłabsza apelacja Langwedocji, w której powstaje kilka perełek i morze wina przeciętnego. Ta flaszka reprezentuje ten drugi nurt. Z jednej strony nie ma się do czego przyczepić: jest przyjemna wiśnia i śliwka na lekko ściernym tle, żadnych brudów, dobra pijalność, wino zachowuje pion nawet na drugi dzień po otwarciu butelki. Z drugiej – nic szczególnego, wino suche, a przy tym mało zdecydowane, nad którym unosi się widmo gotowanego ziemniaka. Za 19,99 zł w sumie nie warto, bo w tej cenie mamy już spore oczekiwania. ♥♡

Vignerons Récoltants du Vic-Bilh Madiran Les Névés des Pyrénées 2011

Madiran to wino o legendarnych, mocarnych garbnikach. I nawet w tej flaszce, kosztującej 19,99 zł, można się przekonać o ich potędze. Te taniny są skąpane w kwaskowatym, porzeczkowym soku, ale zwłaszcza w posmaku nie będą już miały dla nas zlitowania. No i przede wszystkim to są dobre, świeże garbniki z winogron, a nie z żadnej beczki. W sumie ciekawa butelka dla tych, którzy lubią „kawał wina” czerwonego i zjedzą do niego np. gulasz wołowy, a jeszcze lepiej – z dziczyzny. Solidne! ♥♥♡

Château Cru Cantemerle Bordeaux Supérieur 2012

Można o tym winie powiedzieć w zasadzie to samo (i tak samo dobrze) co o powyższym Château Gramet – jest to bardzo solidne Bordeaux o dobrej koncentracji, dobrym owocu, dobrych garbnikach (może ciut suchych dla nieprawnych polskich ust), zadowalające ze wszech miar. Wobec Gramet ma jedną wadę – jest 60% droższe (24,99 zł), więc polecam w pierwszym rzędzie tamto, ale Cru Cantemerle jest obiektywnie ciut lepsze i warte zakupu. ♥♥♡

Źródło win: nadesłane do degustacji przez Biedronkę.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.

  • Grzegorz

    Jakoś opisy a w szczególności „serca” przy nich nie pokrywają się z infografiką… Przykład – Muscadet ma 2,5 „serca” i ocenę „niekoniecznie” a Chardonnay mające 1,5 „serca” ma ocenę „dobre”. Dalej Garille i Gramet po 2 „serca” a jedno „dobre”, drugie „hit”.

    Patrząc jednak na tę ofertę to wydaje się dobra, chociaż nie dla lubiących wina nieco słodsze, bo słodkich brak, półsłodkie słabo wypadły a z półwytrawnych jedynie Bel Olivier jest ok (chociaż kwasowość tego wina jeśli rocznik 2013 jest podobny do 2012 bez problemu pozwoliłaby mu się znaleźć wśród win wytrawnych).

    • Wojciech Bońkowski

      Grzegorz

      2,5 serca przy Muscadet to był chochlik, powinno być 2.
      W innych sprawach – cieszymy się, że tak postulowana prze Czytelników skala ocen wywołuje ożywioną dyskusję ;-)

      • Grzegorz

        Wojciech Bońkowski

        Ok, 2 serca przy Muscadecie bardziej pasują a błędy się zdarzają :-)

        Co do Bel Oliviera to właśnie w tamtym roku zauważyłem, że w smaku to zdecydowanie wino wytrawne, ale oznaczenie go jako półwytrawne to jeszcze nie aż taki duży błąd, gorzej, gdyby było oznaczane jako słodki :-P

        Wczoraj piłem Picpoula – to wino jest świetne, trzeba dziś kupić 6 butelek (i zapłacić jedynie za 5) na zapas :-D

      • Irouleguy

        Wojciech Bońkowski

        No właśnie. Kiedyś zdarzyło mi się trafić w którymś z supermarketów na prawdziwego białego kruka, a ściślej mówiąc na butelkę Cahorsa z opisem na kontretykiecie ” wino białe wytrawne”. :)

  • Michał Gruba

    No to Biedronka wróciła na dobra drogę. Jak za miesiąc wprowadzą w portugalskiej ofercie nowe roczniki ich portugalskich hitów typu Pedra cancela, Dourosa, bedzie to bardzo udana jesień!

    • Wojciech Bońkowski

      Michał Gruba

      Do Pedry Canceli też bym chętnie wrócił ;-) Ale chyba bez szans

      • Barolo

        Wojciech Bońkowski

        Nie jest tak źle, jeszcze miesiąc temu była widziana na trasie Jasło-Sandomierz-Warszawa. Gorzej z Le 20 ;-)

      • Wino W Toruniu

        Wojciech Bońkowski

        Pedra Cancela bywa jeszcze na wyprzedaży po 10 płn na głębokiej prowincji. PS. Wczoraj trafiłem 6szt Vallado.

