Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Apple Paple

Komentarze

Apple Paple

Apple Paple Reserva

Sensacja! Na rynek trafiło „pierwsze polskie wino jabłkowe klasy premium”. Nie cydr, tylko po Bożemu sfermentowane do 11% wino z soku jabłkowego. Czyli jabol, aczkolwiek w tym przypadku jest to raczej „jabol de luxe”. Co za pomysł!? Ale mniejsza o pomysł, co za wykonanie!

Jest to wyrób bardzo oryginalny i do niczego niepodobny. W zapachu właściwie jest cydrowy, przyjemnie jabłeczny, świeży, chrupki, ale tak jakoś… delikatniej. W smaku zaś cydru zupełnie nie przypomina – ma dwa razy więcej alkoholu, co się od razu wyczuwa, choć jest on jak najbardziej logiczny i zrównoważony. Smak jest bardziej niż cydry delikatny i zniuansowany, nie ma tu gazu, wszystko jest bardziej ułożone, harmonijne, długie, przypomina wina białe ze szczepów takich jak Chenin Blanc albo Sémillon. Owocowe, z lekkim cukrem (na etykiecie „półwytrawne”, ale dodajmy, że Apple Paple nie jest zbyt kwasowe). Czy ta elegancja i czystość stąd, że wino po fermentacji leżakowało pół roku w stalowej kadzi, jak rasowe Chardonnay? Na pewno, ale nie tylko – jest po prostu dobrze zrobione od początku do końca. 

Mamy sukces! Udało się zrobić naprawdę ciekawe, smaczne, wysokiej jakości wino owocowe. Ja do „Papli” z pewnością chętnie wrócę. Są do kupienia w kilkudziesięciu sklepach i lokalach w Warszawie i okolicach (pełna mapa sklepów tutaj) w cenie 26–30 zł oraz w sklepie internetowym Winestory.

Źródło wina: zakup własny autora oraz nadesłane do degustacji przez producenta.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.

  • Łukasz Dulniak

    Trochę się bałem, ale teraz już biorę.

  • Radek Rutkowski

    Brawo Polska! Szkoda, że poza stolicą jak zwykle kicha…

    • Marcin Jagodziński

      Radek Rutkowski

      So proud of Polish apples, so ashamed of Polish language!

    • Apple Paple wino jabłkowe

      Radek Rutkowski

      Racja, zgodnie z przepisami unijnymi podlegamy pod „wino owocowe markowe”, bo jak pewnie Państwo się orientujecie, produkcja wina z owoców podlega w EU bardzo szczegółowej i rygorystycznej procedurze. Polska swojego czasu walczyła o to by móc używać słowa „wino” dla win owocowych i to prawo wywalczyła. Słowo „premium” jest zatem konsekwencją kategorii pod jaką podlegamy, a nie tylko naszą chęcią wyróznienia się. Zgadzamy się w 100%, że o jakości decyduje zawsze klient :)

  • Roman

    Hehe jabol de luxe… Niezła szydera z cymarosy!

  • qp

    Kupiłem. Spożyłem. Jest dobrze.
    Ale za 30,- zł. (Warszawa, Sadyba) traktuję to tylko jako ciekawostkę do spróbowania.
    Zakupu raczej nie powtórzę.

  • K.Robertson

    Szukałam jakiegoś prezentu dla znajomych z zagranicy i chciałam, by było to coś polskiego – trafiłam przypadkiem na apple paple i nie żałuję! Cudowne zaskoczenie – idealnie sprawdziło się podczas upalnych wieczorów. Będę kupować – same plusy! smak, przyjemność picia schłodzonego lub nie z dodatkami lub solo, brak bólu głowy dnia następnego i cena.
    Polecam!

  • Anna

    A mi nie smakowało, takie trochę mdłe. Cydr jednak brytyjski vintage zdecydowanie wygrywa..

    • K.Robertson

      Anna

      To zależy co kto lubi i na co ma ochotę. Ja będę bronić Apple Paple, bo samo wino jest tego warte. Poza tym pomysł też uważam za super! Moim zdaniem to nie ma nic wspólnego z cydrem, zupełnie inny alkohol. W tej kategorii alkoholi najlepszy (bo chyba jedyny).

  • Szymon Rzeźniczek

    Straszny shit. To jest po prostu słabe. Próbowałem z 2 butelek i obie były beznadziejnie słabe.

    • Apple Paple wino jabłkowe

      Szymon Rzeźniczek

      Szanujemy każdą opinię naszych konsumentów, zatem dziękujemy i za tą. Nasze wino jest specyficzne i rozumiemy, że nie każdemu może odpowiadać. My też jak Pan kochamy wina gronowe, także mozelskie rieslingi. :) Apple Paple to jednak całkowicie inna historia…Mamy nadzieję, że kolejne odmiany wina, które planujemy przygotować (w tym wytrawne) bardziej przypadną Panu do gustu.

