Adegas do Miño Lauro
Adegas do Miño Lauro
W Lidlu rozmawiamy aktualnie o winach węgierskich, ale przy okazji ostatniej wizyty w markecie moją uwagę zwróciła dyskretna kwiatowa etykieta przycupnięta gdzieś w kącie między półsłodkim Dornfelderem a tanią Crianzą. Okazuje się, że to wino stołowe (według nowej nomenklatury – vino de España) z ukochanej winomańskiej Galicji w Hiszpanii. Co prawda milczą o nim internety, producent schował się nawet przed wujkiem Googlem, ale wino w swojej cenie 14,99 zł okazało się całkiem niezłe. To zapewne mieszanka gron – wyczuwa się tu trochę słono-owocowego Albariño, ale też coś zdecydowanie kwaśniejszego. Całość jest soczysta, lekka, świeża. Przyzwoite – nie warto po nie specjalnie jechać do sklepu, ale przy okazji wypadu po ośmiorniczki albo sezonowaną wołowinę… ♥♥
Źródło wina: zakup własny autora.