Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

A co tam u Państwa w winnicy?

Komentarze

Płochoccy. Basia i Marcin. Przedstawiać ich nie trzeba – jedni z pionierów polskiego winiarstwa. Autorzy bodaj najszerzej dostępnych w sprzedaży polskich win. Jeśli jednak ich nie znacie, zajrzyjcie tutaj.

Basia i Marcin Płochoccy w towarzystwie nowego lokatora winnicy © Joanna Krzewińska / Królestwo Garów.
Barbara i Marcin Płochoccy w towarzystwie nowego lokatora winnicy © Joanna Krzewińska / Królestwo Garów.

Ja skupię się na sprawach bieżących. Uważam się za szczęściarza – nie tylko regularnie próbuję nowych win z tej winnicy, ale i regularnie je prezentuję. A co nowego? Przede wszystkim Płochoccy nie muszą już co weekend dojeżdżać na miejsce z podwarszawskich Siedlisk. Najpierw Marcin, a niedawno Basia mogli w końcu podjąć decyzję o rezygnacji z „podwójnego życia” – drugiej pracy i drugiego domu, by wreszcie osiąść w Darominie. Nie ukrywam – zazdroszczę im tego, a najbardziej ciszy tam panującej, tak absolutnej i rzadko spotykanej, że początkowo trudno się do niej przyzwyczaić. Człowiek nerwowo obraca się co chwila, nasłuchuje, wygląda – będąc przekonanym, że za chwilę musi się coś wydarzyć. Ale nic się nie dzieje.

Winnica - widok bieżący. © Maciej Nowicki.
Winnica – widok bieżący. © Maciej Nowicki.

Budowa dobiegła w tym roku końca – proste, ale zgrabne i przyjemne dla oka bryły dwóch budynków skrywają winiarnie, salę degustacyjną, prywatny dom, a przede wszystkim – część turystyczną (pokoje i rodzinny apartament). Z każdego miejsca przyjemny widok – jak nie na winnice, to na okoliczne wzniesienia (szczegóły tutaj).

Na pierwszym planie - sala degustacyjna © Joanna Krzewińska.
Na pierwszym planie sala degustacyjna © Joanna Krzewińska.

Sama 4-hektarowa winnica jest już całkowicie zagospodarowana, jedyne zmiany dotyczą dosadzeń szczepów, z którymi Płochocki eksperymentuje lub z których postanowił zrobić nowe wino – np. Pinot Noir. W bliższej przyszłości na jedynej niezagospodarowanej części planowane jest jeszcze stworzenie niewielkiej winnicy tarasowej.

Jedne z najstarszych krzewów na winnicy. © Maciej Nowicki.
Jedne z najstarszych krzewów na winnicy. © Maciej Nowicki.

Ostatnio najwięcej dzieje się w samej winiarni. Po długich staraniach, dotarły zamówione w Gruzji amfory kwewri, które już znajdują się na swoich stanowiskach. W drewnianych beczkach i stalowych kadziach dojrzewają nowe roczniki Inspira Volcano, wspominany pinot, cabernet cortis, a także kilka tajemnic, które już teraz dobrze rokują, ale publiczne zdradzenie ich zawartości przypłaciłbym życiem.

© Maciej Nowicki.
© Maciej Nowicki.

A co degustowałem? Lumini 2014 – znana od lat kompozycja kilku białych szczepów (dominanta sibery) także w bieżącym roczniku przynosi przyjemne aromaty kwiatów, białych owoców, akcenty ziołowe i dobrą równowagę. To dobre wino gastronomiczne – przede wszystkim do sałatek i owoców morza (45 zł). ♥♥♡

© Maciej Nowicki.
© Maciej Nowicki.

Sibemus 2014 – to także mieszanka (Sibera, Muscat Ottonel, Muscaris), ale tu na pierwszy plan wybijają się owoce tropikalne, trochę słodkich gruszek (pozostawiono trochę cukru resztkowego), w zakończeniu przyjemna kwasowość (45 zł). ♥♥♡

© Maciej Nowicki.
© Maciej Nowicki.

Valmus 2014 – specjaliści od rozszyfrowywania nazw zapewne dość szybko rozpoznają, że wino składa się z SeyVAL Blanc i MUScata. Aromatyczne, o charakterystycznych nutach muszkatołowych, w smaku owocowe, z przyjemnym ziołowym posmakiem (45 zł). ♥♥♡

© Maciej Nowicki.
© Maciej Nowicki.

Hibia 2014 – najpoważniejsze wino ze wszyskich próbowanych i jednocześnie z największym potencjałem. Nuty kwiatów mieszają się tu z aromatami ananasa, grejpfruta i melona. Dobra struktura i świetna, sprężysta kwasowość. Warto kupić i odłożyć (45 zł). ♥♥♥

© Maciej Nowicki.
© Maciej Nowicki.

Sey Sey 2014 – sięgam po niego co roku. Teraz jednak wino zmieniło swoje oblicze – nadal znajdziemy tu sporo egzotycznych akcentów owocowych, ale mimo 14 g cukru wino smakuje nad wyraz… wytrawnie. Dobry potencjał (45 zł). ♥♥♥

Przygotujcie się na ich zawartość! © Maciej Nowicki.
Przygotujcie się na ich zawartość! © Maciej Nowicki.

Szykujcie się też na inne czerwone wina w roczniku 2014 – świetne wrażenie robiły beczkowe próbki Zweigelta, Pinot Noir i Léon Millota. Wkrótce zadebiutuje także Riesling 2013 – który jeszcze sobie dojrzewa, ale zapewniam że jest na co czekać. Może więc spełni się marzenie Płochockich?

Kolejny dowód na tzw. dobry potencjał. © Maciej Nowicki.
Kolejny dowód na tzw. dobry potencjał. © Maciej Nowicki.

Na koniec jeszcze jedna porcja optymizmu. Naprawdę trudno mieć wątpliwości co do dobrego potencjału starzenia się tych win, łącznie z białymi. Niedawno, w czasie Festiwalu Polskich Win w Łodzi zachwycałem się formą Sibemusa z rocznika 2011, teraz na stole wylądował rocznik 2009. A tam – dojrzałe nuty owocowe, skórka pomarańczy, akcenty mięty… i żal, że była to ostatnia butelka. (♥♥♥♡)

Kulinarne wspomnienia. © Joanna Krzewińska.
Kulinarne wspomnienia. © Joanna Krzewińska.

Dobrze było wrócić do Daromina. Dla wina, gruszki w piwie z buncem przygotowanej przez blog Królestwo Garów, dyskusji z Renatą o zdrowej, polskiej żywności i obserwacji jak najnowszy nabytek winnicy – Gapa – zjada Twoją sznurówkę. I dla wspominanej ciszy.

Nie przyjeżdżaj bez sznurówek. Lub jedzenia. © Joanna Krzewińska.
Nie przyjeżdżaj bez sznurówek. Lub jedzenia. © Joanna Krzewińska.

W winnicy gościłem na zaproszenie producentów. Podane ceny dotyczą zakupów w winnicy. Wina dostępne są również w wielu punktach sprzedaży i sklepach internetowych.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.

  • Erazm

    A co nowego w winnicy sandomierskiej?

    • Wojciech Bońkowski

      Erazm

      Może też nowego psa mają?