  • Kamil

    A najlepsze jest to, że przy zakupie 6 butelek z tej promocji najtańsza jest gratis !!! :)

  • Tommy Tom

    Panie Wojtku, cenię sobie bardzo opinię Winicjatywy o winach wszelakich, w związku z czy dziś do kolacji „codziennej” poszło „codzienne” Chateau Gramet i mega konsternacja… Ja nie mam wielkich wymagań od wina za 17 czy 18 zł, ale wydaje mi się, że dokonując degustacji pomylił Pan wina ;-) Bardzo proszę jeszcze raz tego wina spróbować, bo to co piłem dziś było „cieniutkie” do bólu i jedyne, czego o nim absolutnie nie da się powiedzieć, to to, że jest skoncentrowane. Ale i ta ponadprzeciętna tanina i nuty owoców leśnych brzmią co najmniej „kontrowersyjnie” ;-) nawet za te 17 zł. Z drugiej strony wcale bym się nie zdziwił gdybyśmy próbowali różnych win w identycznych butelkach… ;-) ;-)
    Pozdrawiam serdecznie :)

    • Wojciech Bońkowski

      Tommy Tom

      PIłem butelkę przez 2 dni i podtrzymuję opinię. Butelki oczywiście się różnie, będziemy sprawdzać czy to nie kolejna „Garda” ;-)

      • Radek Rutkowski

        Wojciech Bońkowski

        Też piłem i uważam, że jak na cenę jest bardzo OK.

    • Marcin

      Tommy Tom

      Mam podobne odczucia a propos Chateau Gramet. Pierwsze wrażenie to właśnie poczucie ‚wodnistości’ i dysharmonii, które dodatkowo podkreśla wysoka taniczność. W rezultacie daje to wino spolaryzowane. Tak to przynajmniej odczuwam.
      Drugie podejście następnego dnia utwierdziło mnie w tym przekonaniu.
      Już kilka razy obiecywałem sobie, że nie będę kupował win w Biedronce, ale potrzeba odkrywania tego, co ‚rzucili’ i po prostu aspekt ekonomiczny nie pozwalają mi na to;)
      Pozdrawiam serdecznie!

      • Tomasz

        Marcin

        Nie rozumiem po co kupować francję w biedronce, skoro w Lidlu można znaleźć jeszcze sporo ciekawych i przecenionych win. Andron Blanquet, Martin, Eduard d’Eck, etc.z poprzednich edycji francuskich. Jest też Chateau Pontet-Fumet, które ktoś na forum również chwalił. Z ciekawości kupiłem nawet jednego Talbota za 119zł (Lidl w Pułtusku – leży jeszcze parę skrzynek tego i Pedsclaux, którego przeceniono chyba na 99zł).

        • Wojciech Bońkowski

          Tomasz

          To proste, wina które Pan wymienił kosztują w dużej większości od 40 zł wzwyż. Wina w Biedronce kosztują w większości 15 zł.

          • Tomasz

            Wojciech Bońkowski

            No właśnie nie do końca. Bo wszystkie wina które wymieniłem (poza Talbotem i Pedesclaux) są w tej chwili po 30 zł.Tak więc wystarczy dołożyć 5-15zł, co chociaż procentowo jest ciągle sporo, ale nominalnie już nie aż tak dużo. Jedyny problem, że np. Martina faktycznie trudno już dostać, ale AB, czy P-F jest praktycznie w większości sklepów.

          • Wojciech Bońkowski

            Tomasz

            Pytał Pan po co kupować Francję w Biedronce. To więc właśnie po to, że kosztuje dwa razy mniej.
            Poza tym ceny o których Pan wspomina to już jest drugi stopień przeceny czyszczącej magazyny przed wejściem nowej oferty. A w Biedronce rozmawiamy o cenach wyjściowych, które też w jakimś momencie będą obniżone.

          • Tomasz

            Wojciech Bońkowski

            Oczywiście. Dokładnie o to mi chodzi, że w Lidlu można nabyć lepsze wina w okazyjnych cenach. O ile nie zawsze warto dołożyć 10 zł do lepszego wina, bo różnica nie jest wielka, o tyle w tych konkretnych przypadkach kupujemy wina, za które normalnie trzeba by zapłacić 40-50 zł. Za 2 miesiące już tych win nie będzie. W weekend w Szczytnie znalazłem Tour de Pez i Noaillac. Niestety zostały już wycofane z systemu i nikt nie chciał mi ich sprzedać. To samo będzie za 2-3 miesiące z winami, o których piszę. Teraz czekam aż d’Arsac przecenią poniżej 50zł.

          • Wojciech Bońkowski

            Tomasz

            Ma Pan rację, ale to wszystko przy założeniu, że ktoś jest gotów wydać na wino 40 zł. A setki tysięcy nie są i dla nich właśnie swoją ofertę przygotowała Biedronka.

        • Paweł

          Tomasz

          Lidl chyba trochę się zagalopował z niektórymi ofertami. Jakby nie patrząc jest jednak nadal zaliczany do budżetowych marketów (przynajmniej w Eur. Zach.), a próbuje sprzedać wina nawet od 100zł wzwyż? Chcąc wydać tyle na butelkę to jednak market byłby ostatnim sklepem, do którego bym poszedł…

