Kibicu! Do meczu pij wino!!!
8 maja ważny mecz dla kibiców Legii. Właściwie nie powinnam nawet tego wiedzieć, bo piłki nożnej nie oglądam nigdy, ale kiedy piłka nożna zaczyna mieć jakieś punkty styczne ze światem wina, to moja uwaga zdecydowanie zostaje przykuta. I tak dzięki znajomym dowiedziałam się, że Legia posiada swoje własne wino! Można je zakupić w sklepie firmowym, a wybór jest naprawdę – przynajmniej teoretycznie – całkiem porządny i przemyślany. A do tego te dumne i naprawdę robiące wrażenie etykiety!
Spróbowałam dwóch win: Primitivo di Manduria 2013 z wyższej półki (cena ok. 109 zł, jest też czerwień bardziej podstawowa, której jednak nie zakupiłam) i Malvasia del Salento 2014. Oba wina o zdecydowanym profilu „polskim” – mało kwasowości, sporo słodyczy (stąd moja opinia o przemyślanym wyborze win). Nie moja stylistyka, ale jeśli dzięki temu kibic do karkówki wypije primitivo, a jego dziewczyna umoczy usta w malvasii i nie skrzywi się przy tym z bólu, to jestem za!
Na pytanie, czy wina się sprzedają, „Hospitality Manager” Legii odpowiedział, że „owszem, ale kiedy skończy się zakupiona partia wina, istnieje szansa, że wycofają się z kontynuacji projektu”.
W ofercie sklepu jest również prosecco oraz szampan (czyli jest w tym sklepie coś dla każdego), ale postanowiłam nie zaryzykowałam. Może kiedyś, przy okazji, jeśli po niedzielnym zwycięstwie zostanie jeszcze choć butelka na półkach…
Źródło wina: zakup własny.