Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Agrícola de Cadalso Garnacha 2015

Komentarze
© Sławomir Sochaj

Agrícola de Cadalso Sierra de Gredos Garnacha 2015

Sierra de Gredos to bardzo gorący temat w hiszpańskim świecie wina. O tym górzystym regionie, położonym 150 km na zachód od Madrytu, mówi się w kręgach koneserskich od kilku sezonów. Nie milkną peany na cześć tamtejszej garnachy porównywanej do burgundów i rewitalizacji starych, położonych na dużych wysokościach winnic. To zapomniane miejsce, jeszcze niedawno opanowane przez podupadające spółdzielnie, zamienia się za sprawą kilku winiarzy-wizjonerów w najbardziej perspektywiczny region winiarski Hiszpanii.

Dlaczego więc mało kto jeszcze o Sierra de Gredos słyszał? Po części dlatego, że nie istnieje żadna oficjalna apelacja o tej nazwie. Powstała co prawda organizacja Garnachas de Grados, grupująca małych producentów, ale ciężko im dojść do porozumienia w sprawie utworzenia apelacji. Część z nich zaangażowała się więc w tworzenie Vinos de Cebreros, apelacji, która obejmie tylko część Gredos leżącą w prowincji Ávila. Tu dochodzimy do głównej bolączki regionu, jaką jest podział między trzy prowincje: Madryt, Ávilę i Toledo, z których każda leży w innej wspólnocie autonomicznej. To dlatego kupując wino ze Sierra de Gredos możemy natknąć się albo na Vino de la Tierra de Castilla y León albo na Vinos de Madrid albo na apelację Méntrida. Jeśli już się zgubiliście, wyobraźcie sobie, jak karkołomnym zadaniem jest utworzenie nowego bytu w takiej administracyjnej układance.

Ma to co najmniej jedną dobrą stronę – świetny stosunek jakości do ceny. Od niedawna możemy przekonać się o tym w Polsce. Na półkach El Catador pojawiło się właśnie Agrícola de Cadalso Sierra de Gredos Garnacha 2015. Wino fermentowało i dojrzewało w cementowej kadzi i ma wszystko, czego można oczekiwać od modnej garnachy z Gredos: wysokogórską świeżość, czystość, mineralność i lekkość. Pachnie wiśnią, maliną, poziomką, jagodą i liściem mięty. W ustach pokazuje dobrą równowagę między kamiennym chłodem a południową ekspresją owocu. Warte polecenia wszystkim tym, którzy porównanie hiszpańskiej garnachy do pinota kwitują ironicznym uśmieszkiem (59,95 zł) ♥♥♥♡.

Comando G. © Estanis Núñez

Za winem stoi stara, lokalna spółdzielnia Agrícola de Cadalso, której impuls do odrodzenia dała rozpoczęta dwa lata temu współpraca z Comando G. Pod tą nazwą kryje się duet znanych w Gredos enologów: Dani Landi i Fernando García. “Comando” pochodzi od kreskówki, którą oglądali zapamiętale w dzieciństwie. “G” odnosi się do Gredos i garnachy. Dani i Fernando z terroirystyczną pasją przywracają do życia stare winnice z trudno dostępnych, górskich terenów. Stawiają na uprawę biodynamiczną i minimum interwencji. Ich talent dostrzeżono już w innych miejscach kraju – od niedawna wdrażają swoją filozofię w winnicy Viña Mein w Ribeiro.

Ich własne parcele w Sierra de Gredos ucierpiały w lipcu przez gradobicie. Najmocniej – te najwyżej położone i najbardziej cenione, gdzie sytuacja oceniana jest jako katastrofalna. Niestety korzystanie z wysokogórskiego terroir ma swoją cenę. Fakt, że ktoś chce ją ponosić, tylko potwierdza, że o Gredos powinno być wkrótce naprawdę głośno.

Źródło wina: zakup własny autora.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.

  • (Importer)

    A jak w porównaniu regionu i win w odniesiniu do Bierzo i Mencia?

    • (Winicjatywa)

      Paweł Świerczek

      Mencia jest bardziej aromatycznym szczepem, ale też relatywnie dużo jak na Hiszpanię powstaje z niej win niebeczkowanych, nierzadko mineralnych. W jednym i drugim regionie sporo jest małych producentów i winnic położonych w górach, ale Bierzo jest bardziej zróżnicowane pod względem terenu niż Gredos. Obszar w centrum regionu to doliny.

  • Ciekawy artykuł panie Sławku.Grenache daje świetne wina i jestem w trakcie ich poznawania. Chciałabym zapytać co jest specyfiką tego szczepu w regionie, który pan chwali. Dosyć trudno jeszcze wychwycić mi te różnice ale byłabym wdzięczna za pana uwagi dotyczące podobieństw oraz odmienności w winach Grenache w porównaniu np. do Kataloni czy Aragonu i jeszcze dalej z tym co się robi się we Francji.Pozdrawiam

    • (Winicjatywa)

      Barbara Reszka

      Oczywiście jest bardzo wiele interpretacji grenache/garnachy, ale np. w porównaniu z Châteauneuf-du-Pape czy Prioratem te z Gredos są bardziej zwiewne. Spotkałem się w hiszpańskich mediach z określeniem „elegancka rustykalność” i ten paradoksalny termin dobrze oddaje styl Sierra de Gredos. Właśnie ta lekkość, wysokogórska świeżość i elegancja przywodzą niektórych do porównań z Burgundią. O samej grenache mówi się czasem, że to „pinot południa”, ale mało gdzie to porównanie jest tak trafne, jak w tych zapomnianych hiszpańskich górach.

  • Wpisuję tutaj, bo nie wiem gdzie. Nachalne popychanie „Fermentu” tutaj, to droga do nikąd, sorry. Zaprenumerowałem, więc mam moralne prawo się czepiać. Klikam jakiś link do niby dyskusji, a tu wyskakuje tekst z „Fermentu”, tylko trzeba się zalogować itd…. Winicjatywa miała swoją klasę, specyficzny styl… To ginie… Jesli „Ferment” się nie zwrócil to trudno, przebolejmy , ale nie wylewajmy Winicjatywy z kąpielą! Panie Wojtku, nie idźcie tą drogą.

    • (Winicjatywa)

      Piotr Jankowski

      Ale o co konkretnie chodzi? Że tekst z Fermentu dostępny jest dla prenumeratorów?