          • Wojciech Bońkowski

            Paweł

            To ciekawie że tak to Pan postrzega. W Anglii Lidla za ofertę drogich Bordeaux zebrał same pochwały:
            http://www.theguardian.com/lifeandstyle/wordofmouth/2014/sep/02/lidl-bargain-bordeaux-claret-discount-fine-wines

            i nikt tam nie widzi problemu że budżetowy market wprowadza drogie wina

          • Paweł

            Wojciech Bońkowski

            Racja, napisali pochlebnie. Może poza ostatnim zdaniem ;)
            Chociaż mi się wydaje, że w Polsce ludzie postrzegają to inaczej – spędzając czas przy półkach z winami w marketach słychać zazwyczaj „weź Kadarkę albo Carlo Rossi”. U nas raczej statystyczny Kowalski, zarabiający przeważnie poniżej oficjalnej średniej krajowej, kupując ziemniaki, pora i parówki, nie spojrzy na wina, na które musi wydać 1/10 swojej pensji. Raczej weźmie coś do 20-30 zł (czyli typowo marketowe ceny). Droższe oferty na pewno są ciekawe dla nielicznych, ale chyba jest ich zbyt mało, czego efektem są późniejsze ogromne przeceny zalegających w magazynach butelek :)
            Co dla konsumenta jest jak najbardziej pożądane, ale już dla sklepu niekoniecznie.
            I może to dziwnie wyglądać z mojej strony, ale wolałbym wydać parę złotych więcej kupując to samo wino od polskiego, mniejszego importera niż od międzynarodowego koncernu ;) Kwestia zaufania. Fakt, że być może naiwne to z mojej strony ;)

          • Wojciech Bońkowski

            Paweł

            Myślę że ten brak zaufania do marketów w Polsce odchodzi w przeszłość. Konsumenci powoli się przyzwyczająją że Chateau Talbot z Lidla jest tym samym Talbotem co w La Passion du Prix. Jutro kupowanie Talbota i Chablis Premier Cru w supermarkecie będzie taką samą normalnością, jaką jest we Francji, Danii i Anglii.

          • Radek Rutkowski

            Wojciech Bońkowski

            La Passion du Prix :). Ja nie miałbym oporów przed kupnem wina w markecie, zresztą, Francuzi też nie mają, a w Auchan stoją butelki po -dziesiąt EUR.

          • Paweł

            Wojciech Bońkowski

            Myślę, że ze względu na cenę, trochę czasu minie zanim będziemy kupować tej klasy wina ot tak. Jesteśmy jednak jeszcze zbyt biednym narodem. Niemniej jednak oczywiście im więcej kupujących i pijących wina tym lepiej dla jego popularyzacji wśród Polaków :) Również te z supermarketów :)
            Dla mnie wino za 150-200 zł jest… niewarte swojej ceny. Wolę wydać tą samą kwotę na 3 inne butelki, tak naprawdę niewiele ustępujące temu trzykrotnie droższemu.
            Kiedyś za namową pewnego Włocha kupiłem na Sycylii butelkę Mille e una Notte za 42 euro. I to był pierwszy i ostatni mój zakup tak drogiego wina ;)

          • Tomasz

            Paweł

            Zgadzam się, że dla przeciętnego Polaka wydanie 100-150 zł za butelkę wina to źle wydane pieniądze. Z drugiej strony, jeśli pije się tylko wina z przedziału 10-30zł to trochę tak jak oglądać czarno-białe filmy. Pewnych rzeczy się po prostu nie odczuje i nie zauważy.Ostatnio piłem Chateau Laroze 2008 (wino za ok 100zł) i pierwszy łyk mnie nie porwał, natomiast w połączeniu z jedzeniem wino to wyzwoliło całą masę nowych doznań smakowych, których nie obserwowałem pijąc wina z przedziału dyskontowego. Tak więc raz na jakiś czas napewno warto wydać parę złotych więcej aby pogłębić swoją wiedzę i odczucia na temat win.

          • Paweł

            Tomasz

            Właśnie to jest dla mnie problem całej Francji. Żaden kraj nie ceni się tak bardzo… Zdarzało mi się kupić świetne wina za 40-50 zł z Chile, Hiszpanii, Włoch, ale nigdy z Francji. Być może źle wybierałem, ale w odniosłem wrażenie, że niezwykle trudno trafić na bardzo ciekawe wino francuskie w tym przedziale cenowym.
            A 100 zł to dla mnie absolutnie górna granica, ze względu na wspomniany już wyżej powód.
            P.S. A gdzieś kiedyś słyszałem, że nie sztuką jest kupić rewelacyjne wino za 300 zł. Sztuką jest kupić rewelacyjne wino za 40 zł :)

          • Wojciech Bońkowski

            Paweł

            Źle Pan wybierał ;-)
            Wina francuskie w przedziale 40–50 zł to jeden z najlepszych wyborów, w Polsce i wszędzie indziej.

          • JM

            Wojciech Bońkowski

            40-50 zł być może jest w tym trochę prawdy,ale nie 20-40 zł….

          • JM

            Paweł

            „Właśnie to jest dla mnie problem całej Francji. Żaden kraj nie ceni się tak bardzo… Zdarzało mi się kupić świetne wina za 40-50 zł z Chile, Hiszpanii, Włoch, ale nigdy z Francji”-mam dokładnie tą samą refleksję…Pozdrawiam

    • karla

      Tommy Tom

      Mam bardzo podobne odczucia. To pierwsze i tak duże rozczarowanie recenzją Winicjatywy. Ale skoro z jednej strony są głosy negatywne, a z drugiej Wojciech Bońkowski podtrzymuje swoją opinię, czyt. nie pomylił opisywanych etykiet, to znaczy, że wszystkim nam trafiły się różne „rzuty” butelek. W każdym razie, tego wina praktycznie nie da się pić, jest tak ohydne, a próbowaliśmy – żeby dać mu szansę – dwóch butelek.

