Winicjatywa zawiera treści przeznaczone tylko dla osób pełnoletnich.

Treści na Winicjatywie mają charakter informacji o produktach dostępnych na rynku a nie ich reklamy w rozumieniu Ustawy o wychowaniu w trzeźwości (Dz.U. 2012 poz. 1356).

Winicjatywa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, zbierając anonimowe dane dotyczące korzystania z portalu (strona wejścia, czas trwania wizyty, klikane linki, strona wyjścia, itd.) za pomocą usługi Google Analytics lub podobnej. Zbierane dane są anonimowe – w żaden sposób nie pozwalają na identyfikację użytkownika.

Opuść stronę

Biedronka zmienną jest

Komentarze

Jak bardzo różnią się od siebie butelki win z marketów? Nie chodzi o poszczególne wina między sobą (każdy wie, że Ribera różni się od Rieslinga bardzo), ale o butelki tego samego wina.

Bottle variation to zupełnie naturalny proces, znany winomanom od lat. Dotyczy szczególnie win zamkniętych korkiem naturalnym, bo każdy korek ma inną porowatość i w różnym tempie przepuszcza powietrze. Im dłużej wino leżakuje, tym większe różnice, a wśród tych 50-letnich, jak mawia znane powiedzenie, „nie ma wielkich win, są tylko wielkie butelki”. Teoretycznie wśród tanich win przemysłowych, produkowanych w ogromnych litrażach mieszanek różnice powinny być mniejsze.

Ale nie są mniejsze, a czasami są nawet spore. Temat ten był wielokrotnie poruszany, m.in. na portalu Sstarwines. Ostatnio zszedł trochę na dalszy plan. Blogerzy recenzują pojedyncze butelki otrzymane do degustacji od marketów lub spróbowane na oficjalnym pokazie. Robimy tak i my na Winicjatywie, bo degustowanie dwóch butelek każdego wina np. z ostatniej oferty Biedronki (22 pozycje) bardzo wydłużyłoby proces recenzencki.

Zgadnij kotku, co mam w środku?

W tej ofercie znalazło się wino czerwonego znad Gardy – Benaco Bresciano za 9,99 zł. Zdecydowanie mi nie smakowało, więc oceniłem je jako „niepolecane” z następującym opisem: Drugi i trzeci kieliszek są już całkiem przykre, wydaje się zmęczone, przykurzone (wyraźna gorycz). W ryzach trzymają je dwie niezbyt szlachetne cechy – cukier i gaz. Bywało gorzej, ale generalnie ciśnie się pytanie – po co? Od razu otrzymałem protest od kilku osób, których smak cenię i szanuję. „Jak mogłeś tak skrytykować to wino? Piłem je na targach Vinitaly i wydało mi się bardzo dobre w swojej cenie”. Postanowiliśmy zatem przeprowadzić małe śledztwo. Porównaliśmy aż 8 butelek tego wina: 6 kupionych w Biedronce, jedną przysłaną przez producenta z Włoch oraz jedną udostępnioną przez Biedronkę do wewnętrznej oceny przez własnych konsultantów (a nie wysłaną do blogerów).

Wyniki streściłbym następująco: trzy butelki (#1–3) kupione w Biedronce – fatalne, utlenione i nieprzyjemne. Dwie następne (#4–5) – poprawne, pijalne, bez utlenienia, ale bez zachwytów. Jedna (#6) całkiem smaczna, czysta, wiśniowa, istotnie całkiem dobra w swojej cenie. Butelka (#7) od producenta – przeciętna z minusem. Próbka wewnętrzna z Biedronki (#8) – pełna, długa, smaczna.

Wnioski: butelka pod etykietą Benaco Bresciano zawiera różne wina. Co prawda wszystkie noszą tę samą etykietę, a nawet ten sam numer partii butelkowania (L.87.13), ale trudno uwierzyć, żeby faktycznie pochodziły z tej samej partii. I nawet nie mówię tu o najgorszych wersjach #1–3, którym z powodu niskiej jakości korka (klejony konglomerat), a może i złych warunków przechowywania przydarzało się utlenienie i inne wady. Innym winem wydały mi się właśnie te najlepsze: # 5 i 6; miały nieco inny profil owocowy, jedno wino było ciut zmęczone, przeleżałe, z jabłkową kwasowością, drugie wiśniowe, dynamiczne. Z nieoficjalnych informacji wynika, że producent dysponował sporą ilością taniego wina z rocznika 2007, czyli już ponad pięcioletniego. Otrzymawszy z Biedronki duże, wielotysięczne zamówienie, być może musiał ratować się dodatkowymi składnikami w mieszance, by sprostać ilościowym wymogom. Nie ma w tym nic złego (choć rezultat takich operacji powinien być winem stołowym, a nie żadnym IGT). Ale trzeba to wszystko dobrze wymieszać i sprzedawać produkt jednolity.

Znajdź różnice.

