#Listy od Czytelników: Żabka w Łebie
Napisał do nas Łukasz: „Szanowna Redakcjo, spędzam właśnie z rodziną krótki urlop w małym pensjonacie w Łebie. Wczoraj wieczorem nasi znajomi przynieśli ze sobą butelkę białego wina o nazwie Jack Rabbit, którą kupili w pobliskiej Żabce. Przyznam szczerze, nie słyszałem o nim wcześniej, ale piło się je dobrze, zwłaszcza że udało się je schłodzić a na zewnątrz zaskakujące jak na nasz kraj upały. Następnego dnia zajrzałem do tego sklepu i znalazłem nie tylko to wino, ale jeszcze kilka innych – drugie białe, różowe i dwa czerwone. Wszystkie w takiej samej, bardzo dobrej cenie – 14,99 zł. Czy Szanowna Redakcja może napisać o nich coś więcej? Warto kupić któreś z nich na kolejny wieczór?”
Drogi Łukaszu, gratulujemy pogody nad polskim morzem, bo coraz rzadziej udaje się na taką trafić właśnie w okresie wakacyjnym. Nasza Redakcja opisywała już kiedyś dość żenującą premierę win Jack Rabbit w Warszawie. Skoro jednak zostaliśmy wywołani do odpowiedzi, napiszemy raz jeszcze.
Te wina mają proste zadanie – być powszechnie dostępne, przyciągnąć uwagę etykietą, mieć maksymalnie uniwersalną zawartość i nie przestraszyć ceną. Królicza etykieta z pewnością zostanie zauważona. Jak dowiodły, badania obecność zwierzątka na etykiecie wina zdecydowanie zwiększa jego sprzedaż, a tu królików mamy aż dziewięć. Butelki zamykane są nakrętką, co zdecydowanie ułatwia ich otwarcie, a tym samym być może i jego wybór spośród innych (w końcu korkociąg to wciąż rzadkie wyposażenie polskich pensjonatów).
Co do samych win – w ofercie znajdziesz, drogi Łukaszu, dwa wina białe, jedno różowe i dwa czerwone. Nie mamy pewności, które z nich przynieśli Twoi znajomi, skoro jednak po schłodzeniu piło się je dobrze, zapewne było to Sauvignon Blanc. To wino jest chyba w ogóle najlepszym wyborem z całej króliczej oferty – świeże, z charakterystycznymi trawiasto-cytrusowo-jabłkowymi nutami, a w cenie 14,99 nikt nie zastanawia się nad (nie)długością jego smaku.
Drugie białe wino – Chardonnay ma w nosie dziwne aromaty, trochę gorzkie, trochę sztuczne i nie sądzę, by równie dobrze wywiązało się z takiego odświeżającego zadania. Historia powtarza się w przypadku win czerwonych: o ile Shiraz, z lekko wodnistymi aromatami jeżyn i czarnej porzeczki jest jak najbardziej pijalny, to Merlot przypomina w nosie i smaku owoce, które najpierw ktoś nieopatrznie ugotował, a potem przestraszony uciekł, więc zawartość garnka się zepsuła. Różowy White Zinfandel, czy mi się to podoba czy nie, będzie przebojem. 20 gramów cukru resztkowego zbliża go w rejestrach to wina wręcz półsłodkiego, a aromaty słodkich malin i truskawek uczynią go faworytem wśród każdej grupy wiekowej, więc z pewnością prędzej czy później zastaniesz go na stole podczas rodzinnego obiadu.
Dlatego na koniec sugestia. Jeśli przypadkowo (bo różnie bywa z dostępnością) znajdziesz w tej Żabce Muralhas De Monção Vinho Verde – bierz w ciemno. To najlepsze wino w aktualnej ofercie (choć nie z serii Jack Rabbit), a na upały nic nie sprawdza się lepiej od Vino Verde, jego perlistości i aromatów owoców egzotycznych. Dodatkowo, od czasu gdy Żabka wprowadziła to wino do sprzedaży, jego cena spadła do rewelacyjnych 22,99 zł. Dlatego zostaw króliki w spokoju, dopłać 8 zł i ciesz się fantastycznym wieczorem (oraz wakacjami rzecz jasna!), czego życzy Ci cała redakcja.
Źródło: wina Jack Rabbit próbowane na degustacji, Muralhas de Monção Vinho Verde – zakup własny autora.
- 2
- …
Komentarze