      • Armand

        karla

        Po prostu to wino dla koneserów, a nie amatorów kraglej, waniliowej beczki… Mi smakowało, ale jeszcze raz powiem: To wino nie dla każdego.

      • Wojciech Bońkowski

        karla

        Miła Karlo i wszyscy pozostali
        nie mogę zaprzeczać temu co miałem w kieliszku, a było to dobre wino. Ale sprawdzimy ponownie to Chateau, skoro jest tyle głosów na nie.

        • karla

          Wojciech Bońkowski

          Dzięki za odp. Będziemy czekać na nowe wrażenia. Zwykle Pana recenzje były zbieżne z tym, co dało się czuć w kieliszku,a to pierwszy taki kontrowersyjny przypadek.
          p.s.
          Pozdrowienia od profesora WM z XVII SLO:)

          • Wojciech Bońkowski

            karla

            Ach te ksywki!

  • Andrzej Lepka

    Dziwy biorą jak czytam powyższe noty. Piłem wczoraj Les Neves i smakował jak cienkusz, bez owocu i z dość niemrawą jednak beczką, aż dziw brał, że to Madiran… Co do Les Hautes Pentes – pełna zgoda.

    • Wojciech Bońkowski

      Andrzej Lepka

      Mam Madiran teraz w kieliszku i wszystko można o nim powiedzieć tylko nie „cienkusz”. Owoc nie jest na pierwszym planie ale ekstrakt i taniny są na rekordowym poziomie w historii Biedronki. Pozdrawiam!

      • Andrzej Lepka

        Wojciech Bońkowski

        Stąd te dziwy, bo wiązałem z nim spore nadzieje (no, nie chciałem doszukiwać się znów tam Montusa :) ). Wczoraj Organoleptycznie w powiększonym składzie wydało werdykt pod hasłem „cienizna”, więc to nie był mój gorszy dzień. Tak czy inaczej, kupię drugą butelkę i sprawdzę.

        • Paweł

          Andrzej Lepka

          Mam podobne wrażenia po dzisiejszej degustacji. Pojęcia „cienkusz” nie znam ;) ale owocu rzeczywiście zdecydowanie za mało. Mocno taniczne, to fakt, i tym się ratuje. Poza tym zbyt mocno wyczuwalny aromat wody ;)

  • Agnieszka

    Witam. Zawsze korzystam z Państwa rekomendacji przy zakupie wina z marketu (nigdy nie było pomyłki-wszystkie smakowały super), więc i tym razem udałam się po „hit” do Biedronki. Tak chwalone przez Pana Bordeaux to zwykły sikacz. Smakuje jak przecedzone przez gazę, jest kwaśne i nie da się w nim wyczuć żadnego konkretnego smaku.

    • Wojciech Bońkowski

      Agnieszka

      Który Bordeaux? Gramet?

      • muniox

        Wojciech Bońkowski

        Zapewne Gramet, ponieważ to jedyne Bordeaux, które oznaczył Pan jako „hit”. Również je zakupiłem, jutro je wypróbuje i skomentuje czy to rzeczywiście „sikacz”. Dziś delektuje się pysznym, tak przez wielu słusznie chwalonym Picpoul de Pinet L’Étang de Sol.

      • Agnieszka

        Wojciech Bońkowski

        Tak , jest. Tabletki na zgage poszły w ruch

      • muniox

        Wojciech Bońkowski

        Jestem po degustacji Grameta. Moja butelka na pewno nie była trafiona. Rozumiem sformułowanie Agnieszki – „sikacz” , ponieważ wino jest bardzo mało skoncentrowane. W smaku lekko płaskie, ale za to dobrze zbalansowane. Taniny rzeczywiście całkiem nieźle odczuwalne. W swojej cenie całkiem dobre, ale hitem w mojej subiektywnej ocenie to nie jest :). Pozdrawiam.

  • Michał Gruba

    Ja za to mam odwrotnie niż szanowni interlokutorzy. Zakupiony przeze mnie i wypity Terret był przesmaczny, a tu oceny ma słabe. Tak sobie po poscie p. kamila przeliczyłem:

    9,99 zł * 5/6 = 8,33 zł

    W tej promocji kup 6 zapłać za 5 mamy flaszke za 8,33 zł. To chyba przeliczając na procenty taniej niż piwsko wychodzi.

    • Wojciech Bońkowski

      Michał Gruba

      Ja Terret–Sauvignon dobrze oceniam, w jego kontekście – wiadomo że z winem za 20 zł nie może się równać.

  • McVino

    Vive le vin ! Vive la Coccinelle !!! ;-)

    Fajna oferta będzie co pić. Niestety u mnie wczoraj w południe jeszcze jej nie było na półkach. A ostrzyłem sobie zęby na Bastion Garilli. Wydaje mi się, że Hrabia de Lorgeril byle czego nie produkuje.
    Pewnie się wiekszość win szybko sprzeda, Polacy dobrze postrzegają wina francuskie, w ogóle dla nie pijacych wina, pewnie prawie wyłącznie kojarzą sie one z Francją.

  • Krzysiek Simsak

    Potwierdzam dobroć Piqpoula. Ja to bym mu nawet 3 pełne serduszka dał. Następny w kolejce Madiran, ale trochę się boję o takiego mocarza w budżetowej wersji, zobaczymy.

  • Bartlomiej

    Fajnie, dziękuję Wojtku za recenzje. Z pewnością czegoś spróbuję.