Pozostaje jeszcze kwestia wina #8. Jest ono ewidentnie lepsze od tego, które można zdjąć z półki w Biedronce. Pomijam już fakt, że wszystkie sprawdzane przez nas butelki mają etykiety przyklejone na różnej wysokości i numer partii nadrukowany w różnych miejscach (przy etykietowaniu maszynowym to się nie powinno zdarzać). Ale butelka #8 (pierwsza z lewej na zdjęciu powyżej) ma zupełnie inny korek! To już jest zupełnie niewytłumaczalne.

Zjawisko „Cuvée Journaliste”, czyli prezentowania do oceny lepszej, podrasowanej mieszanki, jest stare jak świat. Ale to tak jak z dopingiem w kolarstwie – większość tak robi, ale tego nie aprobujemy i nie pochwalamy. Zastanawiam się tylko, kto w tym łańcuszku próbuje nabić innych w butelkę Vivigardy: producent Biedronkę, Biedronka swoich własnych konsultantów, Biedronka blogerów i degustatorów? W ostatecznym rozrachunku nabity jest konsument. I słabym pocieszeniem jest fakt, że ta ściema kosztuje tylko 9,99 zł.

[21.05 – przeczytaj odpowiedź Biedronki]

Źródło win: 5 butelek – zakup własny, 1 butelka – nadesłana przez producenta, 2 butelki – udostępnione przez konsultanta Biedronki.

Komentarze

Musisz być zalogowany by móc opublikować post.

  • Grzegorz

    No pięknie rozpracowane ! :)
    Proceder znany lub co najmniej mocno podejrzewany w wielu przypadkach,tym razem ślicznie zdemaskowany. Bez żadnych wątpliwości. Pierwsze,co się nasuwa, to pytanie : kto kogo w tym procederze próbuje ‚dymać’ i na ile robi to świadomie ? …
    p.s. A tak na marginesie materiału video coś mi się przypomniało: co się stało z Winicjatywa.fm ? Było miło i cyklicznie i nagle….

    • Wojciech Bońkowski

      Grzegorz

      Winicjatywa.fm wkrótce powróci!

  • Jakub Malecki

    Wnioski chyba nikogo nie dziwią :)

    Podobne historie zdarzają się też innym importerom tzw. „masowych win jakościowych”. Finalnie liczy się prestiż producenta i wybór takich dostawców, którzy nikogo nie próbują nabić w butelkę. Siła jakości zawsze jest po stronie najmniejszych. I jak wielokrotnie już powtarzałem – warto dać te kilka złotych za butelkę więcej, żeby nie pić winnego ścieku.

  • wine concept

    i jak to skomentować? pozostaje szerokim łukiem omijać, krztyny zaufania nie mieć.

  • Marcin Jagodziński

    Nie wiem, kogo i w co Biedronka próbuje nabić, ale to wino, które próbowaliśmy na oficjalnej degustacji było fatalne.

  • Daniel

    Demaskacja na poziomie, ale koleżanka nie zna się na winach a niestety wypowiada się.

  • Franco Ziliani

    Wojtek, I agree with your article, because I have the chance to make in Warsaw last week the same tasting of different samples of Benaco Bresciano Vivigarda and I have noted a clear different quality among different bottles. Maybe a different kind of wines? I don’t understand…

    Franco Ziliani

    http://www.vinoalvino.org

  • Goha Batory

    Ponieważ my Polacy tak już mamy że lubimy włoską kuchnię i włoskie wina tez postanowiłam skusic się „włoskim tygodniem w Biedronce” i kupiłam butelkę owego wina… niestety, najgorsze wino jakie miałam okazje spróbowac..

  • WEB Xpress pl

    Szkoda czasu i atłasu na rozpisywanie się nad tak tanim i kiepskim winem. To i tak wstyd, że taki region wypuszcza taki sygnowany kompot ze skrótem IGT.

    • Wojciech Bońkowski

      WEB Xpress pl

      Zgadzam się że to wino nie powinno być nawet IGT. Dla takich właśnie stworzono kategorię vino da tavola. A czy szkoda atłasu? Wino jest dostępne w 2000 sklepów w Polsce, to je opisujemy.

      • WEB Xpress pl

        Wojciech Bońkowski

        W zamian beznadziejnego Benaco z Biedry wolałbym np. ciekawy opis niedrogiego, pysznego wina Trapiche SEPTIEMBRE Blanco, które jest dostępne w 20 000 sklepach w Polsce!!! Ciepło na dworku, pora idealna, a na Winicjatywie.pl tegoż winka niestety brak. A przecież warte jest uwagi… Ciekaw jest Waszej opinii.

  • Sajonara

    Wino za dyche to nie ma co wymagać. Dobre piwo 0.5 l kosztuje 4-6 pln.

