Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Waldschütz Grüner Veltliner Aturo 2013

Komentarze

waldschutz-aturo-gruner-veltliner-reserve-kamptal

Waldschütz Kamptal DAC Reserve Grüner Veltliner Aturo 2013

Wpadli do mnie ostatnio znajomi, przynieśli wino – austriackiego Veltlinera. Takim prezentom zawsze mówię tak! Schłodziłem, otworzyłem, wypiliśmy, sprawiło mi sporą przyjemność. Lecz podszytą dziwnym wrażeniem, że coś jest nie tak. Charakterystyczna etykieta zdawała się dziwnie znajoma. Sprawdziłem – faktycznie, oceniliśmy to wino w ramach wielkiego panelu Grüner Veltlinerów w lutym 2015. Tyle że wtedy zupełnie nie zachwyciło: Tyje ciasto w dzieży, zabrakło mu kwasu do wyższej oceny. (Kamptal DAC Reserve, importer: Austrovin, 70,10 zł) ♥♥♡

Lakoniczny opis skrywał ogólne niezadowolenie wieloma Veltlinerami w gorącym roczniku 2013, szczególnie z takich regionów jak Kamptal czy Wachau – degustowane w wieku 1–1,5 roku smakowały ciężko, likierowo, opaśle, bez kwasowego życia i bez nadziei na poprawę. Przypomniały mi roczniki 2003 czy 2006, które miałem okazję dogłębnie poznać i które nigdy nie wyszły z tego bulimicznego dołka.

Teraz Aturo 2013 wypadł jednak zupełnie inaczej. Owszem, jest korpulentny, pełny, może nawet tłusty, ale pokazał wielowymiarowość, której w wieku półtora roku nie pokazywał. Gdzieś spod fałdek dojrzałych brzoskwiń wychynęła przyzwoita kwasowość, drożdżowy tłuszczyk się ulotnił, wino się wydłużyło i wyszlachetniało, krótko mówiąc dorosło. Teraz zasługiwało na co najmniej ♥♥♥♡. Niestety u importera Austrovin już go nie ma, ale dostaniecie rocznik 2014 za 77 zł – zaznaczam uczciwie, że go nie próbowałem, a był to najtrudniejszy rocznik w Austrii od wielu lat. Jedyne, co nie grozi Wam w Veltlinerze z 2014, to niski kwas.

Jaki morał z tego wszystkiego? Ocena wina to tylko fotografia, chwytamy jeden moment z jego życia (i to raz ostrzej, wierniej, a raz w bardziej rozmyty sposób, jak to na fotografii). Po pstryknięciu notki i oceny wino idzie dalej swoją drogą, na następnej fotografii może wyglądać całkiem inaczej.

Źródło wina: prezent od osoby prywatnej.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.

  • GrzegorzC

    Z ciekawości przejrzałem listę wszystkich austriackich win z rocznika 2014 jakie wypiłem w tym roku. Były to wina z Kamptal, Wagram oraz z Południowej Styrii zrobione z grüner veltlinera, rieslinga, sauvignon blanc i gelber muskatellera. Po przeliczeniu moich ocen na oceny Winicjatywy okazało się, że wszystkie oceniłem od ♥♥♥ do ♥♥♥♡. :-)

    Myślę, że Austria jest takim krajem winiarskim, że kupując w ciemno wino nieważne z jakiego rocznika od co najmniej przyzwoitego producenta to ryzyko wtopy jest bardzo małe. ;-)

    • Wojciech Bońkowski

      GrzegorzC

      Z ostatnim zdaniem się zgadzam, chociaż akurat w 2014 było sporo win mało inspirujących.

      • GrzegorzC

        Wojciech Bońkowski

        Otworzyłem dzisiaj do obiadu (zainspirowany tym artykułem) w celach sprawdzająco-poznawczych podstawowego GV 2014 od Heiderer-Mayer z Wagram. Producent co najwyżej przyzwoity, żadna tam wagramska ani tym bardziej ogólnoaustriacka czołówka, wino też jak już wspomniałem zupełnie podstawowe.

        I co? I super! Piłem to wino pierwszy raz w ubiegłym roku i wtedy rzeczywiście potężny kwas maskował wszystko (a ja naprawdę jestem kwaso-lubno-odporny :-) ). Dzisiaj wino już się bardziej ułożyło, kanciasty kwas się zaokrąglił, a wino nadal jest w pełni świeże i soczyste. Jak dla mnie: ♥♥♥ i 1/5♥. :-)

        Wino, to utwierdziło mnie w przekonaniu, że jeżeli chodzi o wina austriackie to można zaufać im w każdym roczniku. Być może jak wynika z doświadczeń Red.Nacz. nie w każdym roczniku będą inspirujące, miały wyjątkową ekspresję terroir itd, ale zawsze będą prezentować co najmniej przyzwoity poziom.

  • Pepe

    Nie wiem skąd te opinie o gorącym roczniku 2013. Rok był chłodny idealny dla win białych został zreszta uznany za historyczny.

    http://www.oesterreichwein.at/daten-fakten/oesterreichs-jahrgaenge-1986-2015/

    • Wojciech Bońkowski

      Pepe

      Skąd opinie o gorącym roczniku 2013? No właśnie z Pańskiego linka:

      „Unmittelbar nach den Überschwemmungen im Juni setzte eine extreme Sommerhitze ein und brachte speziell im Juli und August eine nicht endend wollende Reihe heißer Tage, sodass der Sommer 2013 zu den fünf heißesten des letzten Jahrhunderts gezählt wurde.”

      • Pepe

        Wojciech Bońkowski

        Ale nie można patrzeć na opis dla całej Austrii. Było gorąco, ale bardziej w Styrii i Burgenlandize, ale to i tak nic z tym co było w 2015.

        • Wojciech Bońkowski

          Pepe

          Zgadzam się, że trzeba unikać zbytnich uogólnień. Wiele Rieslingów z gleb krystalicznych faktycznie wypadło świetnie. Ale już Veltlinery z lessu były często mdłe i ospałe i mówię to po degustacji dziesiątek win.

  • Krystian Andrzejewski

    Waldschutz produkuje też bardzo fajne Sauvignon Blanc. Kupowałem wielokrotne ich wina przy okazji zakupów w Austrovinie, ale do SB wracałem najczęściej.

  • :-) :-) :-)

    Nie dziwi atencja Pana Wojciecha, to wino sroce spod ogona nie wypadło. 91 pkt. Falstaffa zobowiązuje.