  • Radek Rutkowski

    Czy tylko ja widzę jedno różowe? I w gazetce, i w recenzjach…

    • Wojciech Bońkowski

      Radek Rutkowski

      Jak na wrzesień – normalna proporcja.

      • Radek Rutkowski

        Wojciech Bońkowski

        Chodzi o to, że w tekście jest napisane „dwa różowe”.

        • Wojciech Bońkowski

          Radek Rutkowski

          Złudzenie ;-)

  • JackS

    Les Vins du Littoral Pays d’Oc Merlot–Syrah schodzi z półek jak świeże bułeczki. Kupujący sugerują się ceną czy kilkoma pochlebnymi opiniami-nie wiem, ale wydaje mi się, że do tego wina już nie powrócą. Wino absolutnie szkodliwe do picia solo. Mocno wysusza język i podniebienie. Nos zapowiadał ciekawe wrażenia: jeżyny, jesienny las i lekka czekolada, trochę czereśni. Potem tylko gorzej. Po pierwszym łyku już wiedziałem, że nie wytrwam do końca butelki (rano zauważyłem, że jednak dotrwałem :-))
    Zdecydowanie wino na raz i to jako dodatek do dania.

    • Wojciech Bońkowski

      JackS

      Swój garbnik wysuszający ma, w małej dawce, nie powiedziałbym że przesadny

      • JackS

        Wojciech Bońkowski

        Zapewne chodzi o wrażliwość języka (nie znaczy, że jak ktoś ma mniej wrażliwy to i mniej smaków wyczuwa). Podobnie mam z jedzeniem pikantnych potraw; lubię, ale mnie pali, podczas gdy większość moich znajomych zajada się papryczkami habanero prosto ze słoiczka.

  • Nasz Świat Win

    Może nie do końca w temacie, ale chciałbym się podzielić obserwacją
    dotyczącą Biedronkowych win kupowanych np. przy okazji ostatnich sporych
    przecen. Otóż każde z 4 zakupionych win okazało się w mniej lub
    wyraźniej korkowe. Wina kupowane były z rożnych sklepach i różnych
    rodzajów. Gdyby to było 1 na 4 pewnie przymknąłbym na to oko, ale już
    100% wadliwych butelek nieco boli. Cały czas nie mogę wyrobić sobie nawyku zostawiania w domu paragonów do reklamacji, bo wina kupuję przy okazji codziennych zakupów. Mieliście podobne doświadczenia?

    • Wojciech Bońkowski

      Nasz Świat Win

      Ja aż kartonami nie kupuję, natomiast niemożliwym jest, żeby z góry wiedziano które wina są korkowe i w związku z tym je wyprzedawano. Wada korkowa jest wadą w dużej części losową.

      • Nasz Świat Win

        Wojciech Bońkowski

        Jasne, nie chodziło mi o to, że to jest celowo taka selekcja, bo to przecież niemożliwe, bardziej mnie zastanawia czy to nasz pech, czy bardziej powszechne zjawisko przy tego typu wyprzedaży.

        • Tommy Walker

          Nasz Świat Win

          Nie wiem , czy można całkiem wykluczyć, że partie win, w których zdarzały się reklamowane wady korkowe, celowo są upychane do marketów. Być może na poziomie producenta lub hurtownika da się wytypować, które partie wina mogą być „podejrzane”. Akurat w Biedronie rzadko kupuję, ale w Lidlu wady korkowe też zdarzają się stosunkowo często

          • Wojciech Bońkowski

            Tommy Walker

            Mało prawdopodobne. Choćby dlatego, że gdyby wyszło to na jaw, reputacja marketu ległaby w gruzach.

            Już prędzej tłumaczyłbym sobie tę prawidłowość (choć na razie jest anegdotyczna, a nie poparta jakąś konkretną statystyką) tym że w tanich winach z marketu są zwykle bardzo tanie korki, przy których produkcji nie ma takiej kontroli jakości jak przy droższych.

          • Tommy Walker

            Wojciech Bońkowski

            Hmmm, pojęcia „Biedronka” i „reputacja” wydają mi się dość odległe ;-)
            Drugie interesujące zjawisko, to ogromne rozbiezności w ocenie poszczególnych win – także z tej oferty. Wydaje mi się, że mogą być dwa wytłumaczenia (pomijając różnice w gustach), ale ciekaw jest również Pańskiej opinii (oraz oczywiście innych forumowiczów):
            1. Mimo jednakowej etykiety, wina pochodzą z różnych źródeł, mocno różniących się jakością. Czyli loteria
            2. Kwestia przechowywania i transportu. Wino, które spędzi kilkanaście godzin w nagrzanej ciężarówce albo na nasłonecznionym placu, może się słabo nadawać do picia

          • Wojciech Bońkowski

            Tommy Walker

            Pkt. 1 jest mało prawdopodobny. Po pierwsze butelkowanie różnych win pod jednym numerem partii jest mało legalne. Gdy wykryliśmy ewidentny przypadek tego (Vivigarda w V 2013), był duży raban, sprostowania, a wg nieoficjalnych informacji producent dostał od Biedronki niezły ochrzan.

            Raczej więc pkt. 2 z wariacjami, np. różne partie butelkowania. Ostatnio zauważyłem że Biedronka importuje wina w ostatniej chwili przez ofertą. Jedno z win włoskich bodaj w czerwcu było butelkowane dosłownie tydzień wcześniej. możliwe że takich butelkowań jest kilka i to wtedy tłumaczy pewne różnice.

