Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

„Tost. Historia chłopięcego głodu” + Chianti

Komentarze

Izabela Kamińska: Ja nie widziałam tego filmu, nie udało mi się kupić biletu podczas zeszłorocznego Food Film Fest, ale polecam, bo jestem przekonana, że warto i mam nadzieję, że tym razem uda mi się go obejrzeć (choć nie mam telewizji od lat…)! Nigela Slatera zna każdy miłośnik dobrej kuchni. Film opowiada o jego dzieciństwie, o tym, jak narodziła się jego pasja. Widząc trailer uśmiałam się na scenie z mlekiem, ponieważ niemalże identyczna miała miejsce w moim życiu (i do dziś mam z tym napojem pewien problem…).

Tost. Historia chłopięcego głodu

Ponieważ zawsze polecamy Wam do filmów wino, a tytuł angielski to po prostu „Toast”, wyjaśnię przy okazji podwójne znaczenie tego słowa. Otóż kilka wieków przed naszą erą Rzymianie przed wypiciem wina maczali w nim kawałek przypieczonego chleba. Celem tego działania było złagodzenie wysokiej kwasowości kiepskich gatunkowo win. Łacińskie słowo „tostus” oznaczało coś przypieczonego, przypalonego. Rzymianie wzięli przykład z Greków, którzy wznosili toasty za współbiesiadników i pili wino jako pierwsi, żeby udowodnić, że nie jest ono zatrute. I tak połączenie tego zwyczaju z maczaniem chleba w winie dało słowo „toast”, które do dziś ma owo podwójne znaczenie (w angielskim oczywiście).

Renzo Massi Chianti

Zatem oglądając film, wznieście toast za Winicjatywę pijąc jakieś wysokokwasowe wino, na cześć Rzymian i Greków. W tym tygodniu polecę coś z naszej poniedziałkowej degustacji w ciemno: Renzo Masi Chianti Reserva 2008 z Wineonline (możecie je kupić w sieci sklepów Winestory). Bardzo bogaty nos (wiśnie i czarne porzeczki z czekoladą), klasyczna, wysoka kwasowość chianti, posmak pestki i lekkiej goryczki, który bardzo lubię. Do tego tosty, może trochę dobrej oliwy… Boon appetito!

„Tost. Historia chłopięcego głodu”, Canal+, piątek 20.04, godz. 21;00.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.

  • pawelB

    Polubiłem Freddiego po „the Art of getting it by”, ciekawy aktor, chociaż notorycznie mylę go z Nicolasem Houltem z Single Mana, TOSTU nie oglądałem. Jest jeszcze podobny Eddie Redmayne (Powder Blue) – co ciekawe – wszyscy oni są bardzo podobni i urodzili się w Angli, obecnie robiąc karierę w Jaskini Grzechu, Hollywood. Najazd jakiś, czy co.

    • Izabela Kamińska

      pawelB

       Nie widziałam tego filmu (The Art of…). Postaram się obejrzeć! Dzięki!