  • Tadeusz Trebert

    Wein-r kiedyś katował Albanę (pewno więcej niż osiem butelek, bo żonie na ogół smakowało) i także dostrzegł różnice:
    http://www.sstarwines.pl/wino11062
    a Mario Crosta zwracał Ci Wojtku uwagę na słabą jakość Orvieto, którego broniłeś jak lew po spróbowaniu jednej czy dwóch butelek:
    http://www.sstarwines.pl/wino13380

    Pora uderzyć się w pierś? Że nie wspomnę o pewnym Barolo od Morando co do którego pięknie się różniliśmy, ale jakoś nie rozumiałeś, że piszemy o dwóch różnych butelkach i winach:-)

    • Wojciech Bońkowski

      Tadeusz Trebert

      Poruszaliście ten temat dawno temu, o czym wspomniałem w naszym tekście. Natomiast Mario Crosta jeśli pamiętam dyskusję o Orvieto wypowiadał się o winie, które nie próbował. Abstrahując od meritum nie pochwalam takiego podejścia.

      • Mario Crosta

        Wojciech Bońkowski

        Kupowalem 2 butelki tego producenta w Wisle, Wojtu, czyli probowalem to wino i tylko za sugestje twojego pozytywnego zdania o pijalnosci za taka cene, poniewaz znalem juz tego kombinacje i obudziles moja uwage. To pisalem w komentarzu. Pamietasz wiec zle. Kuluczyles sie ze mna nie majac zaufania na moje slowa. Ja nie moglem doskonale odpowiedziec pisemnie i publicznie, poniewaz we Wloszech nie chce miec spraw sadowych z mecenasami wielkich kombinatorow. Strata pieniedzy nawet kiedy mam racje. To nie Polska. Nie ma problemu: twoja pamiec nie jest wymagana, wymaga sie wiecej szczerosci a jestem pewny o twojej dopiero po artykule o ostatniej oferty wloskiej z Biedronki. Sensi Vini i Borgo Cipresso jest ta sama kantyna, zawsze byla ta sama kantyna: tylko ty nie slyszales mnie kiedys o tym.

      • Mateusz Papiernik

        Wojciech Bońkowski

        No, to ja tylko dla porzadku tutaj dorzucę, że też się z Orvieto rozminęliśmy w ocenie o kilometry – i też bym się nie zdziwił, gdybyśmy pili kompletnie różne flaszki.

  • Franco Ziliani

    Dear Wojtek, I must correct my first commentary
    about your article. After our tasting of Benaco Bresciano Vivigarda wine in Warsaw Wednesday 8 May, I was sure that your article will reflect the exact walk of the tasting with a faithful tale of our impressions about the different samples of the same wine. Today I have finally the possibility to read an excellent translation in Italian language, realized by Elisabeth Poletti who organized the tasting for understand what’s happen with this Garda wines, and with my great surprise and some disappointment I discovered that your tale is
    slightly different and you exaggerate the negative aspect of the wines. They was not extraordinary or super quality wines Wojtek, but some samples, not all because we had a remarkable difference from sample to sample of the same (really the same?) wine, was honest for the very low price (9.99 zloty – 2.39 euro) of the wine. We had not in our tasting any rubbish or horrible or undrinkable wines like you talk about in your article and in your video Wojtek.
    For this reason I ask you to eliminate, because don’t reflect my point of wiew my first commentary where, imprudently, I say that I agree with your article. I agree only if with the doubts we taste really only one wine from an unique bottling lot, but not with your surprising total blame of the wines.
    kindest regards
    Franco Ziliani Vino al vino

    • Wojciech Bońkowski

      Franco Ziliani

      What total blame Franco? I clearly wrote one bottle was „tasty clean quite good for the price”, and two were correct and drinkable. But there were also some very bad bottles of which we speak in the film (and five people couldn’t have been dreaming).
      The main point is not whether the wine is good or bad but shows too much bottle variation. Plus there exists a journalist cuvée with a different cork.

  • Arek Góral

    Ja też Biedronkę przyłapałem na sprzedawaniu kompletnie innych win w tej samej flaszce.

    Camparron’08 Crianza, region Toro. Pewnie sporo osób kojarzy.
    Butelki kupione w Biedronce w Szczuczynie (Polska płn-wsch, kier. Suwalszczyzna) zawierały wino tak przepyszne, ze poczęstowany nim przeze mnie kolega nie świadom, że dałem za to 13,99 w Biedronce dal im 50pln ! Sam dałbym 50 PLN gdyby nie kosztowało tylko 13,99. Ja pierwszą flaszkę degustowałem ze szklanek. Kupowałem już wcześniej wina w Biedronce ale to było moje biedronko-winiarskie doświadczenie no.1! Brak kieliszka nie miał znaczenia. Dzień w którym zacząłem poważnie brać pod uwagę ofertę winiarską tego sklepu….
    Wino za 13,99 miało wszystko co trzeba, świetny owocowy nos, koncentrację, delikatny beczkowy akcent i wyraźną słodycz w końcówce. Powoli rozwijało się, smakowało coraz lepiej. Przepyszne.

    Kolejne flaszki nabyłem w Biedronce we Włocławku i tu rozczarowanie. Cztery butelki płaskiej imitacji wina… Zero doświadczonych poprzednio fajerwerków. Tak właśnie od ostatnich 2 lat odbieram ofertę winiarska Biedronki…. W sumie kilka ładnych stów wylałem już do zlewu…