          • Tommy Walker

            Wojciech Bońkowski

            Ale chyba pod ta samą etykietą mogą być partie z różnymi numerami? Teoretycznie nie powinny się znacząco różnić, ale drastyczne rozbieżności w ocenach mówią co innego …

          • Wojciech Bońkowski

            Tommy Walker

            różne partie butelkowania to mogą być legalnie różne wina. pytanie po co to robić. lepiej jest jednak wymieszać przed butelkowaniem

          • Tommy Walker

            Wojciech Bońkowski

            I dalego preferuję „Mis en bouteille a chataeu” lub „Erzeugerabfüllung” :-)

          • Tomasz

            Tommy Walker

            Nie zdziwiłbym się gdyby w chateau też mieszali wino z różnych zbiorników przed butelkowaniem.

          • Tommy Walker

            Tomasz

            To już specyfika danej winnicy, oraz tego, czy wino jest oznaczone jako pochodzące z konretnej uprawy (jak to bywa np. w Austrii), czy „tylko” od konkretnego producenta. Tak czy inaczej, „Mis en bouteiile au chateau” (czy jak go zwał w innych jezykach) przewaznie nie jest winem anonimowym. Choć są wyjątki, np. „ogólne” St. Emillion w Lildu (te ze stałej oferty, po 29,99 zł)

    • Michał Gruba

      Nasz Świat Win

      Wypiłem z Biedronki już jakieś 200 butelek i nigdy nie trafiła mi się korkowa. Kiedyś jedynie otworzyłem jedną flaszkę i wylałem do zlewu taka paskudna, ale nie była to wina korka. Jeszcze wtedy nie znałem winicjatywy, ale po czasie okazało się, że była to słynna Bonarda

    • Radek Rutkowski

      Nasz Świat Win

      Mnie się trafiła jedna. Liczba kupionych butelek przekroczyła pewnie setkę.

      • Nasz Świat Win

        Radek Rutkowski

        Mi przy takim „codziennym” kupowaniu też nie, ale ostatnio po prostu jakieś zatrzęsienie.

        • Michał Gruba

          Nasz Świat Win

          Musi Pan zacząć grać w totolotka, skoro prawdopodobieństwo żadne, a Panu się udaje serię korkowych win kupić. I to w Biedronce, patrzcie, patrzcie…

          • Tommy Walker

            Michał Gruba

            Prawdopodobeństwo trafienia korkowego nie jest bynajmniej żadne. Przeciwnie jest dość duże, według różnych szacunków wynosi od 6 do 10 %

          • Nasz Świat Win

            Tommy Walker

            No nic, ryzykuję dalej :) Wczoraj trafiłem na Vallado, Marius Shiraz i Lupi Reali – piersze dwa po 10 zł, a Lupi za 5 zł! Grzechem byłoby nie kupić :)

          • Tomasz

            Nasz Świat Win

            A gdzie jeśli można wiedzieć?

          • Nasz Świat Win

            Tomasz

            Mariusa i Lupi w Zielonej Górze, na osiedlu Pomorskim, a Valldo w Poznaniu, koło Factory. Ale uprzedzam, że to były pojedyncze sztuki.

          • Michał Gruba

            Tommy Walker

            OK. Tylko NŚW trafił skumulowaną czwórkę. Więc:

            0,06 * 0,06 * 0,06 * 0,06 = 0,000013

            Szansa takiego zakupu to 1,3 na 100 tys.
            Tymczasem prawdopodobieństwo piątki w lotto to 1: 54,2 tys.

            A więc do kolektury z atkim „szczęściem”!

          • Wojciech Bońkowski

            Michał Gruba

            Piątka w totku się zdarza i taka seria też się może zdarzyć. Trudno na tej podstawie wysnuwać ogólniejszy wniosek.

          • Nasz Świat Win

            Wojciech Bońkowski

            Czwórką w totku też bym nie pogardził :)

          • Tomasz

            Tommy Walker

            Nie wiem, gdzie Pan znalazł takie dane bo ja czytałem o 1-2% win korkowych. Poza tym w biedronce korkiem naturalnym zamykane jest pewnie max 10-15% wina. W większości to korek syntetyczny, nakrętka lub korek robiony ze zmielonego korka. Sam wypiłem już wiele butelek z dyskontów i jedyne wino korkowe, które mi się trafiło to francuskie wino za 70zł z Lidla.

          • Nasz Świat Win

            Tomasz

            Trudno mi dyskutować co do generalnego problemu z winami korkowymi, bo widziałem różne dane. Do tej pory miałem też bardzo dobre doświadczania z winami z dyskontów (tzn. nie miałem wadliwych butelek). Dlatego tym bardziej mnie zdziwiła i zastanowiła opisana sytuacja.

          • Wojciech Bońkowski

            Tomasz

            Według najnowszych znanych mi danych (International Wine Challenge / Wine Faults Clinic / AWRI) ok. 2,6% win zamykanych korkiem naturalnym posiada warkę korkową (TCA).
            Zakrętki w Biedronce to bodaj <5% win a z pozostałych chyba większość to jest jednak korek naturalny (konglomerat też się liczy jako naturalny) – syntetycznych jest stosunkowo mało, jak zresztą wszędzie bo od tego zamknięcia się odchodzi.

