Spotkajmy się w Spotkaniówce
Położoną w miejscowości Połomia (25 km od Rzeszowa) Winnicę Spotkaniówka i jej gospodarzy – Krzysztofa Kotowicza wraz z żoną, Grażyną Barć – miałem okazję odwiedzić już w 2013 roku, w czasie III edycji konkursu Galicja Vitis. Zachwyca samo położenie – 6,5 ha terenu (z czego sama winnica zajmuje ponad hektar, w planie jest jej dalsze powiększanie) na Pogórzu Strzyżowsko-Dynowskim, wspaniałe widoki na piękną dolinę. A jednak to nie Toskania, to Podkarpacie.
Jest jednak wiele winnic z pięknymi widokami i niczym więcej – o smaku samych win chce się zapomnieć. W Spotkaniówce jest zgoła inaczej. Już w 2010 r. na międzynarodowym konkursie Muvina w słowackim Preszowie likierowy Hibernal 2009 dostał podwójny złoty medal. Na polskim Galicja Vitis – medal tej samej barwy zdobył Hibernal 2011. A kilka miesięcy później, w czasie Międzynarodowych Dni Wina w Jaśle, uwagę zwróciło Rosé.
Dziś na rynku jest już pełna gama powstających tu win, obejmująca cztery szczepy, na które postawił właściciel Krzysztof Kotowicz: hibernal, bianca, rondo i regent. Konsultantem winnicy jest Piotr Stopczyński. Wrażenia z próbowanych win poniżej:
Hibernal 2015 – zaskoczenia nie ma – kolejny dobry hibernal z tej winnicy, pełny jabłkowo-cytrusowych nut. Wybijają się właśnie nuty cytrusa, wyraźniejsze niż w innych przypadkach, mniej tu za to ziołowych akcentów. Całość bardzo świeża, z niezłą strukturą – do lekkiej ryby będzie w sam raz (43 zł). ♥♥♡
Bianca 2015 – niewielu winiarzy decyduje się na produkcję win wyłącznie z tego szczepu, zwykle występuję on raczej w kupażach. Ten przykład pokazuje ,że warto dać mu szansę – w bukiecie i smaku sporo tropikalnych owoców, chwilę później wyraźną kwasowość. Nie wszyscy polubią tą gwałtowną zmianę smakowego kursu, ale mnie przyniosła dużo odświeżenia – zastrzyk adrenaliny (46 zł). ♥♥♡
Rondo Rosé 2015 – dołącza do moich ulubionych róży na lato. Wytrawne, pełne truskawek, poziomek i rabarbaru, ze świetną – ale już nie tak szokującą jak w Biance – kwasowością. Tu nie ma co pisać, trzeba po prostu cieszyć się kolejnym kieliszkiem. Mój faworyt! (46 zł) ♥♥♥
Rondo 2014 – w trudnym roczniku broni się, nie atakuje niedojrzałymi, zielonymi nutami, ale nie daje się też ukryć, że owoce czereśni i wiśni – bo to je wyczuwamy tu najbardziej – są… dość młode. Przyjemne taniny i niewybijająca się kwasowość, ale brakuje struktury. Lepsze z posiłkiem – próbowałem z mięsnym makaronem i był to dobry kompan (54 zł). ♥♥♡
Regent 2014 – jest zdecydowanie lepiej, a co najważniejsze – nie ma typowego dla źle zrobionych regentów, buraczanego aromatu. Owoce leśne, jeżyny, trochę śliwek plus trochę pikantnych przypraw. Wyraźniejsza tanina – to wino ma jeszcze trochę czasu przed sobą i o ten czas dla regenta zawsze apeluję (44 zł). ♥♥♥
Cuvée Polomia 2014 – firmowa kompozycja tej winnicy – po 50% rondo i regent. Znajdziemy tu wszystko co najlepsze z każdego szczepu. Przyjemnie owocowe (wiśnia, malina, śliwka), dobry garbnik i struktura, odrobina tytoniu i czarnego pieprzu, a całość równoważona dobrym poziomem kwasowości. Byłem naprawdę mile zaskoczony (46 zł). ♥♥♥
Tytuł tekstu to nie tylko gra słów – spotkanie, a nawet pobyt w winnicy jest jak najbardziej możliwy: goście skorzystać mogą z oddzielnego, 6-osobowego domku, z którego cieszyć się mogą nie tylko wspominanymi widokami, ale i czymś czego będę im autentycznie zazdrościł – ciszą i spokojem.
W tym momencie opisywane wina zakupić (oprócz samej winnicy) zakupić można w sklepach: Białe czy Czerwone w Warszawie, Klub Wino w Łodzi, Wine Bar Stoccaggio w Krakowie. Wkrótce mają być także dostępne w Poznaniu i Trójmieście. Podane ceny dotyczą zakupu w winnicy.
Źródło win: nadesłane do degustacji przez producenta.