  • Tomasz Wagner

    W aromacie sporo owocowości, przyznaję. Ale również wionie stęchlizną, spleśniałą tekturą i wilgotną piwnicą. Usta nieakceptowalne, z wszechobecnym alkoholem, i ten cukier… niczego nie równoważy, jest nie wiadomo po co. Brak kwasowości, słaba struktura. Etykiety z napisami „premium” i reserva”, nie skomentuję.
    Próbowałem z 3 różnych butelek.

    • Szymon Nowakowski

      Tomasz Wagner

      Ależ nie mogę zgodzić się zupełnie z opinią, że to szlachetne wino owocowe jest zatęchłe i tekturowe w woni. Apple Paple 2015 jest wiosennie lekkie, świeżo jabłkowe w smaku, wesołe, rześkie. Nie można też porównywać go do win gronowych, bo nawet nie wypada. To inna kategoria alkoholu i chyba dobrze to rozumieją ci co mieli do czynienia w życiu z robieniem czy próbowaniem win owocowych domowych. No i to wino jest premium, tak jak wyjaśniał wcześniej chyba producent. Jest naturalne, nie „siarowate” jak kiedyś polskie tanie wina, robione tak jak wino.
      Cukru będzie mniej w wersji wytrawnej, której nie możemy się doczekać. Może wtedy przypadnie odrobinę do gustu konserwatystom. To napój sportowy, niezobowiązujący, na spotkania na tarasie, zrobienie drinków, nie zastanawianie się czy jest takie czy siakie, z odmiany czy z roku takiego czy innego. To po prostu napój alkoholowy owocowy, więc i czuć alkohol, wszak to 11%. :)

      • Wojciech Bońkowski

        Szymon Nowakowski

        „nie możemy się doczekać” – my to znaczy kto? Copywriterzy stojący za Pańskim zgoła niekonsumenckim opisem produktu?

        • Szymon Nowakowski

          Wojciech Bońkowski

          Kopi-kto? Pytam, bo nie za bardzo orientuję się w tych zagadnieniach reklamowo-prasowych. Ale nikt nie zlecał niczego. Opis jest, moim zdaniem, konsumencki, bo od konsumenta pochodzi. Taki punkt widzenia mam i taki przedstawiam. A że użyłem liczby mnogiej? No cóż, kilka osób, może kilkanaście nawet, z rodziny, sąsiedztwa, znajomych, miało okazję zapoznać się z tym trunkiem i chwali go sobie, a nawet co niektórzy są jego fanami. Dlatego tak napisałem. To normalne, że produkt obecny na rynku ma swoich fanów, a także tych, którym nie przypadł do gustu. Tak jak w poprzednich postach ktoś chwalił napój (celowo nie używam słowa wino, żeby już przypadkiem nie prowokować :) ), tak i ja chciałem i pochwalić i obronić. Skoro taka Retsina ma swój zatęchły i zmurszały smak, na co nikt się nie obraża, tak Apple Paple może mieć swój charakter, dobrych, polskich, świeżych jabłek. Nikomu jednak z kilku osób w trakcie weekendu nie przypominało w smaku zatęchłej tektury. Za to smakowali chłodzący napój z wodą mineralną i mrożonymi owocami. Ps. Miałem okazję próbować w weekend półwytrawnego, białego, mołdawskiego wina, pinot grigio, o ile pamiętam. Nie zachwyciło mnie, było cięższe i mniej subtelne od A.P. Więc przynajmniej mogę mieć osobistą satysfakcję, że jest jakieś wino gronowe, które uważam za słabsze od polskiego trunku jabłkowego. Trunku premium. :).
          Pozdrawiam!

          • Wojciech Bońkowski

            Szymon Nowakowski

            Mam dość blisko kontakt z konsumentami i choćby setki konsumentów, którzy komentują artykuły na Winicjatywie nie używa w opisie win określeń takich jak „To napój sportowy, niezobowiązujący, na spotkania na tarasie, zrobienie drinków” czy „Apple Paple 2015 jest wiosennie lekkie, świeżo jabłkowe w smaku, wesołe, rześkie” którą brzmią raczej jak zaczerpnięte z ulotki reklamowej. Stąd pojawiło się podejrzenie, za które serdecznie przepraszał, że właśnie stamtąd je Pan zaczerpnął.

            Porównanie wina premium za 30 zł / but. półwytrawnego do mołdawskiego Pinot Grigio też nie wypadło przekonująco. Proszę porównać z rześkim, wiosennie lekkim, tarasowym Rueda Verdejo z Hiszpanii albo Rieslingiem z Niemiec. Podobnie do podawania z wodą mineralną i mrożonymi owocami w zupełności wystarczy wino za 12,99 zł albo nawet któryś z wielkonakładowych cydrów – zapewniam, że trudno dostrzec różnicę.

            Piszę to wszystko jako autor pozytywnej recenzji A-P.