          • Tomasz

            Wojciech Bońkowski

            A czy nie jest tak, że technologia produkcji konglomeratu praktycznie wyklucza wystąpienie wady korkowej?
            Co do win z biedronki to mogłem się pomylić z szacunkami win ze sztucznym korkiem, bo większość win które tam kupuję są z przedziału 25+ i tam prawie zawsze jest korek naturalny. Niemniej kilka tańszych butelek kupiłem i często trafiałem na syntetyk, stąd moje wnioski, że większość win z dyskontu ma korki syntetyczne, np:
            http://www.hiszpania-portal.pl/nowosci/wino-biznes-kuchnia/wina-z-biedronki-monasterio-de-las-vinas,257.html

          • Tommy Walker

            Tomasz

            „Ocenia się, że nawet do 10% butelek z winem może być – w większym lub mniejszym stopniu – dotkniętych tą wadą” to cytat z klasyka, czyli …Winicjatywy (https://winicjatywa.pl/2012/10/22/wady-wina/) z kolei o 5% nawet u najlepszych producentów piszą w Przeglądzie Technicznym: http://www.przeglad-techniczny.pl/index.php?option=com_content&view=article&Itemid=44&id=1015
            Pozostaje oczywiście kwestia, czy mówimy o odsetku wszystkich win, czy tylko o tych zamykanych korkiem naturalnym. A co do Lidla, to rzeczywiście zaskakująco często trafiaja się tu korkowe. Ostatnio miałem takie Millet Graves oraz któreś z St. Emillion

          • Tomasz

            Tommy Walker

            Faktycznie jeśli przyjmiemy, że niewielka zawartość TCA to już jest wada korkowa to być może te 5-10% będzie prawdą. Mi bardziej chodziło o zauważalne stężenie TCA, które można wyczuć od razu i praktycznie dyskwalifikuje wino. Tego typu przypadków napewno jest znacznie mniej.

          • Tommy Walker

            Tomasz

            W pewnym stopniu jest to zapewne kwestia indywidualnej wrażliwości – a także psychiki :) Polecam ten artykuł: http://life.forbes.pl/artykuly/sekcje/smaki/psychiczny-problem-korka,26081,1

  • Paweł

    Ja tam tej mocnej kwasowości w Le Bel Olivier nie czuję. Bardziej trochę goryczki, jakby z grejpfruta :)
    Ale jak za tą cenę to rzeczywiście całkiem ciekawe, bynajmniej nie jest półwytrawne, jak mówi kontretykieta.

  • markus

    Nie no Panowie. Chyba ostatnio schodzicie na psy, chwalić wina za 10-15 zł?? Coś się zmieniło??

    • Paweł

      markus

      A co jest złego w chwaleniu win za 15zł? Miarą wina ma być jego cena? Za parę euro też można kupić przyzwoite wino. Oczywiście nie ma co się spodziewać fajerwerków, ale jak to mówi przysłowie: „tanie wino jest dobre, bo jest dobre i tanie” ;)

      • markus

        Paweł

        Panie Pawle.

        Osobiście nic nie mam przeciwko takim winom. Czasami zdarza się coś kupić naprawdę dobrego. Jednak zarówno Pan Wojtek jak i pewnie znajomy Pana Wojtka czyli Jerzy Kruk takimi winami raczej obstawiali bardzo zaściankowe półki w sklepach. No a nie oszukujmy się jeden i drugi Pan są dla niektórych wyroczniami (przynajmniej ja się z takimi opiniami spotkałem) w sprawie win. Więc dziwie się takim pochlebnym opiniom zwłaszcza, że 2-3 miesiące temu Biedronka poległą w przedbiegach

        • Paweł

          markus

          Opinie wbrew pozorom nie są aż tak bardzo pochlebne :) Proszę zauważyć, że wina ocenione jako „hit” mają zaledwie 2 serduszka (gdzie 5 to „wino wybitne”). Można by mieć zastrzeżenia, gdyby któreś wino tak zostało ocenione, ale wiadomo, że na to nie ma szans ;) Są po prostu uznane za hit przy danej cenie – czegoś innego oczekujemy wydając na butelkę 50zł, a czegoś innego płacąc 15zł ;)
          Ja sam też kieruję się, przy zakupach w Biedronce, ocenami Pana Wojtka i jeszcze się nie rozczarowałem. A tych ze słabszymi ocenami po prostu nie biorę ;)

  • Juliusz

    Faktycznie w „mojej” Biedronce Merlotu-Syrahu zostało już tylko kilka butelek, więc definitywnie schodzi ten produkt. Degustacji dokonam jutro.

  • Magdalena Bogucka Joly

    Jako ze winobranie u nas w toku dopiero znalazlam 5 min zeby swoj komentarz zamiescic. To co przeczytalam w artykule i w komentarzach tylko potwierdza moje odczucia – poraz juz drugi proponowana przez nas oferta ciekawych i dobrych cenowo win z Langwedocji dla Biedronki firmowanych przez nas czyli VJ nie przeszla nawet pierwszej selekcji… a szkoda! W dodatku metody pracy z nimi zmienily sie niestety nie na lepsze – zadnego kontaktu z ekipa – ani mailowego ani telefonicznego (komorka i firma) – przez wiele tygodni mimo usilnych wysilkow… Coz, w takich warunkach przetargi wygrywaja duze rozlewnie, ktore maja do sprzedania wino, ktorego sie chca pozbyc na rynku wystarczajaco odleglym, za marna cenne ale prz duzej ilosci – min u Biedronki to 30 tys butelek wiec wielu sie to oplaca … Kiedys czulo sie – z pozycji dostawcy – ze chodzi im o jakosc – dzisiaj juz takich odzuc brak. I taki niestety – rezulat! Koncze moj „zgorzknialy” wpis i obiecuje ze w przyszlym roku bedziemy na nowo proponowac „uczciwe” wina w „uczciwych” cenach majac nadzieje, ze tym razem sie uda! Z korzyscia dla nas i kosumentow! Pozdrawiam !

    • Radek Rutkowski

      Magdalena Bogucka Joly

      Może warto by uderzyć do Auchan? Solennie obiecuję zakupić kilka butelek, jeśli dotrą do Polski w rozsądnej cenie :).

      • Jakub

        Radek Rutkowski

        Kupiłem wczoraj z auchan madiran, jest też nowe cahors i nowa portugalia.

  • Małgorzata

    Namówiliście mnie. Zaryzykowałam Picpoul de Pinet (wystając uprzednio przed biedronkową półką jakieś 20min, z komórką w dłoni, z waszą recenzją na tejże). Właśnie próbuję i naprawdę, nawet smaczne! Za tą cenę? Wielkie zaskoczenie.

    • xyz

      Małgorzata

      Nikt cię tu do niczego nie namawia…

      • Małgorzata

        xyz

        Niby nie, ale reklama robi swoje. Moje pierwsze wino z Biedronki zakupiłam po przeczytaniu kilku recenzji Winicjatywy. Wiadomo, że nie były szczególnie zachęcające, ale fajnie jest spróbować coś o czym się czyta. ;P

    • Michał Gruba

      Małgorzata

      Jak dla mnie również bardzo fajne winko, aczkolwiek pijac je wyczuwam jedna nutę smakową, którą nie za bardzo mi odpowiada i którą nie za bardzo potrafie zidentyfikować.
      Dodam tylko, że takie same nuty samkowe wyczuwam kosztując francuskie szampany typu Dom Perignon czy Bollinger… Jakies takie orzechy, czy co…

      • Klaudiusz

        Michał Gruba

        Picpoul, bardzo miłe zaskoczenie, Madiran super, tylko zapachowo dość długo się otwiera(ma cab. franc więc spodziewałem się mocniejszego zapachu), Gramet z początku rozczarowanie, bujałem kieliszkiem z dwie godziny i po trzeciej lampce poddałem się. Wróciłem do flaszki drugiego wieczora i wiecie co, odjazd- to jest wino zdecydowanie drugiego dnia. Tak więc otwierajcie je dzień wcześnij

        • doc

          Klaudiusz

          Otwierałem drugiego dnia, jest co prawda lepsze niż pierwszego, ale w ogólności to wino słabe, co potwierdzają też komentarze w tym wątku.

      • Małgorzata

        Michał Gruba

        Pierwszy kieliszek był okej, drugi mniej, a trzeci to już była ciężka sprawa :).
        Ale mimo wszystko, za tą cenę spodziewałam się czegoś znacznie gorszego.

  • v

    Od kiedy rusza nowa oferta Lidla

    • Adam

      v

      Nie wiadomo czy ruszy, bo od dziś strajki w lidlu przeciwko wyzyskowi.

    • Wojciech Bońkowski

      v

      Od początku października, ale już dziś zapowiemy co tam ciekawego.

      • Mateusz

        Wojciech Bońkowski

        Witam,

        A czy są już może jakieś przecieki jakie wina z Portugalii będą od października w Biedronce? Interesuje mnie czy będą nowe roczniki ubiegłorocznych hiciorów typu Vallado względnie Quadrifolia, Dourosa, Pedra Cancela, Moscatel (ale ten pierwszy sprzed dwóch lat) i inne jeszcze.

        • Wojciech Bońkowski

          Mateusz

          Nie ma

  • robertk

    Witam wszystkich!
    Od jakiegoś czasu z zainteresowaniem czytam tego bloga. Bardzo pomocny w gąszczu i zalewie win. Co prawda bliżej mi do whisky, ale dobrym winem nie pogardzę.
    Wybrałem się ostatnio do Biedronki i kupiłem

    Château Cru Cantemerle Bordeaux Supérieur 2012

    za tą cenę zacne wino. Przeczytałem potem notkę o nim na tym blogu i idąc za sugestią kupiłem

    Château Gramet Bordeaux 2012

    Moim zdaniem różnica jest ogromna na niekorzyść tego drugiego. Wręcz tak duża jak procentowa różnica w cenię. To drugie aż wykręca. To już Esteva Douro z Portugalii, które teraz jest w Biedronce za 10 zł (to jest hit cenowy!) jest o wiele lepsze od Grameta. Oczywiście kwestia gustu, ale moja lepsza połowa miała dokładnie te same wrażenia.
    Pozdrawiam

  • victor creed

    Madiran wszedł za 16

  • victor creed

    Picpoul de Pinet L’Étang de Sol teraz za 15

  • victor creed

    Pays d’Oc Syrah Bastion de Garille bardzo wodniste ale może to zasługa braku beczki, wino poprawne, po pracy w sam raz, niekoniecznie do obiadu